Motoryzacja przechodzi głębokie zmiany. Pojazdy stają się coraz bardziej zdigitalizowane, bezpieczniejsze i ekologiczne. Autonomizacja zapewnia bogate możliwości poprawy ruchu drogowego i ma duży potencjał, który może służyć wzmocnieniu konkurencyjności tej gałęzi europejskiego przemysłu na świecie.
Nie jest jednak powiedziane, że z autonomizacji skorzystają wszystkie podmioty z motoryzacyjnego łańcucha wartości. Duża część z nich może zostać wykluczona z rynku. Wszystko przez dane i dostęp do nich.
O odległej przyszłości musimy decydować już teraz!
Dziś w sektorze motoryzacyjnym walka o klienta rozpoczyna się w obrębie pojazdu – jakość danych przesądza o jakości usług. Aby w dalszym ciągu mieć możliwość oferowania konkurencyjnych usług, wszyscy uczestnicy rynku motoryzacyjnego muszą mieć szansę, by wziąć udział w rywalizacji z producentami pojazdów. Zapewnia to dostęp do danych i aplikacji pojazdu w nim zawartych w sposób niezależny i niezakłócany.
Do tej pory Komisja Europejska nie zajęła się należycie tym problemem. Na pomoc przyszedł Parlament Europejski, który lepiej rozumiejąc potrzebę pilnego ustalenia ram prawnych dotyczących autonomicznej jazdy, z własnej inicjatywy przygotował sprawozdanie, z którym zwróci się do Komisji Europejskiej. Nad sprawozdaniem dyskutowały cztery komisje parlamentarne: ITRE (przemysł), JURI (prawo), IMCO (rynek wewnętrzny i ochrona konsumentów), TRAN (transport i turystyka), które kolejno pracowały nad jego treścią.
O ich poparcie zabiegało Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych wspólnie z międzynarodową federacją FIGIEFA oraz organizacjami zrzeszonymi w Sojuszu na Rzecz Swobody Napraw Samochodów (AFCAR).
Spotkania i rozmowy z eurodeputowanymi z różnych grup politycznych miały doprowadzić do modyfikacji sprawozdania Parlamentu Europejskiego, tak by zawierało odpowiednie zapisy dotyczące danych w pojeździe i było punktem wyjścia do dalszych prac Komisji Europejskiej. W przyszłości może ono pomóc wszystkim podmiotom rynku motoryzacyjnego, które w dalszym ciągu będą mogły oferować swoje usługi na równych prawach z producentami pojazdów.
– Naszym celem było i jest wskazanie, że Komisja Europejska musi działać w celu zapewnienia niedyskryminującego dostępu do danych i funkcji w pojeździe dla niezależnych operatorów rynku motoryzacyjnego – mówi Robert Kierzek, wiceprezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. – Jedną z możliwości ku temu są przygotowywane zalecenia dotyczące „sieci 5G, cyberbezpieczeństwa i platform udostępniania danych”, które komisja obiecała wydać do końca tego roku. Zobaczymy, czy faktycznie problem danych pokładowych znajdzie tam odzwierciedlenie. W temacie dostępu do danych należy działać jak najszybciej, tak aby stworzyć odpowiednie ramy prawne, zanim pojazdy połączone i autonomiczne się upowszechnią. Bez odpowiednich działań możemy spodziewać się zaburzenia konkurencji na rynku, co uderzy w rynek usług motoryzacyjnych i tych związanych z mobilnością.
Aby w dalszym ciągu mieć możliwość oferowania konkurencyjnych usług, wszyscy uczestnicy rynku motoryzacyjnego muszą mieć szansę, by wziąć udział w rywalizacji z producentami pojazdów.
Długa droga dostępu do danych pokładowych pojazdów
22 listopada 2018 r. sprawozdanie zostało przyjęte przez wiodącą w omawianym temacie komisję parlamentarną TRAN. W obecnym kształcie wzywa ono Komisję Europejską, by ta do 1 stycznia 2020 roku uregulowała kwestie równego dostępu do danych pojazdu, podkreślając znaczenie posiadania bezpośredniego dostępu w czasie rzeczywistym do danych pokładowych dla różnych uczestników rynku i konieczności takiego projektowania systemów w pojazdach, by umożliwiały one kierowcom wybór usług konkurujących ze sobą usługodawców. Może to być zatem krok w dobrym kierunku. Pamiętać należy, że w pierwotnych wersjach odwoływano się do lansowanej przez koncerny samochodowe idei zamkniętej platformy Extended Vehicle (ExVe), która zapewniałaby producentom pojazdów kontrolę zarówno nad dostępem do danych, jak i funkcjonalnością systemu. Producenci pojazdów sami decydowaliby kto, na jakich warunkach i w jakim zakresie będzie mógł skorzystać z danych. Informacje z pojazdu trafiałyby bezpośrednio na serwer producenta, na którym byłyby gromadzone i przetwarzane. W praktyce więc możliwość skorzystania z danych byłaby bardzo ograniczona i uzależniałaby podmioty trzecie, np. warsztaty niezależne, od producentów pojazdów wspierających ich bezpośrednich konkurentów, czyli serwisy autoryzowane. Taka sytuacja wykluczałaby wolną konkurencję, tym bardziej, że producent pojazdu mógłby monitorować działalność niezależnych podmiotów, mając dostęp do informacji na temat przepływających danych.
By zapewnić sprawiedliwą i niezakłóconą konkurencję, zakres i jakość danych powinny być takie same jak te, którymi dysponuje producent pojazdu dla własnych usług świadczonych na odległość. Nie może dochodzić do monitorowania przez producenta pojazdu danych i komunikatów używanych przez aplikacje niezależne.
– Cieszymy się, że przy wsparciu polskich eurodeputowanych zasiadających w najważniejszych dla nas komisjach PE, wspólnie z FIGIEFA i AFCAR udało się doprowadzić do wprowadzenia i uzyskania poparcia dla kilku bardzo ważnych kompromisowych poprawek – dodaje Robert Kierzek. – Niektóre z nich z dnia na dzień znikały z projektu, by po interwencji pojawiać się z powrotem. Pokazuje to dynamikę prac komisji PE, ale także to, jak ważne jest trzymanie ręki na pulsie, zwłaszcza w sprawach tak istotnych dla przyszłości rynku motoryzacyjnego.
Kolejnym krokiem będzie głosowanie nad treścią sprawozdania przez Parlament Europejski podczas sesji plenarnej w styczniu 2019 r. i – miejmy nadzieję – odzwierciedlenie postulatów Parlamentu Europejskiego w pracach Komisji Europejskiej.
Komentarze (0)