Z Tadeuszem Makowskim, Przedstawicielem Messe Frankfurt, na temat przyszłorocznej Automechaniki rozmawia red. Mirosław Giecewicz.
- Do kolejnej Automechaniki pozostało jeszcze sporo czasu, jednak przygotowania już się rozpoczęły. Proszę powiedzieć coś na ten temat.
Nie jest prawdą, że do targów Automechanika 2006 r. pozostało sporo czasu. W maju 2005 wystawcy poprzednich targów otrzymają druki zgłoszenia na kolejne targi. Pierwszy termin zgłoszenia upływa we wrześniu 2005 r. Tylko ci wystawcy, którzy zgłoszą się w tym terminie skorzystają z przywilejów przeznaczonych dla wystawców poprzedniej edycji targów. Od maja 2005 r. akwirujemy także nowych wystawców. Cały czas musimy pamiętać, że w roku 2004 kilku polskich producentów nie otrzymało lokalizacji stoisk, gdyż nie było wolnej powierzchni targowej. Jestem po pierwszych roboczych spotkaniach p. Romanem Kantorskim, Prezesem Polskiej Izby Motoryzacji, z którym ustaliliśmy zasady współpracy. Ci z polskich wystawców, którzy będą zainteresowani stoiskiem w bloku polskim, otrzymają taką ofertę. Może wreszcie polscy eksporterzy będą mogli wyrównać szansę w rywalizacji z europejskimi konkurentami.
- Jaka będzie Automechanika 2006. Czy znane są już jakieś prognozy?
Zmiany będą zauważalne tylko dla branżystów od lat śledzących rozwój rynku motoryzacyjnego. Najprościej mówiąc, Automechanika 2006 będzie odbiciem sytuacji branży w roku 2006. Grupy produktów rozwijających się będą silniej promowane. Agresywniejsi eksporterzy już dzisiaj opracowują strategię na wrzesień 2006. Moim marzeniem jest, by polska administracja zauważyła tę tendencję. Ja po raz pierwszy od 15 lat nie jestem przerażony stanem naszych przygotowań do kolejnych targów. Automechanika 2006 jest na liście targów dofinansowanych przez Ministerstwo Gospodarki, bardzo aktywna jest Polska Izba Motoryzacji, wiem, że możemy liczyć na pomoc p. Konsul Danuty Dominiak-Woźniak z Kolonii. Może wspólnie uda się stworzyć model promocji polskiego produktu na targach Automechanika.
- W ostatnich targach we Frankfurcie udział wzięło 75 polskich firm. W ostatnim dniu targów wspominał Pan, że za dwa lata będzie ich około 150. Jak dziś skomentuje Pan swoje słowa?
Chciałbym, by tak się stało. 150 wystawców to bardzo optymistyczna liczba, ale dlaczego nie mamy dążyć do tego, by polscy producenci byli widoczni we Frankfurcie. Pracujmy wszyscy aktywnie, a wtedy ta cyfra może być realna. Stworzymy specjalny program dla tych eksporterów, którzy chcą zadebiutować we Frankfurcie. Na Automechanice 1992 było 3 wystawców z Polski, w 2000 r. – 17, w 2002 r. – 47, a w 2004 było już 75 polskich eksporterów. Patrząc na te cyfry, liczba 150 polskich firm szukających możliwości eksportu na targach Automechanika 2006, może być realna.
- Jak będzie wyglądała sytuacja z dofinansowaniem z ramienia Ministerstwa Gospodarki. Czy firmy będą mogły liczyć na wsparcie?
Automechanika jest na liście targów refundowanych przez Ministerstwo Gospodarki w ramach Programu Operacyjnego SPO-WKP. Wysokość przyznanej dotacji wynosi do 50% poniesionych kosztów uczestnictwa w targach, do których zalicza się: wynajęcie powierzchni targowej, zabudowy stoiska, transport eksponatów, przygotowanie i wydruk materiałów promocyjnych w związku z udziałem w targach, przejazd i zakwaterowanie maksymalnie dwóch przedstawicieli firmy. Planując stoisko i jego powierzchnię warto wziąć to pod uwagę. Duże stoisko targowe wskazuje na potencjał firmy, umożliwia atrakcyjną prezentację produktu, daje szansę dobrej obsługi na stoisku wszystkich klientów. To przecież nasze, polskie, stare, dobre przysłowie “jak cię widzą tak cię piszą”.
- Już za miesiąc rozpocznie się planowanie hal przyszłorocznej Automechaniki.
Planowanie hal zaczyna się niebawem, ale ja od pewnego czasu spotykam się, rozmawiam, sonduję, krótko mówiąc pracuję. Ostatnie rozmowy prowadziłem z managmentem targów Automechanika Frankfurt w ubiegłym tygodniu na targach Automechanika Istambuł. Za kilkanaście dni spotykamy się znowu na targach Automechanika Gulf w Dubaju. Jest tam pierwszy polski wystawca, firma Klimawent. Tak pracuje większość reprezentantów targów Frankfurt. Na targach Automechanika Mexico w lipcu też będę rozmawiał z branżystami. Każde takie spot-kanie jest dla mnie szansą na przekonywanie kolejnych partnerów, że polscy producenci (moi wystawcy) mają potencjał, że warto wiedzieć, co się dzieje w Polsce, i że warto z polskimi eksporterami kooperować. Planowanie hal to też wynik przepływu informacji o rynkach. O swoje musimy walczyć. W tej rywalizacji warto mieć partnerów, branżystów, którzy dobrze mówią o Polsce, polskim rynku, polskich producentach i polskim produkcie.
- W Poznaniu podczas targów odbędzie się konferencja Auto Event, której organizatorem jest Polska Izba Motoryzacji. Jaki jest Wasz udział w tej konferencji?
Będziemy obecni na Auto Event, ponieważ organizatorem jest nasz partner Polska Izba Motoryzacji. Wykorzystamy ten czas na spotkania, rozmowy, dyskusje. Będziemy dalej pracować, by Polacy byli widoczni na Automechanice 2006.
- Co firma Makowski przygotowała dla wystawców i odwiedzających targi Automechanika 2006?
To co od lat proponujemy, aby ułatwić przygotowanie do udziału w targach – cykl prezentacji targów Automechanika. Chcemy być pomocni wszystkim polskim wystawcom i tym, którzy od lat są naszymi klientami i tym firmom, które będą chciały skorzystać z naszej wiedzy i zadebiutować jako wystawcy we Frankfurcie. Dla odwiedzających przygotowaliśmy wyjazdy grupowe. Wreszcie jest szansa na bilety lotnicze do Frankfurtu za rozsądną cenę. Naszym celem jest to, aby liczba polskich branżystów odwiedzających targi wzrosła o 20%. W roku 2004 Polacy byli na 5 miejscu wśród branżystów odwiedzających targi Automechanika po Włochach, Anglikach, Francuzach i Holendrach, a przed Hiszpanami, Belgami, Amerykanami, Turkami i Chińczykami. Zajmujemy znaczące miejsce na rynku światowym. Jeżeli będziemy konsekwentnie realizować plan przygotowań do targów Automechanika 2006, to jest szansa na sukces. Ale czeka nas ciężka praca przez najbliższe 16 miesięcy.
- Wiemy, że na Automechanice 2004 aranżował Pan spotkanie grupy zakupowej PSA Peugeot – Citroen z Polską Izba Motoryzacji. Jakie są efekty tego spot-kania?
Rzeczywiście w czasie ostatnich targów zorganizowaliśmy spotkanie Daniela Majerusa i Edouarda Magier z PSA Peugeot – Citroen z Panem Romanem Kantorskim, Prezesem Polskiej Izby Motoryzacji. PIM pracuje nad tym kontaktem. Pan Magier był w Polsce, a w najbliższych tygodniach grupa kilkudziesięciu polskich producentów części i akcesoriów jedzie do Poissy, gdzie mieści się dział zakupów PSA Peugeot – Citroen. Te spotkania, to kolejny dowód, że na Targach Automechanika trzeba być, ale sama obecność nie wystarczy, trzeba być widocznym, aktywnym i wykorzystywać każdą szansę na nowe kontakty.
Tadeusz Makowski Przedstawiciel Targów Automechanika
- Dziękuję za rozmowę.
Komentarze (0)