Wyobraźmy sobie taką sytuację. Podłączamy skaner do samochodu, łączymy się z układem elektronicznym, który chcemy zbadać. Nie mamy zbyt dużej praktyki z danym modelem samochodu lub jest to najzwyczajniej zbyt nowy model. Wartości parametrów, które odczytujemy, nie mówią jednoznacznie o usterce. Jedną z bardziej skutecznych metod naprawy jest podstawianie dobrych elementów. W naszym przypadku wystarczyłoby postawić drugi, sprawny samochód, odczytać wartości parametrów i wrócić do pojazdu badanego. Fajnie by tak było, ale przeważnie tak nie jest. Czasami na naszym placu znajduje się podobny samochód, ale wtedy musielibyśmy zapisać wszystkie dane do zeszytu z dobrego samochodu i powrócić do badanego. Mało kto decyduje się na coś takiego. A gdybyśmy mieli w tym dobrym samochodzie podłączony czytnik parametrów i drogą radiową, siedząc w badanym samochodzie, mogli porównywać liczby? Odpowiedzią na taki pomysł przeprowadzania diagnostyki jest skaner Diagun firmy Launch.
Wracamy do sprawy porównywania dwóch samochodów. W sytuacji, kiedy nie mamy żadnych błędów, musimy analizować wartości parametrów, które wybierzemy sobie do obserwacji. Często w takich wypadkach nie jesteśmy pewni czy liczby, które widzimy na ekranie, są właściwe. Na pewno mamy duże doświadczenie, ale nieraz chodzi o drobne niuanse, które są główną przyczyną złej pracy. Duże znaczenie mają wartości, które pokazywane są na biegu jałowym. Przecież od tych wartości silnik niejako startuje. Te początkowe dane mają wpływ na cały dalszy przebieg pracy. Wartości początkowe (po włączeniu zapłonu) i na biegu jałowym muszą być niejako idealne. Jeżeli od razu nam się coś nie zgadza, dalsza diagnostyka pozbawiona jest sensu. Mowa jest tutaj o czujnikach obciążenia takich jak potencjometry, przepływomierze, czujniki ciśnienia panującego w kolektorze dolotowym, czujnik temperatury płynu chłodzącego. Coraz więcej jest samochodów z klimatyzacją, dlatego też warto zobaczyć jakie wartości wskazuje czujnik ciśnienia czynnika chłodzącego. Taki czujnik potrafi spowodować np. ciągłą pracę wentylatorów. Im bardziej skupimy się na początku naszej diagnostyki, tym szybciej „dotkniemy” uszkodzenia.
Jeżeli na placu mamy rzeczywiście taki drugi samochód, to dla skanera Diagun jest to bardzo proste rozwiązanie. Diagun komunikuje się z samochodem bezprzewodowo i przewodowo. Do gniazda diagnostycznego w jednym samochodzie wpięty jest nadajnik. W drugim samochodzie, nazwijmy go „wzorcowym”, wpięty jest drugi nadajnik. Siedząc w naprawianym aucie, można bez wychodzenia z samochodu przełączyć się do drugiego samochodu i zaobserwować te parametry, które wydają się nam podejrzane. Przy okazji omawiania diagnostyki przeprowadzanej metodą porównywania wartości parametrów, warto przypomnieć o czymś, co jest powszechnie znane, ale często ignorowane. Mianowicie robienie notatek. Nie sposób zapamiętać (nauczyć się) wielu liczb podczas przeprowadzania diagnostyki. Aby nie mówić zbyt naukowo, chodzi o zapisanie wartości parametrów czujników obciążenia (przepływomierze, potencjometry, czujnik podciśnienia) na starcie (czyli po przekręceniu zapłonu), na biegu jałowym, pod małym obciążeniem (na przykład 3000 obr./min) i podczas gwałtownego przyspieszenia („dodania gazu”). Po pewnym czasie zobaczymy jak cenne źródło informacji mamy u siebie. Do tych naszych notatek musimy zawsze dodać, jaki badamy samochód, zapiszmy np. typ silnika. Aby nasze zapiski w przyszłości przyniosły nam sukces, dopiszmy numer sterownika i numer części, która jest czujnikiem obciążenia. Ostatnim punktem powinno być uzupełnienie typu sterowania silnikiem (na przykład Simtec 70). Jeżeli jest to silnik wysokoprężny, to musimy wpisać rodzaj pompy (na przykład VP 44). W ten sposób nasze notatki staną się bardziej uniwersalne, mające zastosowanie w innych samochodach, ale z takim samym rodzajem sterowania. Rzadko się zdarza, że firma produkująca samochody zamawia układ sterowania do jednego modelu. Ten sam rodzaj sterowania występuje zazwyczaj w innych autach. To samo dotyczy przepływomierzy, sond lambda i innych elementów. Takie notatki są potem dla nas bezcennym źródłem informacji. Diagun jest tak mały i tak poręczy, że bez trudu możemy trzymać na kolanach dodatkowo notatnik.
Przełączanie się do drugiego samochodu (bez wychodzenia z pierwszego auta) ma sens także wtedy, kiedy badamy samochód, w którym usterka pojawia się sporadycznie na biegu jałowym. W tym wypadku zamiast siedzieć w jednym samochodzie i czekać na pojawienie się usterki, możemy przejść do innego pojazdu. Uruchamiamy samochód, podłączamy nadajnik do wtyczki diagnostycznej i przechodzimy do innego auta. Podczas pracy silnika słyszymy, że w tamtym drugim coś się dzieje niedobrego. Możemy błyskawicznie przełączyć się do tamtego drugiego. Są to ułatwienia, które przyspieszą naszą pracę. I jeszcze kilka zdań na temat, jak Diagun firmy Launch działa w praktyce. W pierwszym aucie podłączamy się przewodem (od konektora wpiętego do gniazd diagnostycznego do skanera), a w tym drugim samochodzie mamy podłączony nadajnik bezprzewodowy do gniazda diagnostycznego. Zasięg nadajnika (około 25 m) powinien wystarczyć w każdych warunkach. Jeżeli były trudności z komunikacją, a był taki przypadek (komunikacja przez metalowe drzwi), to w zestawie mamy przedłużkę do gniazda diagnostycznego i wtedy można niejako „wyjąć” nadajnik bliżej okna. Pracę zaczynamy od pulpitu i wybieramy samochód, z którym chcemy się najpierw połączyć, wybieramy połączenie, albo przewodowe, albo bezprzewodowe i przechodzimy do wyboru marki pojazdu. Potem, klikamy na prawą, skrajną ikonkę i przechodzimy do pulpitu. Ikonka ta pokazuje szeregowo ułożone książki, a służy także do wywoływania pulpitu. Dlatego, że z tego miejsca zaczynamy komunikację z samochodem, możemy wybrać następny model. Wybieramy drugie połączenie i łączymy się z danym układem. Na dolnym pasku zadań, na środku, mamy pokazane otwarte sesje. „Vehicle 2” oznacza otwarte dwie sesje. Skaner działa szybko, a więc przechodzenie od jednego auta do drugiego nie stanowi problemu. Zmarnowany czas na wychodzenie z jednego samochodu, włączanie się do wtyczki diagnostycznej i uruchamianie skanera, jest o wiele dłuższy, a czynności bardziej pracochłonne.
Na pewno historia ostatnio badanych samochodów jest znana też w wielu innych skanerach, ale w skanerze Diagun mamy już otwartą sesję, czekającą na szybkie uruchomienie i to bez wychodzenia z samochodu. Możemy porównywać i naprawiać dwa samochody równocześnie, a to jest ciekawostka, która w warsztacie zamienia się na szybsze zarabianie pieniędzy.
Mikołaj Słupski
Skanerem Diagun frmy Launch można porównywać wartości parametrów w dwóch samochodach w tym samym czasie.
Komentarze (0)