W ciągu ostatnich kilkunastu lat samochód stał się narzędziem niezbędnym do życia, pracy czy po prostu codziennego funkcjonowania, które wymaga od nas dużej mobilności. Dlatego też niebagatelne znaczenie ma niezawodność kluczowych podzespołów pojazdu, które decydują o jego mobilności. Jednym z najważniejszych jest ukryty głęboko pod maską, często niewidoczny i trudno dostępny rozrusznik. Ze względu na znaczenie tego elementu, postanowiliśmy sprawdzić, co się dzieje w branży. Jest to ciekawa gałąź rynku motoryzacyjnego, a jej rozwój w dużej mierze powodowany jest przez napływ do Polski dużej ilości używanych, wiekowych samochodów z Europy Zachodniej. W celu zasięgnięcia wiedzy u źródła, udaliśmy się do warszawskiej firmy Auto-Art, która zajmuje się regeneracją oraz handlem rozrusznikami i alternatorami.



Artur Besiński, właściciel firmy Auto-Art pokazuje rozrusznik przed i po regeneracji.

- Obserwujemy od kilku lat systematyczny, ale nie lawinowy wzrost zainteresowania zarówno samą naprawą rozruszników, jak i sprzedażą nowych elementów. Na pewno wpływ na aktualną sytuację rynkową ma bardzo duży import samochodów używanych, z których większość lata świetności ma już dawno za sobą i prędzej czy później ich właściciele zostaną zmuszeni do wizyty w warsztacie – mówi Artur Besiński, właściciel firmy Auto-Art.



Czasami dostęp do rozrusznika jest utrudniony i wymaga demontażu wielu elementów.

Import samochodów używanych ma jednak również negatywne aspekty dla branży, gdyż znaczna część sprowadzanych samochodów nie trafia do sprzedaży. Są one rozbierane na części i w ten sposób trafiają do obrotu. Co więcej, dużą popularnością cieszy się w Polsce stosowanie części ze “szrotu”. Innym zagrożeniem dla warsztatów zajmujących się regeneracją są coraz powszechniejsze na naszym rynku produkty azjatyckie, jednak ich jakość jest zazwyczaj kiepska. Natomiast ich główna zaleta to niska cena, często niższa niż koszt regeneracji.



Dwa takie same alternatory, ten z lewej strony jest już zregenerowany.

- Decyzję odnośnie regeneracji lub wymiany na nową część podejmuje oczywiście klient. Jeżeli pyta się o najlepsze rozwiązanie, zawsze zalecamy naprawę oryginalnej części, zwłaszcza, że dzisiaj niemal każdy rozrusznik da się doprowadzić do porządku. Ponadto udzielamy klientowi pisemnej gwarancji na wykonaną przez nas usługę. Z jakością azjatyckich zamienników bywa bardzo różnie. Jednak klienci często je wybierają, kierując się niskimi cenami – kontynuuje swoją wypowiedź p. Besiński.



W tym miejscu rozruszniki są gruntownie czyszczone.

Jest to dziwna sytuacja, ponieważ cena za kompleksową regenerację waha się w przedziale 300-400 zł, natomiast ceny nowych produktów z Dalekiego Wschodu kształtują się na poziomie 250-350 zł.
W pewnym sensie można to tłumaczyć małą zasobnością portfeli polskich kierowców, jednak jak często pokazuje praktyka, taka oszczędność lubi się zemścić.



Pracownicy Auto-Artu mają bardzo dużo pracy.

Perspektywy dla branży są jednak optymistyczne. Rośnie liczba samochodów, a powoli także świadomość kierowców, którzy jak pokazują niezależne badania wydają coraz więcej na serwis swoich pojazdów. Inna dobra wiadomość, to mimo wszystko ciągle jeszcze nienasycony rynek. Wszystkie warsztaty zajmujące się rozrusznikami czy alternatorami mają dużo pracy, do której czasami brakuje odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Obecna sytuacja na rynku pracy pozwala polskim mechanikom na pracę w krajach, gdzie wynagrodzenia są dużo wyższe. Co więcej, nasi warsztatowcy mają dobrą opinię i to znacznie ułatwia im znalezienie pracy. Dlatego też nastąpił zauważalny wzrost wynagrodzeń.
- Doświadczona ekipa jest bardzo ważna. Sprawdzonych ludzi nie trzeba pilnować, bo wiadomo, że zrobią co do nich należy dobrze i szybko. Dlatego warto godziwie wynagradzać ciężką pracę swoich mechaników – podsumowuje pan Artur.