Fot. Straż Miejska w Warszawie
Jesień i zima to tradycyjnie czas kontroli w warsztatach samochodowych związanych z ogrzewaniem pomieszczeń. Takie akcje przeprowadzają m.in. strażnicy miejscy. Funkcjonariusze z Warszawy poinformowali o dwóch serwisach samochodowych, w których spalano przepracowany olej silnikowy.
Podczas kontroli pomieszczeń w warsztacie przy al. Krakowskiej ujawniono własnej konstrukcji piec służący do spalania odpadów ciekłych. Jak ustalili strażnicy, poddawano tam utylizacji głównie przepracowane oleje samochodowe. - Dokuczliwy smród czuć było w całej okolicy. Nie trzeba chyba dodawać, że oleje tego typu zwierają wiele toksycznych związków i spalanie ich zatruwa powietrze którym oddychamy. Jak ustalili funkcjonariusze zakład prowadził też niezgodną z przepisami gospodarkę odpadami. Strażnicy ustalili osobę winną wspomnianych zaniedbań i ukarali ją mandatem. Zobowiązano też właściciela firmy do usunięcia pieca i zawarcia umowy z firmą, która będzie odbierała przepracowane płyny motoryzacyjne. Właściciel zastosował się do tych poleceń - relacjonuje Straż Miejska w Warszawie.
Służby miejskie informują też o niezgodnych z przepisami działaniach w warsztacie z Okęcia. - Funkcjonariusze patrolujący Okęcie najpierw zauważyli gęsty dym unoszący się nad jedną z posesji. Gdy zatrzymali radiowóz poczuli charakterystyczny smród spalanego przepracowanego oleju samochodowego. Podjęto decyzję o natychmiastowej kontroli firmy. Po wejściu do jednego z pomieszczeń strażnicy ujawnili piec, w którym spalano zużyty olej samochodowy. Właściciel warsztatu stwierdził, że był świadom szkodliwości spalania odpadów, ale chciał oszczędzić na kosztach ogrzewania. Polecono mu zdemontowanie całej instalacji, ale na tym kontrola się nie skończyła. Na posesji stwierdzono też inne naruszenia przepisów. Funkcjonariusze ujawnili miejsca, gdzie olej silnikowy wyciekał do gruntu, firma nie miała podpisanej umowy na odbiór odpadów, na jej terenie panował nieporządek, odpady nie były segregowane. Łączna wysokość nałożonych kar znacznie przekroczyła przewidywane „oszczędności” -
Może to kwestia zbyt niskich kar?
W wielu miastach służby kontrolują warsztaty. Dlaczego wielu właścicieli warsztatów wciąż podejmuje ryzyko i spala olej silnikowy w piecach? Być może jest to kwestia niewielkich w gruncie rzecz kar. Jak dowiadujemy się w referacie prasowym Straży Miejskiej w Warszawie, jeśli tylko właściciel serwisu zgodzi się przyjąć mandat, to jego maksymalna wysokość wynosi 500 złotych.
- Jeśli strażnik skieruje sprawę do sądu, grzywna może sięgnąć 5000 zł. Sprawa kierowana jest do sądu obligatoryjnie, gdy sprawca wykroczenia odmówi przyjęcia mandatu. Podkreślamy, że strażnicy podchodzą do tego typu wykroczeń z całą surowością, stosując wysokie kary finansowe - podkreśla w rozmowie z nami przedstawiciel wspomnianego referatu prasowego. - Przepracowany olej jest odpadem, dlatego właściciel warsztatu samochodowego powinien utylizować go zgodnie z przepisami prawa. Przepracowany olej silnikowy jest wysoce toksyczny dla środowiska, dlatego nie wolno go wylewać na ziemię, do rzeki ani palić w piecu olejowym. Niestety, zdarzają się sytuacje, w których strażnicy ujawniają stosowanie przepracowanego oleju jako paliwa do ogrzewania warsztatów. Taki czyn jest naruszeniem art. 191 Ustawy o odpadach. Zgodnie z tym artykułem, osoba, która złamie zakaz termicznego przekształcania odpadów, podlega karze aresztu lub grzywny.
Fot. Straż Miejska w Warszawie
Komentarze (1)