Prawo

Prawo

ponad rok temu  08.11.2019, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Dlaczego kierowcy podają fałszywe dane w ubezpieczeniu? Przykre konsekwencje...

779 zł to średnia cena OC komunikacyjnego we wrześniu 2019 według porównywarki ubezpieczeń Mubi.pl. Właściciele aut marek Dacia, Kia i Suzuki płacą niewiele ponad 600 zł, ale jeżdżący beemkami i lexusami wydają już prawie 1000 zł na OC. Pechowcami są także osoby ze szkodami w ostatnich 3 latach historii ubezpieczeniowej czy wrocławianie i gdańszczanie. Takim kierowcom trudno pogodzić się z drogim OC i AC, więc mogą naginać nieco rzeczywistość, podając fałszywe dane we wniosku o ubezpieczenie, aby uzyskać niższe składki. Konsekwencją takiego działania może być nawet odmowa wypłaty odszkodowania z AC.

Jakie informacje we wniosku o OC i AC zatajają właściciele samochodów?

Właściciele pojazdów zatajają różne informacje we wnioskach o ubezpieczenie OC i AC samochodu. Najczęściej podają nieprawdziwą liczbę szkód w ostatnich kilku latach historii ubezpieczeniowej, bo przez szkodowość tracą najwięcej zniżek na składkę. Ponadto zmniejszają aktualny stan licznika, deklarują, że nie wyjeżdżają pojazdem za granicę, nie podają firmie ubezpieczeniowej danych młodych kierowców korzystających z pojazdu, a zamiast miejsca zamieszkania, np. Warszawy, podają rodzinną wieś, w której są zameldowani. Zdarza się, że nawet wydłużają okres posiadania prawa jazdy o kilka lat - wylicza Agnieszka Nowak, prawniczka z Wrocławia, która zajmuje się m.in. dochodzeniem roszczeń od ubezpieczycieli, autorka poradnika o fałszywych danych w polisach

.

Kierowcy zatajają również przeznaczenie auta (np. samochód służbowy deklarują jako auto wyłącznie do celów prywatnych), miejsce jego postoju (np. wymyślają garaż lub parking strzeżony, zamiast przyznać, że parkują na ulicy koło bloku), planowany przebieg (np. zmniejszają go nawet o 15 000 km, chcąc dać do zrozumienia ubezpieczycielowi, że auto wcale tak dużo nie będzie jeździć i ryzyko stłuczki będzie mniejsze). 

Wszystkie powyższe nieprawdziwe informacje we wniosku o OC lub AC mogą prędko wyjść na jaw. Z niektórymi nie trzeba nawet czekać do pierwszej szkody, bo firma ubezpieczeniowa ma prawo do inspekcji Twojego pojazdu.

Inspekcja samochodu przez firmę ubezpieczeniową a fałszywe dane w OC i AC

Pozytywne przejście oględzin samochodu jest warunkiem rozpoczęcia ochrony ubezpieczeniowej z tytułu autocasco, chociażby w Link4. Podczas inspekcji wykwalifikowany rzeczoznawca, którego wyznacza firma ubezpieczeniowa, weryfikuje stan techniczny samochodu i sprawdza poprawność danych podanych we wniosku. Wraz z przedstawicielem firmy ubezpieczeniowej uzgadniasz miejsce i czas inspekcji, więc nawet jeśli we wniosku zataiłeś/-aś np. uszkodzenia auta lub podałeś/-aś mniejszy stan licznika, możesz to jeszcze zgłosić na własną rękę przed oględzinami.

Co się stanie, jeśli podczas inspekcji auta wyjdzie na jaw fałszowanie danych we wniosku o ubezpieczenie?

Jeżeli w trakcie oględzin okaże się, że stan techniczny pojazdu jest do przedyskutowania lub inne dane się nie zgadzają, firma ubezpieczeniowa może nawet wypowiedzieć Ci umowę ubezpieczenia AC. W przypadku OC komunikacyjnego zostanie obliczona nowa składka, więc firma ubezpieczeniowa będzie żądać od Ciebie dopłaty różnicy. 

Podstawą prawną dopłaty do składki OC jest art. 8a ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Jeśli ujawnienie zatajonych okoliczności pociąga za sobą zmianę prawdopodobieństwa wystąpienia szkody, firma może przeliczyć składkę, uwzględniając prawdziwe ryzyko ubezpieczeniowe.

Młody kierowca, który nie został zgłoszony firmie ubezpieczeniowej, powoduje kolizję lub wypadek Twoim autem. Co z odszkodowaniem? 

Najmniej dotkliwą karą za zatajenie młodej osoby (poniżej 26. roku życia) kierującej ubezpieczonym pojazdem jest rekalkulacja składki ubezpieczenia OC i AC. Młodzi kierowcy w wieku od 18 do 25 lat są najbardziej niebezpieczni na drogach, więc jeśli taka osoba ma dostęp do Twojego samochodu, rośnie ryzyko ubezpieczeniowe, za które trzeba dopłacić. 

W przypadku autocasco firma ubezpieczeniowa ma dodatkowe pola do manewru oprócz rekalkulacji składki, może np. obniżyć odszkodowanie z AC nawet o 20%. Można łatwo policzyć, że bardziej akceptowalne jest wydanie o 20% więcej na składkę autocasco. W skrajnych przypadkach firma ubezpieczeniowa może nawet odmówić wypłaty odszkodowania. 

Więcej szkód nie pamiętam? Przecież możesz je sprawdzić w bazie danych UFG

Zarówno firmy ubezpieczeniowe, jak i porównywarki ubezpieczeń online, np. porównywarka Mubi dostępna pod adresem mubi.pl/ubezpieczenie-samochodu/kalkulator-oc-ac/, proszą o podanie liczby szkód w maksymalnie ostatnich 10 latach. W niektórych kalkulatorach OC/AC może być wymagane określenie, kiedy wystąpiła szkoda… i tu mogą pojawić się luki w pamięci. 

Aby nie naginać faktów, załóż konto na www.ufg.pl, zaloguj się i pobierz bezpłatny raport ze swoją historią ubezpieczeniową. Ubezpieczyciel może tak samo łatwo sprawdzić Twoją szkodowość, więc oszukiwanie lub mylenie się w tej kwestii totalnie się nie opłaca.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony