Musimy umieć przeprowadzić diagnostykę zbiornika AdBlue bez wyciągania go z samochodu i rozcinania
Wykasowanie błędów w samochodzie to nie jest wielki sukces. Przekonanie, że oznacza to brak uszkodzenia, jest poważnym błędem. To nie jest naprawa, za którą można wziąć pieniądze.
Najbardziej obrazowym przykładem jest działanie katalizatora. Sterownik analizuje wskazania sondy tlenu przed i za katalizatorem, po czym na tej podstawie określa jego stan. Potrzebny jest czas do wykonania badań, różne temperatury pracy silnika i katalizatora, zmiany prędkości obrotowej silnika. To wszystko muszą przeanalizować programy.
Poza tym programy analizujące bieżące dane eksploatacyjne powinny odróżnić uszkodzone sondy lambda od niedrożnego katalizatora. To wymaga czasu, aby program w sterowniku silnika podjął prawidłową decyzję. Dlatego wykasowanie błędów dotyczących katalizatora, a także sond lambda nie oznacza zakończenia diagnostyki. Nawet krótka jazda testowa i brak kodów błędów nie są jeszcze...
Pełna treść artykułu dostępna jest tylko dla zalogowanych prenumeratorów Nowoczesnego Warsztatu.
Możesz odblokować dostęp poniżej lub zalogować się na stronie nowoczesnywarsztat.pl i ponownie przejść do tego artykułu.
Komentarze (0)