Ostatnia zmiana ustawy o nadzorze ubezpieczeniowym usunęła z niej art. 28, co doprowadziło do uszczuplenia dotychczasowych uprawnień Rzecznika Ubezpieczonych. Dotąd Rzecznikowi przysługiwało prawo do kierowania do Sądu Najwyższego pytań w sprawie ewentualnych wątpliwości związanych z interpretacją obowiązujących przepisów. Od 18 sierpnia br. takie prawo już Rzecznikowi nie przysługuje. Rzecznik będzie mógł nadal kierować pytania w sprawach tych przepisów, w związku z którymi powstała rozbieżność w orzecznictwie sądowym (mówiąc kolokwialnie: nadal może pokazać dwa różne wyroki sądów w podobnych sprawach i poprosić Sąd Najwyższy o właściwą wykładnię), natomiast nie ma już prawa do zadawania pytań, by tak rzec, hipotetycznych – tj. nie popartych konkretnymi, rozbieżnymi wyrokami sądowymi. Zdając sobie sprawę z mniejszej elastyczności swoich działań, po 17 sierpnia br. Rzecznik stanął na wysokości zadania i zdążył jeszcze zadać Sądowi Najwyższemu kilka ważnych pytań według “starych zasad”, w tym:
1) Czy w szkodzie z OC zakład ubezpieczeń może wyznaczyć jakąś procentową granicę, np. 60% czy 70% wartości auta, powyżej której koszt naprawy uzna za nadmierny, naprawę za ekonomicznie nieuzasadnioną i rozliczy szkodę metodą “szkody całkowitej” (różnica pomiędzy wartością auta przed i po wypadku)?
2) Czy zakład ubezpieczeń ma prawo rozliczać wysokość naprawy powypadkowej do poziomu kosztów części alternatywnych lub do innego poziomu, niższego niż ceny części oryginalnych, zalecane przez autoryzowane stacje obsługi?
Odpowiedzi Sądu Najwyższego na ww. pytania Rzecznika Ubezpieczonych należy oczekiwać nie wcześniej niż za kilka miesięcy, tym niemniej rozstrzygnięcie może mieć duże znaczenie dla rynku motoryzacyjnego i ubezpieczeniowego w Polsce.
Komentarze (0)