Wydarzenia

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 6 minut

35 lat firmy KART
35-lecie swojej działalności obchodzi w tym roku warszawska firma KART – producent m.in. automatycznych myjek do kół samochodowych, wulkanizatorów i montażownic, jak również dystrybutor wielu innych urządzeń wykorzystywanych w warsztatach, stacjach serwisowych czy zajezdniach autobusowych.

Historia KART jest historią małej, rodzinnej firmy, która wyspecjalizowała się w produkcji urządzeń unikatowych na skalę światową. Firmy niemającej krajowego konkurenta, a zagranicznym skutecznie stawiającej czoło. Firma wykorzystała możliwości realiów PRL-u, jak również znalazła dla siebie miejsce w nowej rzeczywistości gospodarczej lat 90-tych.

„Koziołek” na początek
Początki firmy sięgają roku 1977, kiedy to Janusz Karski, starszy brat obecnego właściciela, rozpoczął własną działalność gospodarczą. Po trzech latach wyjechał z kraju, a rodzinny interes przejął jego młodszy brat – absolwent Politechniki Warszawskiej, mgr inż. Tadeusz Karski, który firmą zarządza do dziś. W firmie pracuje również trzeci z braci Karskich – Krzysztof, który jest szefem produkcji i serwisu.

Pisząc o długoletniej historii firmy, skupmy się na kluczowych jej momentach.
Rok 1977 – firma wyprodukowała pierwszą montażownicę ręczną do kół samochodów osobowych i busów, tzw. koziołka. Przedsiębiorstwo wyprodukowało też próbną serię wyważarek, w których do wyważania kół wykorzystana została teoria drgań sprężyn.

Już dwa lata po rozpoczęciu produkcji firmę zaczynają opuszczać urządzenia, jakich nie produkowało w tym czasie żadne inne przedsiębiorstwo ówczesnego bloku wschodniego – półautomaty do demontażu kół serii EMO.

- Urządzenia te sprzedawane były na tzw. „zapisy”, z ok. 6-miesięcznym okresem oczekiwania – wspomina Tadeusz Karski. - Niewystarczająca ich produkcja spowodowana była niedostępnością obrabiarek dla rzemieślników, jak również trudnościami przy zakupie osprzętu i materiałów dla sektora prywatnego. Zaopatrzenie rzemiosła w tym okresie opierało się nie na zakupach, lecz na tzw. „załatwianiu”. Priorytetem był sektor państwowy, produkujący z reglamentowanych materiałów najczęściej buble, również na tzw. przydział, czego sztandarowym przykładem były samochody, np. Fiat czy Polonez, które po odebraniu z Polmozbytu należało najpierw odstawić do warsztatu w celu m.in. finalnego dokręcania śrub.

Nowości na skalę światową
W 1980 roku firma uruchomiła produkcję wulkanizatorów typu WULKAN 160 – na początku mechaniczne, później zastąpione przez wulkanizatory pneumatyczne. Model WULKAN 160P produkowany jest do dzisiaj.

Począwszy od roku 1991, firma rozpoczęła seryjną produkcję wulkanizatorów sterowanych mikroprocesorem komputerowym (aktualnie dostępne są modele WULKAN 2000 i WULKAN 3000), a produkcję automatycznych myjek do kół samochodowych serii WULKAN firma KART rozpoczęła w roku 1999: najpierw był WULKAN 200, następnie WULKAN 300 i kolejne. W modelu 300H firma KART, jako pierwsza na świecie, wprowadziła zintegrowany systemem ogrzewania wody. Kolejne były modele z pneumatycznym systemem stabilizacji koła: WULKAN 360P, WULKAN 360HP i WULKAN 4x4HP, z których dwa ostatnie, dodatkowo z systemem ogrzewania wody, były nowościami na skalę światową.

- W 2005 roku wyprodukowaliśmy absolutnie unikalny na świecie model WULKAN 500 do kół ciężarowych z pneumatyczną, obrotową windą do załadunku koła, a na przełomie 2008 i 2009 roku – model WULKAN 500H z dodatkowym systemem ogrzewania wody – wyjaśnia Tadeusz Karski.

Rynek lokalny i zagraniczny
Aktualna oferta produkcyjna KART koncentruje się na trzech rodzajach urządzeń: montażownicach, wulkanizatorach i – przede wszystkim - myjkach do kół (- Ponad 90% produkowanych myjek do kół jest eksportowana, co jest odpowiedzią na stale rosnące zapotrzebowanie rynku zagranicznego – mówi T. Karski).

Reszta objętych ofertą przedsiębiorstwa produktów pochodzi od innych producentów i partnerów handlowych, których KART jest dystrybutorem.

Jak zapewnia T. Karski, oferta firmy skierowana jest do wszelkiego typu warsztatów, stacji serwisowych zarówno osobowo-dostawczych, jak i ciężarowych, w tym również zajezdni autobusowych. Dodajmy, że oprócz końcowych odbiorców produkty firmowane znakiem handlowym KART kupują do dalszej odsprzedaży dealerzy wyposażenia warsztatowego. W niektórych krajach przedsiębiorstwo ma swoich wyłącznych dystrybutorów, jak np. firma Haweka w Niemczech czy Aratek we Włoszech.

Najważniejszy jest klient
Wszystkie nowości produktowe, o które co roku zwiększa się oferta KART, powstają w oparciu o opracowania własnego biura projektowego. Jak to jednak w życiu bywa, nie wszystkie innowacje sprawdzają się w praktyce. Dlatego w KART o nowych produktach mówi się nie po ich wyprodukowaniu, ale dopiero po pozytywnej weryfikacji przez użytkownika w fazie testowej.

- Dopiero wtedy można się nimi „pochwalić” – mówi Tadeusz Karski. - Jednakże i tak zazwyczaj musi jeszcze upłynąć jakiś czas, zanim produkt na stałe wejdzie do seryjnej produkcji. Oczywiście nie wprowadzamy na rynek nowości wyłącznie po to, aby zaspokoić statystyki. Są one po prostu odpowiedzią na zapotrzebowanie naszych klientów.

Jak podkreśla T. Karski, podstawowym źródłem wiedzy o produkowanych przez nich urządzeniach zawsze byli klienci, bardzo często związani z KART niemal od początku jej działalności. Firma przywiązuje duże znaczenie do podtrzymywania stałego, dobrego kontaktu z klientami.

- Wsłuchujemy się w ich opinie, uwagi, sugestie, pomysły – zapewnia T. Karski.

Chociaż KART regularnie wprowadza na rynek nowe wyroby, za każdym razem zostawia sobie rezerwę, pewien margines na reakcję potencjalnych klientów na daną nowość. Tak było np. z montażownicami EMO-16 (półautomat), które stanowiły duży przeskok od ręcznych „koziołków”, a które po prezentacjach w siedzibach odbiorców stały się urządzeniem tak pożądanym, że KART nie mógł później nadążyć z ich produkcją.

Od firmy handlującej „koziołkami” po przedsiębiorstwo z kilkutysięczną bazą klientów – droga, jaką w ciągu 35 lat swojego istnienia pokonała firma KART, jest imponująca. W jej urządzenia zaopatrzonych jest ponad 600 warsztatów w kraju, a firmowane logo KART myjki pracują już w ponad 30 krajach na świecie. A przecież firma nadal się rozwija...

 

Targi, medale, ISO
Niemal od początku swojej działalności KART uczestniczy w imprezach targowych, m.in. w Poznaniu. W 2005 roku myjka do kół ciężarowych WULKAN 500 otrzymała w Poznaniu Złoty Medal MTP, a dwa lata później złoto przywiozła z Poznania myjka WULKAN 300H ze zintegrowanym systemem ogrzewania wody i komputerowym sterowaniem. W ubiegłym roku w Poznaniu KART otrzymał Złoty Medal za myjkę do felg WULKAN 400RI – pierwsze tego typu urządzenie na świecie (myjka przeszła już pomyślnie testy u użytkowników i jest w fazie przygotowawczej do uruchomienia seryjnej produkcji). Na tych samych targach doceniono też firmowe stoisko pod kątem realizacji strategii marketingowej, za które przedsiębiorstwo otrzymało nagrodę Acanthus Aureus.

W 2009 roku firma wystawiała się na targach Autopromotec w Bolonii, we Włoszech, a w 2010 – w Niemczech: na targach REIFEN w Essen oraz na targach Automechanika we Frankfurcie, na której kolejnej edycji KART będzie obecny również w tym roku.

- Wystawianie się na targach to w naszym przypadku zarówno podniesienie prestiżu, budowanie wizerunku firmy, jak i nawiązanie trwałych kontaktów handlowych – twierdzi Tadeusz Karski. - Większość naszych największych dystrybutorów w Europie to firmy, z którymi pierwszy bezpośredni kontakt miał miejsce właśnie na targach. To utwierdza nas w przekonaniu, że udział w targach ma sens i służy rozwojowi firmy.

KART od 2006 roku posiada certyfikat jakości ISO 9001:2008.

- ISO nie jest przyznane raz na zawsze – wyjaśnia T. Karski. - Sposób działania firmy poddawany jest corocznej weryfikacji w trakcie audytów. Jest to dla nas mobilizujące i zobowiązuje do trzymania się określonych standardów i wymogów.

 

 

 

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony