W warsztacie samochodowym pracują albo elektrycy, albo mechanicy. Trudno znaleźć osobę, która potrafi połączyć te dwie umiejętności.
Mechanik ma wyczucie w rękach, potrafi odkręcić i dokręcić różne mechanizmy, a z przewodami elektrycznymi ma przeważnie trudności. Jeżeli przykręca np. moduł elektronicznego zapłonu, to przeważnie dokręca go dobrze do podstawy metalowej. Skutkiem takiego dobrego dokręcania jest krótka żywotność modułu zapłonowego. I odwrotnie. Elektryk odróżniający różnokolorowe przewody, koło pasowe silnika dokręci kluczem płaskim i uważa, że dobrze wykonał swoją pracę. A przecież moment dokręcenia takiej śruby wynosi około 150 Nm. Podczas pracy niewłaściwie dokręcona śruba odkręca się i powoduje ogromne straty. Dlatego zawsze powinno zaglądać się do instrukcji, książek warsztatowych i innych publikacji fachowych. Oczywiście większość Czytelników powie: po co zmieniać nawyki, przecież zawsze tak się dokręcało i było dobrze. Było dobrze, ale tylko przez pewien czas, np. kilka miesięcy. Każdy błąd przynosi złe skutki. Dlatego zamiast narzekać na psujące się czujniki, czy uszkodzone po krótkim czasie eksploatacji moduły zapłonowe, warto przeanalizować, dlaczego niektóre elementy tak szybko się uszkadzają. Poniższe zestawienie próbuje zobrazować najczęściej popełniane błędy podczas naprawy elektroniki samochodowej:
1.) Moduł zapłonowy, np. w aparacie zapłonowym Opel powinien być dokręcany momentem 7Nm.
2.) Czujnik spalania stukowego wymaga około 13Nm. Jest to czujnik ceramiczny, dlatego przy mocniejszym dokręcaniu ulega zniszczeniu. To tak jakby porcelanowy kubek ściskać w imadle.
3.) Punkty masowe z nakrętką M8 należy dokręcić momentem 22Nm.
4.) Zaciski akumulatora trzeba sprawdzić i ewentualnie dokręcić, a zwłaszcza inne nakrętki mocujące dodatkowe urządzenia elektryczne.
5.) Podczas szukania usterki rozłącza się wszelkiego rodzaju wtyczki. Często ulegają one zabrudzeniu, a potem są znowu złączone. Dlatego po otwarciu takiego złącza należy umyć je środkiem chemicznym, precyzyjnie dogiąć gniazda i wtyczki, a następnie połączyć, aż do słyszalnego kliknięcia. A to oznacza zazębienie się zawleczek. Niespięte wtyczki wchłaniają wilgoć, powodując poważne zakłócenia w pracy elektrycznych urządzeń.
6.) Przewody elektryczne muszą być przymocowane do różnych elementów stałych karoserii. Inaczej powstające drgania potrafią przesunąć przewody do niebezpiecznych miejsc, np. gorącego silnika, wirującego wentylatora itp. Dużą bezmyślność wykazują tutaj osoby mocujące przewody do czujników ABS. Przecież drgania są potężne. Woda, sól, błoto obmywają i uderzają w przewody doprowadzone do koła. Wszystkie przewody elektryczne muszą być na swoim miejscu, to jest przymocowane tam, gdzie zalecił producent. Jeżeli naprawiamy wiązki elektryczne, to powinna być użyta rurka termokurczliwa z klejem. Są takie w sprzedaży, ale ich cena jest bardzo wysoka. Są jednak wytrzymałe i odporne na wszystkie warunki atmosferyczne. Koszt zakupu jest naprawdę spory, ale przecież podczas jednej naprawy zużywamy jej tylko kilka centymetrów.
7.) Jeżeli wszystkie połączenia wykonaliśmy fachowo, sprawdziliśmy wtyczki i w każdym miejscu izolacje, a przewody są przymocowane tak, że nie wywołują drgań, to dodatkowo należy sprawdzić obudowy plastikowe. Klasycznym przykładem jest Astra G i moduł chłodzenia, umieszczony blisko lewego koła. Brak plastykowej osłony lub popękana osłona od spodu, musi spowodować wtargnięcie wody do elektronicznego modułu. Straty są zapewnione. Dodatkowo uszkadza się wtyczkę, która jest cennym towarem nawet na złomach.
8.) Po zamontowaniu instalacji gazowej i przejechaniu kilku tysięcy kilometrów, należy sprawdzić, czy rozmieszczenie elementów jest prawidłowe. Zdarza się, że dodatkowe elementy powodują naprężenie wtyczek elektrycznych. Na zewnątrz jest wszystko w porządku, a wewnątrz są wysunięte piny. Szczególną uwagę należy zwrócić na okolice, gdzie zmieniono wymiary elementów, na przykład okolice przepływomierza lub kolektora ssącego. Następnym słabym punktem są dołączane masy. Blachowkręty muszą być naprawdę dobrej jakości, a od spodu nie mogą korodować. Ciepłe powietrze pochodzące od wentylatora może spowodować odkształcenie plastikowej obudowy. A to z kolei powoduje niestabilną pracę wewnętrznych przekaźników. W warsztacie wszystko działa, a podczas jazdy na nierównym terenie przestaje funkcjonować. Takie wnikliwe przyglądanie się wszystkim zamontowanym elementom, mogącym wpłynąć na pracę samochodu, może przynieść nam sukces w krótkim czasie.
9.) Rurki podciśnieniowe, to też drobna mechanika. Bez dotknięcia ręką nie ma mowy o prawidłowej kontroli. Niewsunięte do końca wężyki, pęknięta “od spodu” guma, sparciałe fragmenty, to tylko niektóre z codziennych przypadków podczas naprawy samochodu. Mało kto mówi o wymianie zaworków odpowietrzania skrzyni korbowej (PCV), a jeszcze mniej osób to wykonuje. A przecież są to elementy eksploatacyjne, które muszą być co pewien czas wymienione.
10.) Urządzenia poruszane linką lub silnikiem elektrycznym powracają do swojego położenia spoczynkowego dzięki elementom sprężystym. Warstwa kurzu, smary, brud, skutecznie zmieniają charakterystykę sprężystości. Wystarczy wszystko oczyścić, nasmarować i sprawdzić, aby przywrócić właściwy stan pracy. I na tym wszystkim można zarobić. Wystarczy, aby czasami elektryk pomyślał jak mechanik, a mechanik jak elektryk.
Urządzenie gazowe jest zamontowane prawidłowo, ale wtyczka elektryczna uderza o gorący silnik. Powinna być dodatkowo przymocowana.
Stanisław Mikołaj Prive
Mechanik ma wyczucie w rękach, potrafi odkręcić i dokręcić różne mechanizmy, a z przewodami elektrycznymi ma przeważnie trudności. Jeżeli przykręca np. moduł elektronicznego zapłonu, to przeważnie dokręca go dobrze do podstawy metalowej. Skutkiem takiego dobrego dokręcania jest krótka żywotność modułu zapłonowego. I odwrotnie. Elektryk odróżniający różnokolorowe przewody, koło pasowe silnika dokręci kluczem płaskim i uważa, że dobrze wykonał swoją pracę. A przecież moment dokręcenia takiej śruby wynosi około 150 Nm. Podczas pracy niewłaściwie dokręcona śruba odkręca się i powoduje ogromne straty. Dlatego zawsze powinno zaglądać się do instrukcji, książek warsztatowych i innych publikacji fachowych. Oczywiście większość Czytelników powie: po co zmieniać nawyki, przecież zawsze tak się dokręcało i było dobrze. Było dobrze, ale tylko przez pewien czas, np. kilka miesięcy. Każdy błąd przynosi złe skutki. Dlatego zamiast narzekać na psujące się czujniki, czy uszkodzone po krótkim czasie eksploatacji moduły zapłonowe, warto przeanalizować, dlaczego niektóre elementy tak szybko się uszkadzają. Poniższe zestawienie próbuje zobrazować najczęściej popełniane błędy podczas naprawy elektroniki samochodowej:
1.) Moduł zapłonowy, np. w aparacie zapłonowym Opel powinien być dokręcany momentem 7Nm.
2.) Czujnik spalania stukowego wymaga około 13Nm. Jest to czujnik ceramiczny, dlatego przy mocniejszym dokręcaniu ulega zniszczeniu. To tak jakby porcelanowy kubek ściskać w imadle.
3.) Punkty masowe z nakrętką M8 należy dokręcić momentem 22Nm.
4.) Zaciski akumulatora trzeba sprawdzić i ewentualnie dokręcić, a zwłaszcza inne nakrętki mocujące dodatkowe urządzenia elektryczne.
5.) Podczas szukania usterki rozłącza się wszelkiego rodzaju wtyczki. Często ulegają one zabrudzeniu, a potem są znowu złączone. Dlatego po otwarciu takiego złącza należy umyć je środkiem chemicznym, precyzyjnie dogiąć gniazda i wtyczki, a następnie połączyć, aż do słyszalnego kliknięcia. A to oznacza zazębienie się zawleczek. Niespięte wtyczki wchłaniają wilgoć, powodując poważne zakłócenia w pracy elektrycznych urządzeń.
6.) Przewody elektryczne muszą być przymocowane do różnych elementów stałych karoserii. Inaczej powstające drgania potrafią przesunąć przewody do niebezpiecznych miejsc, np. gorącego silnika, wirującego wentylatora itp. Dużą bezmyślność wykazują tutaj osoby mocujące przewody do czujników ABS. Przecież drgania są potężne. Woda, sól, błoto obmywają i uderzają w przewody doprowadzone do koła. Wszystkie przewody elektryczne muszą być na swoim miejscu, to jest przymocowane tam, gdzie zalecił producent. Jeżeli naprawiamy wiązki elektryczne, to powinna być użyta rurka termokurczliwa z klejem. Są takie w sprzedaży, ale ich cena jest bardzo wysoka. Są jednak wytrzymałe i odporne na wszystkie warunki atmosferyczne. Koszt zakupu jest naprawdę spory, ale przecież podczas jednej naprawy zużywamy jej tylko kilka centymetrów.
7.) Jeżeli wszystkie połączenia wykonaliśmy fachowo, sprawdziliśmy wtyczki i w każdym miejscu izolacje, a przewody są przymocowane tak, że nie wywołują drgań, to dodatkowo należy sprawdzić obudowy plastikowe. Klasycznym przykładem jest Astra G i moduł chłodzenia, umieszczony blisko lewego koła. Brak plastykowej osłony lub popękana osłona od spodu, musi spowodować wtargnięcie wody do elektronicznego modułu. Straty są zapewnione. Dodatkowo uszkadza się wtyczkę, która jest cennym towarem nawet na złomach.
8.) Po zamontowaniu instalacji gazowej i przejechaniu kilku tysięcy kilometrów, należy sprawdzić, czy rozmieszczenie elementów jest prawidłowe. Zdarza się, że dodatkowe elementy powodują naprężenie wtyczek elektrycznych. Na zewnątrz jest wszystko w porządku, a wewnątrz są wysunięte piny. Szczególną uwagę należy zwrócić na okolice, gdzie zmieniono wymiary elementów, na przykład okolice przepływomierza lub kolektora ssącego. Następnym słabym punktem są dołączane masy. Blachowkręty muszą być naprawdę dobrej jakości, a od spodu nie mogą korodować. Ciepłe powietrze pochodzące od wentylatora może spowodować odkształcenie plastikowej obudowy. A to z kolei powoduje niestabilną pracę wewnętrznych przekaźników. W warsztacie wszystko działa, a podczas jazdy na nierównym terenie przestaje funkcjonować. Takie wnikliwe przyglądanie się wszystkim zamontowanym elementom, mogącym wpłynąć na pracę samochodu, może przynieść nam sukces w krótkim czasie.
9.) Rurki podciśnieniowe, to też drobna mechanika. Bez dotknięcia ręką nie ma mowy o prawidłowej kontroli. Niewsunięte do końca wężyki, pęknięta “od spodu” guma, sparciałe fragmenty, to tylko niektóre z codziennych przypadków podczas naprawy samochodu. Mało kto mówi o wymianie zaworków odpowietrzania skrzyni korbowej (PCV), a jeszcze mniej osób to wykonuje. A przecież są to elementy eksploatacyjne, które muszą być co pewien czas wymienione.
10.) Urządzenia poruszane linką lub silnikiem elektrycznym powracają do swojego położenia spoczynkowego dzięki elementom sprężystym. Warstwa kurzu, smary, brud, skutecznie zmieniają charakterystykę sprężystości. Wystarczy wszystko oczyścić, nasmarować i sprawdzić, aby przywrócić właściwy stan pracy. I na tym wszystkim można zarobić. Wystarczy, aby czasami elektryk pomyślał jak mechanik, a mechanik jak elektryk.
Urządzenie gazowe jest zamontowane prawidłowo, ale wtyczka elektryczna uderza o gorący silnik. Powinna być dodatkowo przymocowana.
Stanisław Mikołaj Prive
Komentarze (0)