Wydarzenia

ponad rok temu  10.12.2018, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Automotive Parts Expo – targi branży warsztatowej w Warszawie

W pierwszym dniu targów dużą część goście stanowili uczniowie samochodówek

Strefa warsztatowa, towarzysząca od lat targom Warsaw Motor Show, w tym roku zyskała nową oprawę i osobną halę. Wydarzenie o nazwie Automotive Parts Expo nie imponowało jednak rozmiarami czy liczbą wystawców w sektorze części zamiennych i wyposażenia warsztatowego. Targi warsztatowe, w przeciwieństwie do dużego Warsaw Motor Show, miały charakter kameralny, co miało swoje plusy. Był czas i miejsce na spokojne, rzeczowe rozmowy o rynkowych nowościach i rozwiązaniach.

Profix partnerem
Głównym partnerem targów była bardzo dobrze znana w branży lakierniczej marka Profix. Na stoisku o powierzchni 400 metrów kwadratowych poza produktami lakierniczymi znalazło się miejsce na pokazy polerowania czy prezentację urządzeń do wodorowania silników, które pojawiają się w ofercie firmy Multichem, właściciela marki Profix. 
– Widzimy szansę na duży rozwój tych targów w najbliższych latach. Nie mogło nas tutaj zabraknąć – mówi Rafał Cieśla z firmy Profix. – W Warszawie jeszcze nas nie było. Chcemy zaznaczyć obecność w naszej branży w tej części kraju, jesteśmy pewni, że nawiążemy liczne kontakty w Warszawie – dodaje Piotr Muszkieta, prezes firmy Multichem.
Stoisko Profix to dobrze znany czytelnikom „Nowoczesnego Warsztatu”, praktykowany m.in. na Targach Techniki Motoryzacyjnej w Poznaniu, format żywego warsztatu. Pokazy praktyczne, dyskusje z ekspertami i prezentacje aut po renowacji – to przyciągało targowych gości.
– Jesteśmy przede wszystkim eksporterem. Sprzedajemy na rynki amerykański i Europy Zachodniej, a te są wymagające, oczekują ciągłych innowacji i prac rozwojowych. W tym roku wprowadzamy całą rodzinę spektrofotometrów najnowszej generacji. Robimy to równolegle z takimi firmami jak PPG czy BASF. Urządzenia się sprawdzają. Wprowadziliśmy je do sprzedaży we wrześniu i pierwszy feedback po sprzedaży około stu sztuk jest zaskakująco dobry. Spodziewaliśmy się tzw. dziecięcych chorób, a tego jest bardzo mało. Jesteśmy bardzo zmotywowani do sprzedaży kolejnych tysięcy sztuk tego typu urządzeń – mówił nam w Warszawie Piotr Muszkieta.

