Zimowe miesiące pozostawiają po sobie brud nie tylko na dywanikach w samochodzie. Zanieczyszczenia gromadzą się na filtrach, a także zbiera się na nich sporo soli, którą posypywane są jezdnie. - Kierowcy nie powinni ograniczać się tylko do wymiany filtra powietrza silnika – mówi Eugen Koch, kierownik ds. zarządzania produktem w firmie MANN-FILTER. - Na początku sezonu pylenia roślin również filtr kabinowy w kokpicie może nie funkcjonować optymalnie. Zatem, na wiosnę i ten filtr należałoby wymienić. Regularna wymiana filtra kabinowego nie tylko chroni kokpit samochodu i jego użytkowników, ale ponadto zapobiega trwałemu uszkodzeniu delikatnego układu parownika układu klimatyzacji. Chroni ona również wentylator. Na drodze powietrza obiegowego nie występują żadne przeszkody i może ono równomiernie roz- chodzić się po całym kokpicie. Kolejna zaleta, nowy filtr kabinowy w kokpicie skutecznie chroni kierowcę i pasażerów przed reakcjami alergicznymi w czasie sezonu pylenia roślin. Załzawione oczy, bóle głowy i katar mają, jak wiadomo, negatywny wpływ na zdolność koncentracji i zwiększają ryzyko wypadku. Regularna wymiana filtra kabinowego każdego roku lub po przejechaniu 15 000 km jest skutecznym antidotum na tego rodzaju dolegliwości.
Dla kierowców obawiających się, iż w związku z ewentualną wymianą filtra kabinowego będą musieli zostawić samochód w warsztacie na cały dzień, Eugen Koch ma w zanadrzu kojący argument: Przeprowadziliśmy badania dotyczące przeciętnych nakładów czasowych na wymianę filtra kabinowego w kokpicie. W większości samochodów na wymianę filtra potrzeba kilka minut. Przykładowo, w popularnych modelach niemieckich samochodów klasy średniej zajmuje to ok. 10-12 minut. W tym czasie mechanik w warsztacie może objaśnić klientom ochronną rolę filtra kabinowego, demonstrując zabrudzony egzemplarz oraz wspomnieć o niskich kosztach jego wymiany.
Komentarze (0)