NGK Spark Plug Europe znacząco poszerzyła swój asortyment cewek zapłonowych przeznaczonych na rynek wtórny. Dodano 29 nowych referencji, dzięki czemu asortyment zawiera obecnie 399 cewek i osiąga ponad 92-procentowe pokrycie rynku.
Firma NGK Spark Plug Europe wprowadziła cewki do swojej oferty produktowej w 2012 r., aby móc zapewnić dystrybutorom i warsztatom pełen zakres części układu zapłonowego - świece, przewody oraz cewki zapłonowe – tylko z jednego źródła. Wprowadzone na rynek cewki szybko zyskały popularność wśród odbiorców, co uczyniło NGK jednego z głównych dostawców tych produktów. Trzy lata później, w r. 2015, firma NGK Spark Plug jeszcze bardziej wzmocniła swoje zaplecze technologiczne poprzez przejęcie amerykańskiej firmy Wells Manufacturing, będącej jednym z wiodących specjalistów w produkcji cewek zapłonowych.
24 z 29 nowych referencji to tzw. świecowe cewki zapłonowe, trzy kolejne to systemy cewek oraz jedna cewka blokowa i jedna cewka z rozdzielaczem. Dzięki takiemu poszerzeniu asortymentu ilość zastosowań cewek w pojazdach wzrosła o ponad 4,2 mln, co oznacza aż 92-procentowe pokrycie rynku.
Każda z nowo wprowadzonych cewek odpowiada specyfikacjom z oryginalnego wyposażenia, a 22 z nich są na bieżąco używane przez producentów samochodów na pierwszy montaż. Są wśród nich np. dwie cewki do nowego silnika Forda Ecoboost, jak również cewka do Mini, którą można również zastosować w sportowych modelach BMW i8 o napędzie hybrydowym.
- Dzięki poszerzeniu asortymentu jesteśmy w stanie zaoferować warsztatom cewkę zapłonową niemal do każdego samochodu – wyjaśnia David Loy, Marketing Director w NGK Spark Plug Europe. – Nasza linia cewek nadal pozostaje w czołówce pod względem stopnia pokrycia rynku.
Wszystkie nowe cewki zapłonowe wraz z listą ich zastosowań będą dostępne w nowym wydaniu katalogu cewek, który również zostanie zaprezentowany w trakcie tegorocznych targów Automechanika. Cewki będą zawarte oczywiście także w wyszukiwarce produktów na stronie internetowej firmy NGK Spark Plug Europe www.ngk-europe.com.
Komentarze (0)