Wyposażenie warsztatowe
Lokalizacja targów w Warszawie była też ważna dla dostawcy wyposażenia warsztatowego Elwico. – Z reguły spotykamy się w warsztatach klientów, a tu mamy możliwość swobodnej rozmowy z klientem, który nie jest przykuty do swojego stanowiska pracy. Jest czas na spokojną, merytoryczną dyskusję – mówi Ewa Mędel, właściciel firmy Elwico. A jest o czym rozmawiać. Warszawska firma zajmuje się wyposażaniem warsztatów w coraz bardziej kompleksowy sposób. Poza podnośnikami w Elwico certyfikowano właśnie linię diagnostyczną do SKP do 3,5 tony. 
– Klient, który chce wyposażyć warsztat kompleksowo, oczekuje instalacji odciągu spalin, instalacji olejowej, pneumatycznej. To wszystko jest w naszej ofercie. Kładziemy nacisk na przemyślane rozwiązania i częsty kontakt z klientem. Nasze doświadczenie jest dla nich kluczowe. Podam przykład z ostatnich dni. Zgłosił się do nas klient, który będzie budował warsztat do obsługi samochodów dostawczych, ale nie ma jeszcze wystarczającej wiedzy. Nie wie, jakiej długości pojazdy występują na rynku. My to wiemy i możemy fachowo doradzić – opowiada Ewa Mędel.
Zmienia się rynek motoryzacyjny na świecie, więc zmieniają się też urządzenia dostępne w ofercie Elwico. Pojawiają się hybrydy i samochody elektryczne, w których czasem trzeba wyjąć baterię.
– Musimy dostarczyć klientom takie rozwiązania, które na to pozwolą. Podnośnik musi zapewnić dostęp do baterii. Platformy, nośnie czy ramiona tych podnośników muszą być umiejscowione inaczej. Czasem szczegół decyduje o tym, że warsztat nie jest w stanie obsłużyć jakiegoś auta. Nasz producent, którego reprezentujmy, bardzo blisko współpracuje z producentami aut. Dzięki temu dużo wcześniej wiemy, jakie w najbliższym czasie będą potrzeby rynku. Wiemy to wcześniej niż sami klienci – kończy Ewa Mędel.
Urządzenia do wyposażenia warsztatów prezentowała też firma Italcom z Katowic, która targi wykorzystała do prezentacji kilku nowości.
– Traktujemy ten biznes nie tylko jak sposób na zarabianie pieniędzy. Największą satysfakcję daje nam szukanie tego, co jest nowe na świecie, co nam się podoba i co czyni pracę przyjemniejszą – mówi Grzegorz Kazimierski, prezes Italcom. W Warszawie firma zaprezentowała system PAS. Permanentna Analiza Spalin to nowość w Europie, która może być przydatna dla instytucji państwowych.
– System pozwala analizować spaliny w ciągłym ruchu drogowym, na autostradach czy wjazdach do miast, podobnie jak mierzymy prędkość samochodu – dodaje prezes Italcom. Pomiar tego „radaru” można, w razie podejrzenia przekroczenia norm, potwierdzić w standardowych warunkach kontroli drogowej czy w stacji kontroli pojazdów. Wnioski z PAS mogą posłużyć do szeregu analiz, m.in. jakie marki samochodów zanieczyszczają powietrze w największym stopniu. System skanuje pojazd i odczytuje tablice rejestracyjne.
Inna nowość Italcom pokazana w Warszawie to system pomiaru i ustawiania geometrii kół, który tworzą tylko cztery kolumny. – Nie stosujemy nakładek na koła czy innych ruchomych elementów. Cały pomiar trwa 5 minut i polega na przemieszczeniu się samochodu pomiędzy kolumnami – opowiada Grzegorz Kazimierski. Pierwszy taki system w Polsce pracuje już w katowickim salonie Ferrari.

