Warto wiedzieć

wczoraj  13.06.2025, ~ Michał Żak - ,   Czas czytania 3 minuty

Deficyt pojazdów specjalnego przeznaczenia

Europa zmaga się z niedoborem autotransporterów – na nowy pojazd czeka się nawet 3 lata. Na rynku zapotrzebowanie na takie pojazdy rośnie szybciej niż ich produkcja i wiele wskazuje na to, że ta dysproporcja w najbliższych latach będzie się tylko zwiększać. 

Już teraz na odbiór nowego zestawu czeka się nawet 36 miesięcy.1 Na ich deficyt wpływa kilka czynników. Jednym z nich jest rosnąca produkcja nowych samochodów na terenie UE. Coraz więcej aut jest również importowanych z Chin do Europy. Eurostat wskazuje, że w ciągu ostatnich 5 lat na Starym Kontynencie liczba samochodów osobowych wzrosła o 16 mln, osiągając poziom 256 mln. Ich liczba zwiększyła się niemal we wszystkich krajach UE.2

Popyt na usługi przewozu samochodów jest ściśle połączony z ogólną liczbą pojazdów, których obecnie w Europie mamy ponad 250 mln. Skalę zainteresowania przewozem aut obrazują dane z Eurostatu, zgodnie z którymi w ciągu jednego roku przetransportowano ponad 20 mln samochodów. W ciągu ostatnich kilku lat największą liczbę nowych samochodów odnotowano w Niemczech (49 mln), we Włoszech (blisko 41 mln) oraz we Francji (ponad 39 mln). Polska w zestawieniu znalazła się na dalszym miejscu, a liczba zarejestrowanych aut wzrosła u nas o blisko 2 mln do niemal 22 mln.  

- Europejski rynek motoryzacyjny cały czas się rozwija. Duża flota samochodowa i coraz większa liczba nowych aut tylko to potwierdza i jest jasnym, dobrym sygnałem na to, że zapotrzebowanie na autotransportery będzie prawdopodobnie sukcesywnie wzrastać. Już teraz widzimy, że popyt znaczenie przewyższa podaż, więc jest to ogromna szansa dla naszej marki Luggi. Warto dodać, że długi czas oczekiwania na takie specjalistyczne zestawy wynika ze złożoności samego projektu i wielu etapów produkcyjnych oraz testów, zanim transporter może trafić na rynek. Co więcej, nie można zapominać również o konieczności dopasowania takiego pojazdu do norm prawnych, które mogą się różnić w zależności od danego kraju, czasu potrzebnego na uzyskanie homologacji, a także innych wyzwań, z którymi inżynierowie mogą spotkać się po drodze. Trudnością są także niedobory odpowiednich komponentów motoryzacyjnych. To wszystko sprawia, że produkcja autotransportera jest bardzo skomplikowana i czasochłonna - wyjaśnia Patryk Steidten, Wiceprezes, Zabudowy365.pl.

Przyczyny niedoboru zestawów do transportu aut

Rynek autotransporterów charakteryzuje się ograniczoną podażą tych pojazdów, dlatego przed podpisaniem nowego kontraktu szczególnie ważna jest weryfikacja terminu realizacji zamówienia. W przeciwieństwie do popularnych naczep typu firanki czy chłodnie, których dostępność jest duża, segment transporterów samochodowych wymaga zamawiania nowych aut ze sporym wyprzedzeniem. Ponadto niektórzy producenci wstrzymali przyjmowanie zamówień. Pojawienie się na rynku nowego producenta, czyli marki Luggi, który niedawno zadebiutował na Stadionie Śląskim w Chorzowie, z pewnością zwiększy wybór nowoczesnych transporterów i przyczyni się do uzupełnienia rynkowych braków.

- Firmy zajmujące się międzynarodowym transportem samochodów mierzą się z wieloma wyzwaniami logistycznymi. W ostatnich latach import samochodów z Chin do Europy uległ znacznemu zwiększeniu, co wynika ze wzrostu popularności aut produkowanych w Państwie Środka. Zwiększony popyt na pojazdy ze Wschodu doprowadził do przeciążenia portów morskich, co w połączeniu z deficytem transporterów i coraz bardziej dającym się we znaki brakiem kierowców zawodowych jest dużym wyzwaniem związanym ze sprawną dystrybucją aut. Z tego względu możliwość wyboru nowoczesnego i pojemnego autotransportera, takiego jak Luggi może pozytywnie wpłynąć na obecną sytuację. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że w pełni nie zaspokoimy ogromnych potrzeb rynkowych, ale w pewnym stopniu możemy zmniejszyć ograniczoną dostępność tych specjalistycznych pojazdów – komentuje Adrian Janusiak, Project Manager, Zabudowy365.pl.

Fot. Zabudowy365.pl

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony