Jak co roku Deloitte Polska wraz z bankiem DNB przygotowały raport dotyczący stanu branży motoryzacyjnej w Polsce oraz jej trendów i kierunków rozwoju.
Branża auto-moto to sektor, który ma nie lada wpływ na całą rodzimą gospodarkę. Stanowią o tym takie liczby, jak 8-procentowy udział w całym polskim PKB czy 12% udziału w całym eksporcie. To bardzo ważne liczby. Jednak najbardziej przemawia do nas liczba zatrudnienia (tego oficjalnego) na poziomie 800 tysięcy osób. Jak miewa się tak istotna dla nas wszystkich branża motoryzacyjna w Polsce?
Polska a światowe trendy
W Polsce produkuje się coraz mniej aut – produkcja samochodów osobowych stanowi niecałe 26% całej produkcji sektora motoryzacyjnego. Z drugiej strony coraz większą rolę odgrywa wytwarzanie części i akcesoriów, które stanowią już prawie 53% produkcji sprzedanej. Dynamicznie rośnie natomiast rola handlu częściami samochodowymi i akcesoriami (32%), które to z kolei mają tendencję do minimalizowania marży producentów.
Niestety, w ostatnich latach inwestorzy z sektora motoryzacyjnego preferowali kraje inne niż Polska, pomimo m.in. dobrej oceny działających w naszym kraju specjalnych stref ekonomicznych, poprawy sieci transportowej i porównywalnych kosztów produkcji, w tym kosztów pracy. Możliwe, że brakującym bodźcem dla inwestycji zagranicznych w Polsce jest słaby popyt wewnętrzny na nowe auta z powodu nadmiernego importu samochodów używanych. Może to świadczyć o tym, że w Polsce instrumenty polityki fiskalnej nie są wykorzystywane równie efektywnie dla wspierania zakupów nowych i ograniczania importu starych aut, jak ma to miejsce w innych krajach.
- Udział Polski w światowej produkcji motoryzacyjnej (pod względem ilościowym) jest dziś znikomy (0,7% w 2013 r.) i malał w ostatnich kilku latach – przede wszystkim z powodu spadku produkcji aut osobowych (w 2013 r. zaledwie 475 tys. sztuk, tj. o połowę mniej niż w 2008 r.) – mówił Artur Tomaszewski, prezes zarządu DNB Bank Polska. - Jeśli nie uda się zwiększyć popytu na polską produkcję, Polska będzie dalej tracić udział w produkcji aut na rzecz innych krajów w regionie. Jeśli chcemy, aby polski sektor motoryzacyjny rozwijał się w zrównoważony sposób, poprzez produkcję części do aut i akcesoriów, jak również samochodów, to należy podjąć walkę o inwestorów i wspierać nowoczesne inwestycje.
Wydaje się, że światowa motoryzacja znajduje się obecnie na ścieżce zmian spowodowanych dwoma czynnikami. Po pierwsze – globalizacją zasięgu produkcji i sprzedaży aut, która wymusza procesy konsolidacyjne i obniżanie kosztów, a po drugie – nowymi preferencjami konsumentów, przede wszystkim rosnącym popytem na innowacje. W tej sytuacji prawdopodobne wydaje się, że do 2020 r. obecny poziom koncentracji głównych grup producenckich będzie o połowę większy (5-6 grup), na rynkach wschodzących wzrośnie popyt na auta wyższych klas kosztem aut najtańszych, a na rynkach rozwiniętych będzie rósł popyt na auta zaawansowane technologicznie. Nie bez znaczenia pozostaje też rozwój samochodów z napędem elektrycznym – szacunki autorów raportu wskazują, że do 2020 r. „zielone auta” stanowić będą około 1/3 sprzedaży na rynkach rozwiniętych i około 1/5 sprzedaży w miastach krajów rozwijających się.
Obraz polskiego sektora motoryzacyjnego
Sektor motoryzacyjny, rozumiany jako produkcja pojazdów oraz handel i naprawy, stanowi 7,8% polskiej gospodarki. Szeroko rozumiana motoryzacja daje pracę ok. 800 tys. osób (ok. 6% ogółu pracujących) – to niemal dwukrotnie więcej niż np. w sektorze energetycznym (3,3% ogółu zatrudnionych) i długookresowo widać, że tendencja jest wzrostowa pomimo skutków globalnego kryzysu finansowego.
Średnie zarobki w sektorze motoryzacyjnym są dość zróżnicowane – w zależności od poszczególnych segmentów tej branży. Najwięcej zarabiają zatrudnieni w segmencie produkcji samochodów osobowych i silników (odpowiednio 7,3 i 7,7 tys. zł brutto). W branżach produkujących części i akcesoria zarobki są już niższe (3,7 tys. zł w przypadku wyposażenia elektrycznego i elektronicznego, 5,1 tys. zł – w przypadku pozostałych części). W działach handlowych najwięcej zarabiają handlujący pojazdami (5,2 tys. zł w przypadku samochodów osobowych, 6,5 tys. zł – dla pozostałych), relatywnie mniej – handlujący częściami samochodowymi (w handlu hurtowym: 4,8 tys. zł i 3,7 tys. zł w handlu detalicznym). W ostatnich kilku latach najszybciej rosły wynagrodzenia w branżach notujących najlepszą koniunkturę, tj. produkującej silniki, a także części i akcesoria oraz w handlu hurtowym częściami.
- Warto zauważyć, że w skali całej polskiej gospodarki udział kosztów pracy w wytworzonej wartości dodanej jest w Polsce niższy niż w krajach Unii Europejskiej, natomiast w branży motoryzacyjnej jest na poziomie bliższym średniej UE mimo sporych różnic w poszczególnych segmentach – komentuje Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte Business Consulting.
Produkcja i eksport polskiego przemysłu motoryzacyjnego są silnie powiązane z produkcją sektora auto-moto w krajach Unii Europejskiej. Według modelu opracowanego przez Deloitte widać silne zależności pomiędzy eksportem polskich części a dynamiką produkcji sektora motoryzacyjnego u głównych partnerów handlowych Polski, a także eksportem samochodów wyprodukowanych przez głównych partnerów handlowych Polski.
- W tym kontekście dynamikę produkcji przemysłu motoryzacyjnego można postrzegać jako wskaźnik koniunktury w Polsce i Unii Europejskiej – tłumaczy Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte Business Consulting. - Według naszych wyliczeń w wyniku jednorazowego wzrostu dynamiki PKB w Polsce o 1 pkt proc. i towarzyszącego mu wzrostu PKB w UE dynamika produkcji sektora motoryzacyjnego w Polsce w tym samym roku rośnie o ok. 6,7 pkt. proc. Natomiast w długim okresie skumulowany wpływ zmian koniunktury wynosi ok. 3,3 pkt. proc.
Artur Ostaszewski
Komentarze (0)