Oleje i dodatki
Nowości, choć w zupełnie innej kategorii, nie brakowało także na stoisku firmy Ceramizer. Ceramizacja to technologia pozwalająca na regenerację silników, skrzyń biegów czy mostów – wszystkich urządzeń, gdzie występuje tarcie metalu o metal. Ceramizer, dodawany do oleju, tworzy specjalną warstwę ceramiczną. Efekt? W przypadku silników producent informuje o zmniejszeniu zużycia paliwa i oleju silnikowego, podwyższeniu lub wyrównaniu ciśnienia w cylindrach, zwiększeniu trwałości metalowych powierzchni tarcia nawet pięciokrotnie.
– Co roku staramy się wdrożyć nowy produkt, ale badania czy testy trwają wiele lat. Jeden z najnowszych produktów do łańcuchów motocyklu testowaliśmy ponad 2 lata. W tym roku wprowadziliśmy też szereg produktów dla sportu motorowego. Najciekawszym jest ceramizer do silników samochodów i motocykli. Jest to o tyle interesujący produkt, w porównaniu do istniejących, że zaczyna działać już po przejechaniu 100 kilometrów. Warstwa ceramiczno-metalowa wytwarza się bardzo szybko i zaczyna zabezpieczać silnik – opowiada Dariusz Kosiorek, prezes firmy Ceramizer. – Standardowy ceramizer tworzy powłokę po przejechaniu 1500 kilometrów. W sportach motorowych jest inaczej. Tu czasami silniki przygotowywane są na zaledwie kilka startów, dlatego stworzyliśmy ten dodatkowy produkt. Ceramizer w sportowych silnikach zmniejsza tarcie, poprawia sprawność pojazdu i odprowadzanie ciepła – podkreśla Dariusz Kosiorek. I przyznaje, że firma wciąż walczy z utartymi przekonaniami kierowców i mechaników, że dodatki do oleju po prostu nie działają. – Wielu klientów podchodzi do nich z rezerwą. Ja to naprawdę rozumiem. Trzeba sprawdzić, żeby się przekonać – mówi.
W targach, choć poza halą Automotive Parts Expo, wystawiła się też firma Bizol, niemiecki producent oleju.
– Klienci pytają nas o specyfikacje olejowe, różnice między grupami produktów. Ważne, by dobierać olej do stylu jazdy i posiadanego auta. Mamy w swojej ofercie oleje do aut hybrydowych, z systemem start-stop, do aut stojących w korkach czy jeżdżących na krótkich dystansach. Mamy też olej dla silników, które pracują głównie na autostradach. Mamy serię Protect, czyli gwarantującą większą ochronę dla silników z dużym przebiegiem – opowiada Kamil Błażej z firmy Bizol. Na stoisku, które wspierał znany dziennikarz motoryzacyjny Kuba Bielak, prezentowano też maszynę do dynamicznej wymiany oleju w skrzyni biegów, a eksperci firmy przekonywali, że wbrew zaleceniom niektórych producentów aut należy go wymieniać.
– Tym, co wyróżnia oleje Bizol na rynku, jest miejsce produkcji. Wszystkie oleje powstają w Niemczech, gdzie normy prawne są bardzo rygorystyczne. Dokładnie te same oleje, z tych samych zbiorników, trafiają na rynek niemiecki i polski – podkreśla Kamil Błażej.
Instalacje gazowe dla klientów indywidualnych – to oferta włoskiej firmy Landi Renzo, od lat funkcjonującej na polskim rynku. Na targach prezentowała instalacje z pośrednim i bezpośrednim wtryskiem paliwa w samochodach klasy średniej, ale też m.in. 4,5-litrowej ośmiocylindrowej Toyocie Land Cruiser.
– Jesteśmy dostawcą nr 1 części do instalacji gazowych w fabrycznie nowych samochodach. Dostarczamy części dla niektórych dilerów Škody, Toyoty, Dacii. Nasze części są używane w Gliwicach w fabryce Opla. Pierwszomontażowe doświadczenie podkreśla naszą jakość i daje zaufanie. Przechodzimy audyty, kontrole jakości, crashtesty – opowiada Michał Szewczyk z Landi Renzo Polska.

Polskie wycieraczki
Zajrzyjmy jeszcze na rynek wycieraczek samochodowych. Tu swoją ofertę przedstawiała polska firma Negotti.
– Producenci samochodów nie ułatwiają nam życia. Nowy samochód to praktycznie nowa złączka. My gonimy za tymi trendami. Na ten moment w naszej ofercie jest około 500 unikatowych referencji. To pokazuje, w jakim kierunku idzie rynek – mówi Tomasz Markowski z firmy Negotti, która chwali się bardzo korzystnym stosunkiem jakości do ceny swoich produktów.
– Wycieraczki polecam wymieniać co pół roku. To stosunkowo niedrogi element, a nieraz decydujący o bezpieczeństwie na drodze. Ceny kompletu wycieraczek u nas zaczynają się już od 30 złotych. To 5 złotych miesięcznie za bezpieczeństwo i komfort jazdy. Naprawdę na tym nie warto oszczędzać – mówił nam, a także podczas licznych rozmów z klientami Tomasz Markowski.
Co ciekawe, Negotti aktywnie uczestniczy w sportach motorowych. Wspiera zawodników Negotti Team jeżdżących w rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski i może pochwalić się tytułem rajdowego wicemistrza z 2017 roku. Wyścigi to zawsze ekstremalne warunki, a więc to także doskonały poligon doświadczalny dla wycieraczek.

Tekst i fot. Piotr Łukaszewicz

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Dariusz Kosiorek, prezes firmy Ceramizer, i Borysław Czajczyński, wiceprezes zarządu ds. sprzedaży i marketingu. Na stoisku Ceramizera goście mogli przymierzać się do... lamborghini
400 metrów kwadratowych – Profix miał dużo miejsca na prezentację oferty własnej i swoich partnerów
Piotr Muszkieta, prezes firmy Multichem
Grzegorz Kazimierski, prezes Italcom

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony