Polskie Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Samochodowych (SDCM) po przyłączeniu się do struktur Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Samochodowych (CLEPA) poszerza obszary swojego działania. Od teraz organizacja będzie bardziej kompleksowo reprezentować interesy producentów części między innymi w obszarach związanych z rynkiem produkcji na tak zwany pierwszy montaż. Na pytania o zmiany, jakie zaszły w SDCM, odpowiada Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia.
- Czy przyjęcie SDCM do CLEPA, organizacji zrzeszającej producentów części, oznacza, że Stowarzyszenie zmienia swój profil?
Profil pozostaje ten sam, tyle że poszerzamy zakres naszych działań. Jak wiadomo, wielu producentów części opiera swoją działalność na dwóch filarach. Pierwszy to aftermarket, dziedzina ściśle związana z dystrybucją części i naprawami oraz serwisowaniem samochodów. Drugi filar to rynek OEM, związany z produkcją części na potrzeby montażu nowych samochodów. SDCM, jako członek FIGIEFA, już wcześniej reprezentowało interesy producentów części na aftermarkecie. Zajmowaliśmy się również rynkiem OEM, z tym że zakres poruszanych spraw ograniczał się do Polski. Teraz, po przyjęciu nas do jedynej europejskiej organizacji producentów części, będziemy aktywnie reprezentować interesy producentów działających w naszym kraju również na szczeblu europejskim.
- Pamiętając choćby konferencje SDCM oraz doroczne raporty na temat branży motoryzacyjnej w Polsce, można odnieść wrażenie, że już wcześniej zajmowało się ono kwestiami związanymi z produkcją części.
Istotnie, nasza współpraca z producentami już wcześniej miała szerokie spektrum, jednak kwestie związane bezpośrednio z przemysłem, choć cały czas je podejmowaliśmy, wykraczały poza nasze założenia statutowe. Teraz będziemy już całkiem oficjalnie zajmować się takimi sprawami, jak choćby emisja zanieczyszczeń, energia czy szkolnictwo zawodowe, a także wszelkimi aspektami technicznymi produkcji. SDCM będzie brało udział w konsultacjach z resortami odpowiedzialnymi za regulacje w tych dziedzinach. Pomoże nam w tym know-how, jakie otrzymujemy od CLEPA.
- Czyli Stowarzyszenie będzie tu działać podobnie jak w przypadku prac nad regulacjami dotyczącymi rynku wtórnego, w których z kolei otrzymywało wsparcie FIGIEFA.
Tak jest. Chciałbym przy tym podkreślić, że nasze zaangażowanie w sprawy aftermarketu będzie równie energiczne jak do tej pory. Obie sekcje SDCM: aftermarketowa i OEM będą działać równolegle i uzupełniać się.
- Co zmieni się w strukturze SDCM po przyjęciu Stowarzyszenia do CLEPA?
Przede wszystkim zmianie uległ nasz statut. Obejmuje on teraz również te kwestie, o których przed chwilą rozmawialiśmy. Poszerzony został również skład zarządu. Dwaj nowi członkowie będą reprezentantami producentów części. Pierwszy z nich został wybrany na ostatnim walnym zgromadzeniu SDCM. Jest nim przedstawiciel firmy Delphi Pan Sławomir Weleziński. Niedługo zostanie wyłoniony drugi członek zarządu reprezentujący środowisko producentów.
- Czy wiadomo już coś o organizacji prac SDCM, dotyczących nowego zakresu zadań?
Będziemy korzystać z wzorców wypracowanych przez CLEPA, której działania są podzielone na trzy główne zakresy tematyczne: energię i środowisko, bezpieczeństwo i nowe technologie oraz konkurencyjność. Obejmować one będą bardziej szczegółowo zdefiniowane dziedziny, którymi zajmą się specjalnie do tego powołane zespoły doradcze. Można tu wymienić takie kwestie, jak: emisja spalin, recykling, nowoczesne materiały, telematyka (w tym eCall), pojazdy autonomiczne, bezpieczeństwo pasywne i aktywne, badania i rozwój, certyfikacje, szkolenia i edukacja, finansowanie małych i średnich przedsiębiorstw, regulacje prawne. Zatem jest tego naprawdę dużo.
- Wynika z tego, że po przyjęciu do CLEPA wzrośnie ciężar gatunkowy SDCM, bo Stowarzyszenie będzie reprezentować większą część polskiego przemysłu motoryzacyjnego, który przedstawiany jest przez kolejnych ministrów jako jeden z filarów polskiej gospodarki.
To prawda. Wartość produkcji części motoryzacyjnych w Polsce przekroczyła 70 miliardów złotych, a zatem jest wyraźnie większa niż wartość gotowych samochodów, opuszczających polskie montownie. Eksport części wart jest 38 miliardów złotych. Przy ich produkcji zatrudnionych jest 116 000 pracowników, a więc kilkakrotnie więcej niż w montowniach samochodów. Należy też pamiętać o wielkich inwestycjach, które można liczyć w setkach milionów złotych rocznie. Wciąż powstają w Polsce nowe zakłady produkujące części. Warto też powiedzieć, że w naszym kraju działa około 20 centrów badawczo-rozwojowych. Tworzone są tam nowe technologie, nad którymi pracują polscy inżynierowie. Wiele tych rozwiązań zostało nagrodzonych prestiżowymi wyróżnieniami.
- Jako reprezentant producentów części OEM, SDCM będzie musiało współpracować z producentami samochodów, z którymi wcześniej nieraz się spierało.
Faktycznie, tak to może wyglądać na zewnątrz, gdyż jako przedstawiciele niezależnego sektora motoryzacyjnego spieraliśmy się z producentami samochodów. Ale znajdowaliśmy również pola współpracy. Dotyczyły one choćby działalności stacji kontroli pojazdów, walki z szarą strefą w motoryzacji, a także finansowania innowacyjności w motoryzacji przy okazji realizacji programu INNOMOTO. Teraz tych wspólnych obszarów i interesów będzie więcej. Najprościej nasze wzajemne relacje można określić w ten sposób: producenci samochodów wytwarzają pojazdy, te zaś składają się z części dostarczanych przez firmy, które reprezentuje SDCM. Oznacza to, że mamy wiele wspólnych interesów, choć nadal, jak to w życiu bywa, pozostają obszary, w których trudno oczekiwać, że będziemy stać po jednej stronie.
Komentarze (0)