Wówczas trafiają do warsztatów posiadających komorę lakierniczą i często tracimy takiego klienta, który do tej pory przyjeżdżał tylko do nas. Niemniej sytuacja zimą nie jest też łatwa dla tych warsztatów, które dysponują komorami: wygrzewanie zimą, podniesienie temperatury od -20 stopni do 60 to nie tylko kwestia czasu, ale i oleju, albo gazu, a to oczywiście zwiększa koszty. Najbardziej bolesna sytuacja jest wówczas, kiedy trzeba pomalować jeden albo dwa elementy i wygrzewać w kabinie. Wtedy koszty gwałtownie idą w górę, a zysk oczywiście maleje. Na takie właśnie sytuacje firma NOVOL przygotowała specjalny lakier - CLEARCOAT ULTRA LINE. Jest to typowy lakier klasy MS o podwyższonej odporności na zarysowania, którego technologia i sposób aplikacji są znane lakiernikom od lat. Nie ma tu żadnej niespodzianki – łatwy i prosty sposób nanoszenia na 2-3 warstwy. Niespodzianką jest natomiast czas jego schnięcia: lakiernicy pracujący w trudniejszych warunkach, bez komory, mogą być spokojni, że następnego dnia samochód będzie można, jeśli potrzeba, spolerować i wydać klientowi. Przy odrobinie wysiłku można to zrobić nawet w tym samym dniu. W komorze lakierniczej czas schnięcia wynosi zaledwie dwadzieścia minut i po wystygnięciu można go spokojnie przygotować do wydania klientowi.
Lakier jest bardzo klarowny, nie zmienia odcienia przy cieniowaniu, daje ładną powierzchnię ze strukturą odpowiednią do fabrycznej. Jeśli jednak ktoś zażyczy sobie gładką powierzchnię, to stosując maksymalny dopuszczalny dodatek rozcieńczalnika (20%), może bez problemu ją uzyskać. Miałem możliwość porównania kilku lakierów z gatunku ,,bardzo szybkie”. Problem z nimi jest zawsze podobny: mają zazwyczaj bardzo duży „skurcz” i tendencję do gaśnięcia. Jest to zjawisko jak najbardziej normalne w lakierach tego typu i trzeba się z tym liczyć, jednak pod tym względem CLEARCOAT ULTRA LINE wyraźnie odróżnia się od konkurencji. Ma zdecydowanie mniejszy skurcz i zdecydowanie mniejszą tendencję do ,,siadania” i ,,gaśnięcia”. Oczywiście, jeśli ktoś nie „przeleje” rozpuszczalnika lub nie przesadzi z prędkością i siłą wygrzewania. Tego nie wytrzyma żaden lakier (osobiście stosuję mniejszą ilość rozpuszczalnika, aby łatwiej uzyskać efekt fabrycznej struktury lakieru – około 10-15%).
Lakier można nakładać zarówno na bazę konwencjonalną, jak i wodną. Został też sprawdzony pod względem polerowania oraz wycinania zacieków: poleruje się bardzo dobrze pod warunkiem, że użyje się pasty polerskiej, a nie przysłowiowej „pasty do zębów”.
Biorąc pod uwagę nadchodzącą zimę, zachęcam do wypróbowania tego produktu w swoich warsztatach jak najprędzej. Myślę, a nawet jestem pewien, że nie będziecie Państwo zawiedzeni.
Rafał Mania
Lakiernik Działu Szkoleń firmy NOVOL
Zima jest tradycyjnie trudnym okresem dla warsztatów lakierniczych. Z jednej strony większa liczba aut do naprawy, z drugiej zaś niska temperatura, która utrudnia realizację zleceń. Niektórzy klienci czekają, jeśli to możliwe, do wiosny, bo a nuż zdarzy się jeszcze coś i wówczas wszystko naprawi się za jednym razem. Jest jednak grono klientów, którzy mimo wszystko chcą mieć samochód naprawiony od razu. I co wtedy?
Komentarze (0)