Wydarzenia

ponad rok temu  03.02.2014, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Amerykański rynek jest specyficzny

Z Piotrem Muszkietą,Wiceprezesem Zarządu Multichem Sp. z o.o., rozmawia red. Mirosław Giecewicz.

- Las Vegas, choć słynie głównie z kasyn i opinii „miasta grzechu”, jest również miejscem, w którym odbywa się wiele imprez targowych, jak np. Nace Expo adresowane do branży blacharsko- -lakierniczej. W listopadzie 2013 r. z kolei odbyły się targi SEMA SHOW, w których wziął Pan udział. Jaki był cel tak dalekiej podróży?
Nasz obecny partner – firma Automotive Art Holdings, wystawiała na tych targach materiały naszej produkcji dedykowane na rynek północnoamerykański. Zostałem zaproszony, aby wspierać ich działania i wspomagać wiedzą na temat naszych produktów.

- Co prezentowano podczas targów? Do kogo były one głównie skierowane?
Wystawiano materiały związane z naprawą samochodów oraz z tuningiem aut różnego rodzaju.

- Działa Pan w branży lakierniczej, zatem skupmy się na tym obszarze rynku. Jak wygląda rynek amerykański pod tym względem?
Amerykański rynek lakierów renowacyjnych jest specyficzny, a zarazem podobny do europejskiego. Przede wszystkim jest ogromny i wydaje się być podzielony pomiędzy dużych graczy. Z powodu różnic legislacyjnych stosowane są tam inne materiały niż np. w Europie. Jednocześnie wymagania klientów są wysokie, a duża konkurencja powoduje, że każda nowa firma musi się bardzo dobrze przygotować, aby tam zaistnieć.

- Czy zauważył Pan podczas targów jakieś innowacje z zakresu lakiernictwa, których u nas jeszcze nie ma?
Myślę, że najwięcej innowacji można zauważyć wśród m.in. producentów materiałów wykańczających – past polerskich, wosków. Rynek amerykański jest również bardzo zaawansowany w obszarze tzw. Custom Colors – lakierów produkowanych w krótkich seriach, bardzo efektownych, dla wąskich grup klientów.

- Multichem jest firmą działającą bardzo prężnie w swojej branży. Jakie targi planujecie odwiedzić w 2014 roku?
W roku 2014 weźmiemy na pewno udział w targach Automechanika we Frankfurcie nad Menem. Prawdopodobnie zaprezentujemy tam nasz nowy system wodorozcieńczalny drugiej generacji dedykowany dla rynku EU.

- Jak wygląda Wasza działalność za granicami Polski? W jakich regionach już działacie, a jakie zamierzacie podbić?
W chwili obecnej jesteśmy obecni głównie na obszarze europejskim i północnoamerykańskim. Chcielibyśmy zwrócić większą uwagę innych rynków wschodzących.

- Polski sektor lakierniczy ma bardzo często swoje stoiska podczas targów w Azji, np. Automechaniki w Shanghaju czy AMR w Pekinie. Jakie możliwości, według Pana, stwarza dla polskich producentów ten region?
Myślę, że jest to bardzo trudny i kapryśny rynek. Firmy z naszego regionu muszą szukać tam swego rodzaju nisz rynkowych i powoli kreować i budować własne marki.

- Aby działać w branży, trzeba czymś zaskakiwać, wprowadzać nowości. Czy jest coś, czym może się Pan pochwalić naszym Czytelnikom?
Mogę tu wspomnieć o systemie bazowym LOW VOC (o niskiej emisji LZO) opracowanym z myślą o rynku amerykańskim, który jest tam hitem i powoli staje się popularny również w innych regionach.

- Dziękuję za rozmowę.


B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony