Narzędzia w warsztacie

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Duże zmiany w Grupie Topex
– kompleksowy rebranding już trwa. W połowie września br. znana wszystkim firma narzędziowa Topex, która funkcjonuje na naszym rynku już 21 lat, przeszła duże zmiany. Zmiany dotyczą logotypów. Podczas prezentacji pokazano nowe logo Grupy Topex, marki narzędzi Topex oraz marki narzędzi Neo Tools. Oficjalna data rozpoczęcia rebrandingu całej grupy wyznaczona została na 17 września 2012 r. Proces taki trwa jednak kilkanaście miesięcy.

17850 Nowy, zautomatyzowany magazyn robi wrażenie. right - W związku z bardzo dynamicznymi zmianami rynkowymi nie tylko na rynku narzędzi musimy być cały czas na bieżąco – mówi Daniel Szafulera, dyrektor marketingu Grupy Topex. - Teraz narzędzia obecne są nawet w sklepach kojarzonych głównie z branżą spożywczą, takich jak np. Biedronka. Jeszcze kilka lat temu było to nie do pomyślenia. A teraz jest to nasza konkurencja, która wprowadza tanie marki własne i z powodzeniem rozwija swój udział w rynku. W związku z tym podjęliśmy bardzo przemyślaną i dojrzałą decyzję o odświeżeniu logotypów związanych z Grupą Topex. Za tą decyzją stoi kilkanaście miesięcy ciężkiej pracy, badań rynkowych i wysiłków nie tylko z naszej strony, ale również we współpracy z zewnętrznymi firmami zajmującymi się rebrandingiem kompleksowo.

Jak się okazuje, taka decyzja w przypadku dużej firmy musi być od początku do końca przemyślana. Przecież zmianę logotypów trzeba przeprowadzić tak, by nie stracić dotychczasowych, przyzwyczajonych do starego brandu klientów, a do tego skusić nowych. Wszystko po to, by móc dalej się rozwijać, a nie tracić klientów np. w wyniku nieudanej akcji. A byłoby co tracić, bo – jak podają włodarze firmy – marka Topex jest w pamięci i świadomości 59% majsterkowiczów i profesjonalistów przy dokonywaniu wyboru narzędzi. Jednocześnie marka Neo Tools, należąca do Grupy Topex, rośnie w siłę z roku na rok od 5 lat istnienia. W tym roku prognozowany przez firmę wzrost sprzedaży w stosunku do roku poprzedniego to aż 13%.

- Rozwój naszej firmy idealnie obrazują liczby – mówi Piotr Potowski, dyrektor generalny Grupy Topex. - Dwadzieścia lat temu, w roku 1992, zatrudnialiśmy 11 osób i osiągnęliśmy przychód na poziomie 9 mln zł. Dziesięć lat później – w roku 2002 – zatrudnialiśmy już 256 pracowników, osiągając przychód na poziomie 196 mln zł. Aktualnie, czyli kolejne dziesięć lat później, zatrudniamy 407 osób, a prognozowany przychód za obecny rok wyniesie 280 mln zł. Rynek narzędzi to obecnie ok. 5000 różnych produktów. A my jesteśmy w stanie zrealizować właściwie z dnia na dzień zamówienie pokrywające 96% tych produktów. Rzeczywiście więc zmiana brandu w tak dużej spółce to może być duże wydarzenie. Szczególnie, że to nie tylko zmiana logo na budynkach czy samochodach firmowych. To również zmiany na samych produktach, ich opakowaniach, półkach sklepowych, strojach, materiałach promocyjnych i ofertowych, wszędzie, gdzie tylko pokazuje się coś związanego z firmą.


- W 2008 roku otworzyliśmy filię w Bukareszcie, później w Moskwie i Kijowie. Z nowym brandem chcemy się dalej rozwijać i wchodzić na kolejne rynki – zapowiada dyrektor Potowski. - Myślę, że będzie nam łatwiej, a nasze marki będą bardziej charakterystyczne i lepiej kojarzone za granicą. Oczywiście chcemy się dalej rozwijać również na polskim rynku mimo bardzo mocnej już pozycji, którą wypracowaliśmy na przestrzeni ponad dwudziestu lat. Rozwój firmy rzeczywiście widać. Przy okazji ogłoszenia zmian brandingowych mogliśmy również odwiedzić laboratorium badawcze firmy, w którym sprawdza się wytrzymałość i jakość produktów w przeróżnych testach prowadzonych nawet do kompletnego zużycia produktów, by poznać ich granice wytrzymałości. Poza laboratorium badawczym odwiedziliśmy również nowy, w pełni zautomatyzowany magazyn oraz sortownię umożliwiającą superszybką realizację zamówień właściwie w pełni automatycznie. Muszę przyznać, że wygląda to bardzo imponująco, a cała maszyneria porusza się niebywale szybko wewnątrz wysokiego na 23 metry hangaru.

- W 2002 roku powstała aktualna warszawska centrala firmy – chwali się dyrektor Szafulera. - Jednak, tak jak firma, również i to miejsce cały czas się rozwija, a nasz nowy magazyn i sortownia, z których jesteśmy dumni, są tego dowodem. Jest to inwestycja o wartości prawie 50 mln zł, współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach programu Innowacyjna Gospodarka. Obecnie jest to jedno z najnowocześniejszych tego typu miejsc w Polsce i całym regionie.

Artur Ostaszewski

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony