Każda informacja wysłana przez czujnik w niezmienionej postaci, bez zafałszowania, dotarłaby do sterownika. Po krótkiej analizie, przeważnie sam sterownik potrafiłby zinterpretować dany sygnał. Niestety, tak nie jest. Jeżeli mamy błąd w danym obwodzie, do którego podłączony jest czujnik lub element wykonawczy, to musimy wziąć pod uwagę, że ten błąd dotyczy trzech istotnych elementów, danego elementu, kabli i sterownika. Nasze doświadczenie, dodatkowe pomiary równoległe i wiedza pozwolą nam ustalić konkretną przyczynę.
Zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, im więcej mamy elementów, tym prawdopodobieństwo uszkodzenia wzrasta. Długość kabli zwiększyła się wielokrotnie i pomimo starań firm o utrzymanie odpowiedniej jakości i odporności na zgięcia, załamania, rozciągania i zakłócenia, mamy taką sytuację, że dużo usterek w samochodzie spowodowana jest właśnie przez okablowanie. Pod pojęciem okablowania rozumiemy nie tylko skręcone druty, obleczone izolacją. Do kabli należą także wszelkiego rodzaju złączki, a więc wtyczki, gniazda, przelotki, połączenia mechanicznie ściskane i lutowane. Znowu mamy do czynienia z kilogramami elementów, w których może wystąpić i, niestety, często występują uszkodzenia. Gdyby samochód był zamknięty w salonie, nie trząsł się na drogach, nie był zasypywany tumanami agresywnego kurzu, nie był polewany wodą, zarówno z góry w formie deszczu, jak i z dołu w formie ścieków z wszelkiego rodzaju związkami chemicznymi, a zmiany temperatury następowały wolno, a nie tak jak zimą, to może nic by się nie psuło. A tak, wszystko co jest zamontowane w samochodzie, musi być odporne na różne działania. Ale w tym momencie jest uwaga nie tylko do producentów, ale i do nas. Samochód musimy tak naprawiać, aby uwzględnić te wszystkie niesprzyjające warunki pracy.
Tam, gdzie przewody elektryczne poruszają się, są narażone na częste ugięcia, jest duże prawdopodobieństwo wystąpienia uszkodzenia po kilku latach. Na pierwszym miejscu można wskazać klapę bagażnika, a potem drzwi od strony kierowcy. To właśnie w tych miejscach, codzienne zginanie przewodów doprowadza do zniszczenia izolacji (co widać gołym okiem) i przerwania drucików wewnątrz przewodów. Następne miejsca to koła, a więc czujniki ABS i stanu okładzin hamulcowych. W wypadku wykrycia błędu o danym czujniku i stwierdzeniu, że sam czujnik jest w porządku, a tylko przewód jest uszkodzony, wcale nie musimy wymienić go na nowy. Musimy ocenić ogólną kondycję czujnika. Jeżeli izolacja jest w dobrym stanie, nie wykazuje nadmiernego zestarzenia się, nie jest pordzewiała, to uszkodzenie polegające na przerwaniu przewodów w jednym miejscu (na zgięciu) możemy naprawić. Musimy jednak wykonać czynności naprawcze bardzo starannie i użyć materiałów trochę innych niż we wnętrzu samochodu. Przede wszystkim koszulki termokurczliwe muszą być najwyższej jakości, odporne na wilgoć i zmiany temperatury. Często takie koszulki nazywa się „okrętowe”, bo mają zastosowanie właśnie na okrętach. Podczas kurczenia z koszulki wypływ klej, który dokładnie potrafi uszczelnić miejsce polutowane, narażone najbardziej na złamania i agresję wszelkiego rodzaju płynów znajdujących się na drogach.
