Rozwój techniki i technologii w dziedzinie lakierów naprawczych oraz konieczność zmniejszenia emisji rozcieńczalników do atmosfery, postawiły przed branżą lakierniczą szereg wyzwań.
Pierwszym etapem przemian, zachodzących w dziale farb i lakierów była zmiana technologii w dziale lakierów produkcyjnych, gdzie od początków lat osiemdziesiątych systematycznie przestawiano zakłady na wykorzystanie technologii uwzględniających problemy ochrony środowiska. W fabrykach samochodów do działów lakierniczych trafiły farby oparte na żywicach wodorozcieńczalnych.
W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych pojawiły się na rynku także lakiery naprawcze oparte na technologii “wodnej”. Pierwsza faza wdrażania nowych farb to okres prób i błędów, nie pozbawiony wielu porażek. Można było zauważyć zniechęcenie branży lakierniczej do produktów, które nie były wprowadzane po to, aby usprawnić czy ulepszyć prace, ale przede wszystkim po to, żeby spełnić normy emisji VOC – problem mało interesujący przeciętnego lakiernika.
Do wszystkich niedogodności związanych z wprowadzaniem nowego systemu lakierów w pierwszym okresie doszedł bardzo istotny problem – kolory przestały “pasować”.
Przyczyn problemów kolorystycznych w lakierach wodorozcieńczalnych należy szukać na kilku płaszczyznach:
1. Lakiery wodorozcieńczalne ewoluowały bardzo szybko, ulepszając parametry techniczne lakieru, a więc przyspieszając schnięcie (szybsze odparowanie wody), wydłużając czas przechowywania pigmentów bazowych, polepszając właściwości związane z aplikacją i jakością powłok – cały czas wprowadzano zmiany w chemicznej budowie – nie sprzyjało to zachowaniu stabilności kolorystycznej.
2. Istotne znaczenie miał również rozwój kolorystyki w branży motoryzacyjnej. Kolor stał się jeszcze ważniejszym elementem wyposażenia pojazdu i narzędziem w walce o nowego klienta. Całkowicie zmieniła się struktura kolorystyczna samochodów na rynku – ok. 70 % to obecnie kolory metalizowane i perłowe. Wprowadzono nowe pigmenty o coraz ciekawszych efektach, takie jak Chromaflair czy Variocrom. Jednocześnie powstają nowe fabryki, a w nich nowe linie lakiernicze. Tymi samymi kolorami lakierowane są samochody na liniach o zupełnie różnych parametrach, a materiał dostarczają różni wytwórcy – oczywiście teoretycznie zgodny ze wzorcem koloru. Jednak jak nigdy dotąd dają się uwidocznić różnice kolorystyczne zależne od dostawcy materiału i miejsca produkcji.
3. Jednocześnie z wprowadzaniem technologii wodnych, których głównym celem jest zmniejszenie emisji rozcieńczalników do atmosfery, nowe regulacje prawne zmuszają producentów do wycofania pigmentów wysoce szkodliwych dla zdrowia, a więc przede wszystkim tych, które zawierają związki ołowiu. W tym wypadku to właśnie takie ograniczenia powodują, szczególnie w kolorach czerwonych i żółtych, problemy kolorystyczne w lakierowaniu naprawczym. Większość firm wprowadza pigmenty alternatywne, jednak bez możliwości uzyskania stuprocentowej zgodności.
4. Udoskonalano również technologie lakiernicze i przystosowywano je do nowych materiałów. Często lakiernik nie potrafi się przestawić z lakierowania słabo wydajnymi materiałami typu MS na materiały o bardzo dużej zawartości części stałych, jakimi są lakiery wodorozcieńczalne. Jeśli przyjmiemy, że w lakierach metalizowanych i perłowych połowa sukcesu zależy od umiejętności i sprawności lakiernika, to u słabo wyszkolonego pracownika problemy się nasilą.
5. Najważniejszym jednak powodem niezgodności kolorystycznych była konieczność przeniesienia we wszystkich firmach lakierniczych całej bazy danych obejmującej po kilkadziesiąt tysięcy receptur do nowych systemów. Proces ten po opracowaniu odpowiedniego algorytmu odbywa się automatycznie. Zostają ustalone proporcje między poszczególnymi pigmentami i ich wzajemne zależności, a następnie program komputerowy przelicza receptury w sposób czysto teoretyczny z jednego systemu na drugi.
Postępowanie takie pozwala na szybką budowę bazy danych w nowej linii lakierów, ale niestety nie jest pozbawione błędów. Przy tego typu postępowaniu zawsze istnieje możliwość, że receptury przeliczone na nowy system “odejdą” w jakimś stopniu od wzorca. Nie ma możliwości (również z przyczyn ekonomicznych wydaje się to mało uzasadnione) wykonania w krótkim czasie natrysków próbnych wszystkich dostępnych odcieni kolorystycznych i porównaniu z kolorem wyjściowym.
Ze względu na ewolucyjny charakter rozwoju baz wodorozcieńczalnych, takie matematyczne przeliczenie następowało kilkakrotnie w odniesieniu do każdej z firm. Dodatkowo przeliczeniu receptury podlegały z przyczyn zamiany pigmentów, bądź to z powodu zawartości substancji szkodliwych, o czym wspomniano wcześniej, lub jak to miało miejsce ostatnio w wielu firmach z powodu konieczności zmian w bazach kolorystycznych spowodowanych ruchami na rynku past pigmentacyjnych.
Ze względu na czysto marketingowe podejście wielu firm lakierniczych, które starały się jak najszybciej zaoferować nowy produkt, na rynek trafiały lakiery, które nie były w pełni dopracowane, a “kiepska” kolorystyka była tym, na co od początku zwracali uwagę lakiernicy – szczególnie w Polsce, gdzie klient nie dopuszcza żadnych widocznych różnic w odcieniu.
Wszystkie te elementy, a dodatkowo rysująca się w perspektywie konieczność odejścia warsztatów niezależnie od ich woli od lakierów konwencjonalnych sprawiła, że nowe rozwiązania techniczne i technologiczne nie miały dobrej opinii wśród osób bezpośrednio pracujących tymi produktami. Często są traktowane jako coś gorszego, droższego i narzucanego odgórnie. A trzeba przecież zdać sobie sprawę jak bardzo dużo zmieniło się w produktach od początku ich istnienia na rynku.
W wielu firmach najnowsze rozwiązania daje nam produkt nowoczesny, łatwy w aplikacji, stabilny technicznie i kolorystycznie, bardzo wydajny. Również cała kolorystyka stale była rozwijana i modyfikowana. Po licznych sygnałach z rynku producenci farbpoświęcili dużo uwagi tej kwestii, przeprowadzając wiele rewizji sprawdzających dokładność przeliczeń receptur oraz ich weryfikację.
Wydaje się, że w najlepszej sytuacji są te firmy, które posługują się abstrakcyjnym systemem doboru kolorów, to jest takim, w którym próbki (wzorniki) kolorystyczne są lakierowane farbą i poukładane według grup kolorystycznych (chromatycznych). Systemy te wykorzystują powtarzalność wielu odcieni w różnych markach i dają możliwość łatwego odnajdywania odcieni zbliżonych. W systemach tych jest sklasyfikowanych (najczęściej natryśniętych lakierem naprawczym) kilka tysięcy receptur
(w zależności od firmy do ok. 10 tysięcy receptur w tych najbardziej rozbudowanych). Ponieważ zestawy te są stosunkowo “młode” połowa receptur od razu była opracowywana w systemach wodorozcieńczalnych. Umożliwia to bezproblemowe wykonanie naprawy samochodów w każdym standartowym kolorze. Oczywiście łatwiej jest skorygować, opracować i sprawdzić
4-5 tysięcy kolorów, które wcześniej były wykonywane tylko w technologii konwencjonalnej, niż skorygować 90 000 receptur, które znajdują się w bazach danych. Należy pamiętać, iż kolory znajdujące się w omawianych zestawach próbników, to te najpopularniejsze na rynku. Sposób postępowania przy ewentualnej korekcie (niuansowaniu) jest dokładnie taki sam jak w lakierowych liniach konwencjonalnych. Zasady i prawa kolorystyki są przecież niezmienne i niezależne od składu chemicznego. Na osobie wykonującej “kolor” spoczywa jednak obowiązek przestrzegania wszystkich reguł określonych przez producenta w zakresie przygotowania samej farby, jak i zasad wykonywania natrysków próbnych. Trwający już wiele lat proces wprowadzania nowych farb przyniósł też rozwój materiałów i technik, które pozwalają ukryć i wygubić niezgodności kolorystyczne w procesie lakierowania samochodów. Wszystkie już chyba warsztaty posługują się w codziennej pracy technikami cieniowania czy lakierowania zaprawkowego. Obserwując te warsztaty, które stosują technologie wodne już od wielu lat oraz te w których właśnie teraz odbywają się wdrożenia, można z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że ilość problemów kolorystycznych w tych miejscach jest mniejsza niż w innych warsztatach. Wynika to z faktu szeroko rozwiniętych akcji szkoleniowych podjętych w lakierniach oraz ich wysokiego poziomu zarówno pod względem fachowości pracowników, jak również wyposażenia technicznego.
Aktualnie dystrybutorzy farb są na etapie wprowadzania lakierów wodorozcieńczalnych do wszystkich serwisów i warsztatów chcących dobrze się przygotować do prawodawstwa obowiązującego od 2007 roku. W wielu krajach, jak na przykład w Belgii, Holandii, Wielkiej Brytanii czy na północy Włoch, proces ten został już zakończony, a my mamy możliwość skorzystania z doświadczeń innych. Linie lakiernicze oparte na żywicach “wodnych” nie są już niesprawdzoną nowością, ale pełnowartościowym materiałem, dużo nowocześniejszym technologicznie, coraz przyjaźniejszym wobec użytkownika, za którym stoi już ponad dziesięć lat doświadczeń.
Tak więc na półtora roku przed datą graniczną, od której wszyscy powinni korzystać z technologii wodnych, kolorystyka nie jest przeszkodą mogącą opóźnić ten proces.
mgr Tomasz Okólski
Artykuł jest przedrukiem z materiałów konferencyjnych III Ogólnopolskiej Konferencji “Lakiernictwo samochodowe – najnowsze technologie, zgodne z przepisami UE”. Za zgodą autora i organizatorów.
Komentarze (0)