Kable muszą być łączone do czujników, sterowników i elementów wykonawczych, a także między sobą. Do tego celu służą wszelkiego rodzaju wtyczki. Kiedyś złącza, nazywane złączami konwektorowymi, były duże, a czyszczenie i naprawa nie stanowiły problemu. Łatwo było wyciągnąć taki konwektor z obudowy, wyczyścić pilnikiem i zamontować z powrotem. Te czasy minęły bezpowrotnie, a z tak dużym złączami mamy do czynienia tylko w niektórych miejscach, na przykład alternatorze i oświetleniu. Wszystkie inne połączenia są coraz mniejsze, bardziej schowane i coraz mniej dostępne. Oczyszczanie, doginanie, lutowanie staje się sztuką, wymagającą cierpliwości i nierzadko pomysłowości na rozebranie takiej wtyczki. Dodatkowo, we wtyczkach spotykamy przezroczystą substancję, mającą chronić połączenia elektryczne przed wilgocią. Tylko, że ta substancja przypominająca galaretkę, wnika bardzo skutecznie do miejsc, w których powinno być zapewnione przewodzenie prądu. I w ten sposób ochrona przed wilgocią, profilaktyczne zabezpieczenie, utrudnia, a nawet uniemożliwia przewodzenie sygnałów. W samochodach na gwarancji wymienia się całe wiązki, a po gwarancji za taką operację musi zapłacić klient. Dlatego warto nauczyć się rozbierać takie połączenia, usuwać zbędne substancje chroniące, odpowiednio doginać złącza i montować z powrotem do delikatnych obudów plastykowych. Rzemieślnicze metody są bardzo skuteczne i przynoszą skutek na wiele lat bezawaryjnej pracy.
Następny problem związany z okablowaniem to wyrywanie połączeń lutowanych przez wtyczki z wieloma kablami. Jak dotykamy wtyczki, to układ działa bezawaryjnie. Jest to znak, że w danym urządzeniu, wewnątrz, są uszkodzone połączenia. Musimy takie urządzenie (na przykład zespół wskaźników) rozebrać i zobaczyć co dzieje się po drugiej stronie (od strony połączeń lutowanych). Przez lupę widać doskonale, ile bałaganu narobiły drgania samochodu. Nie zawsze dotknięcie lutownicą uzdrowi sytuację. Lutowanie powinno być przeprowadzone profesjonalnie, a to oznacza, że stare, szare, przegrzane lutowie powinno być usunięte odsysarką. Po oczyszczaniu nakładamy nowy lut, dobrej jakości. Nie może go być ani za mało, ani za dużo. Kropla musi się równomiernie rozpłynąć, tworząc błyszczącą powierzchnię. Nie może mieć kształtu przypominającego kulę, bo to świadczy o braku przyczepności do podłoża. Przy okazji powinno się sprawdzić, czy też inne części są dobrze przylutowane do podłoża. Jeżeli naprawimy trochę więcej, to w ten sposób przedłużymy czas bezawaryjnej pracy samochodu, a to oznacza, że możemy sobie doliczyć dodatkowe pieniądze.
Położenie przewodów elektrycznych w samochodzie ma duże znaczenie. Projektanci wkładają dużo wysiłku, aby kable nie wpadały w drgania, nie były umiejscowione zbyt blisko źródeł ciepła (na przykład chłodnicy), nie były zgniatane przez inne elementy, a także nie były narażone na zakłócenia elektromagnetyczne. Montażysta dodatkowych urządzeń (przykładem może być montaż instalacji gazowej) stara się oczywiście zachować tę misternie utkaną „pajęczynę przewodów” na swoim miejscu. Ale czasami musi coś pozmieniać, przesunąć, naciągnąć. I w ten sposób mamy nowe źródło powstających usterek. Każdy zna takie przypadki, dlatego jak coś nie działa w samochodzie, powinniśmy zawsze zwrócić uwagę na to, czy nie nastąpiły jakieś zmiany w architekturze ułożenia elementów. Może kiedyś nie będzie przewodów elektrycznych i wszystko będzie działało bezprzewodowo, ale na razie musimy umieć znaleźć usterkę w okablowaniu i skutecznie ją naprawić.
Stanisław Mikołaj Słupski Prive
Porady dla mechaników. Nowoczesny samochód opleciony jest kilometrami przewodów elektrycznych. Przekazywanie energii elektrycznej i rozprowadzanie informacji do kilkuset urządzeń, oto główne zadania, które musi wykonać okablowanie. Jeżeli okablowanie by się nie psuło, to naprawa samochodu byłaby o wiele prostsza.
Komentarze (0)