– wysyp innowacji niekoniecznie nominowanych przez jury
Międzynarodowe Targi Podzespołów i Części Samochodowych, Akcesoriów Motoryzacyjnych oraz Wyposażenia Serwisowego – Equip Auto 2013, były miejscem wielu premier i zapowiedzi nowych produktów. Ponad setkę najciekawszych rozwiązań nominowało grono dziennikarzy motoryzacyjnych. Przyjrzyjmy się co bardziej rewolucyjnym czy po prostu inspirującym dla kontaktów B2B.
W poprzednim wydaniu sporo miejsca poświęciliśmy zwycięzcom rywalizacji o miano największych innowacji w 4 kategoriach. Tym razem przedstawimy nasz subiektywny przegląd po wybitnie ciekawych nowościach rynkowych, których nie nagrodzono medalami Grand Prix. Od razu wypada wspomnieć o wielce nowatorskich pomysłach firm Corghi i Maha. Włoski potentat w dziedzinie ogumienia anonsował podczas Equip Auto rewolucyjne, bo pierwsze urządzenie do geometrii bez konieczności jakiegokolwiek kontaktu urządzenia pomiarowego z kołami badanego pojazdu.
- Tym razem bezklamrową technologię marki R.E.M.O. upakowaliśmy w kompaktowych urządzeniach przejezdnych. Nasz COMPACT, poruszając się na szynach, w przeciągu 2 minut dokonuje kompleksowego pomiaru skanerami 3D i telekamerami, a zaangażowanie operatora sprowadza się do absolutnego minimum, bo też nasza innowacja gwarantuje całkowicie zautomatyzowaną detekcję – przybliżył walory urządzenia Danilo Nava. Również niemiecki konkurent prezentował najnowszy koncept diagnostyczny, stanowiący rezultat prac nad komunikacją bezprzewodową. Wersję studyjną urządzenia prezentowano podczas targów Automechanika. FFI to skrót od słów: Fair Vehicle Inspection, co w wolnym tłumaczeniu znaczy tyle, co miarodajna (rzeczowa) diagnostyka pojazdu.
- Najnowszy prototyp stanowi odpowiedź na zamysł unijnych urzędników. Chodzi nam o w pełni transparentny, czyli przejrzysty sposób prezentacji nie tyle wyników pomiarów, co poszczególnych procedur diagnostycznych – przybliżał idę FFI Gerd Heidemann, Key-Account Manager, Maha GmbH & Co. KG i A. - Za każdym razem wyniki już dokonanych pomiarów i kontroli mogą być wyświetlane (w czasie rzeczywistym!) zarówno na ekranie komputera warsztatu, jak i na osobistym komputerze klienta. Właśnie tu tkwi sedno transparentności warsztatu. Koncepcja FFI ma strukturę modułową, co oznacza możliwość zaimplementowania wielu innych rozwiązań, także anonsowanych swego czasu przez Maha. Podczas paryskiej imprezy nie zabrakło firm z Azji, a wybitnie mocną reprezentację wystawił tu Tajwan. Ręczne szlifierki prezentowano na stoisku Formosan. Bogatsza o klucze pneumatyczne była oferta marki Futen. Nas zainteresowała propozycja firmy Mashin, gdyż ta szuka dystrybutorów w Europie i bardzo zainteresowana jest rynkiem polskim! Podczas Equip Auto anonsowano nowe ładowarki dla profesjonalistów (m.in. model SC-600, Lead acid Bithium). Nowością jest KS-2407 Auto Detect dla instalacji 12 V i 24 V, stanowiący rozwinięcie modelu 12-woltowego KS-1210. Obie ładowarki sprzedawane są ze standardowymi klamrami. Nowością jest rodzina „inteligentnych” ładowarek (np. model MS-300) do akumulatorów litowych z 7-stopniowymi programami pracy.
- Z myślą zaś o sprzęcie budowlanym czy warsztatowym powstała najnowsza seria ładowarek akumulatorowych LFP – dodaje Jeffrey Huang, Vice General Manager, Machin Electric. Corp. Skoro mowa o firmach z Azji. Zaskakująco wyglądał produkt firmy AMD21. Jak nas zapewniano, zamysł innowacyjnego systemu spryskiwaczy szyb samochodowych zrodziły potrzeby kierowców o wybitnie ekologicznych ambicjach.
- Przykładowo, w Kanadzie wielu kierowców nie chce używać zimą płynów chemicznych do spryskiwaczy szyb. My proponujemy alternatywę. Nasz Hot Cleaner w przeciągu trzech sekund podgrzewa wodę i znakomicie radzi sobie z zamarzającymi szybami – informował nas Sam Cho, Sales & Marketing Senior Coordinator. Wyjątkowo ciekawie wyglądał produkt czeskiej firmy Cervinka, nominowany zresztą do nagrody w kategorii innowacji dla sektora Aftermarket. Rozwiązanie z dziedziny ochrony przeciwpożarowej komory silnika ma postać kilkumetrowej (elastycznej) rury ze środkiem gaśniczym.
- W przeciągu 7 sekund od inicjacji pożaru następuje uwolnienie 500 gram środka gaśniczego, co w zupełności wystarcza do ugaszenia komory silnikowej przeciętnego pojazdu osobowego. Trudno odmówić naszej propozycji walorów. Cena produktu powstałego z myślą o samodzielnej instalacji jest równie ciekawa – dla klienta końcowego na rynku czeskim to ok. 120 euro – wyjawił Michał Cervinka. - W tej chwili kończymy etap certyfikowania naszego patentu z dziedziny ppoż. systemów i będziemy szukali reprezentantów handlowych w krajach UE. W kategorii diagnostycznych narzędzi i oprzyrządowania warsztatowego w Paryżu premierę miały produkty z serii MaxiDiag Elite firmy Autel Europe Ltd. Dziennikarze nominowali z kolei Kairos-LS 3D SOFT, czyli nowe oprogramowanie wspomagające zarządzanie warsztatami lakierniczymi. Elektroniczny kalkulator firmy Kairos-LS pozwala na symulację prac przy naprawach karoserii samochodowych i ich kosztów, znacznie też ułatwia kontakty on-line na styku klient – warsztat – ubezpieczyciel. Z kolei Actiavision to nowe narzędzie (software) marki Actia Muller, powstałe z myślą o użytkownikach smartfonów i tabletów. Oprogramowanie ma optymalizować działalność związaną z zaopatrzeniem i aktualizacją stanów magazynowych – tak sklepów motoryzacyjnych, jak warsztatów. Pośród rozwiązań z dziedziny B2B, a służących efektywnej profesjonalizacji kontaktów z klientami z wykorzystaniem zdobyczy mediów społecznościowych warto wymienić nową aplikację firmy Abrites France – Triva. Faktycznie też sporo podobnych pomysłów, obliczonych na budowanie przewagi konkurencyjnej dzięki profesjonalizacji kontaktów, anonsowało wiele innych firm. Na stoisku Bilstein niemałe zaskoczenie – planszowa gra, karty z odpowiedziami i… moderator. Gracze rzucają kostką, a poruszając się pionkami po różnokolorowych polach, co rusz sięgają po kartę z pytaniami.
- Grę wymyśliliśmy w tym roku z myślą o polepszeniu komunikacji między naszymi dystrybutorami i partnerami biznesowymi – przybliża zasady gry Paul Ralph, Bilstein. - Mamy żetony wymienialne po ok. 30-60 minutach gry na nagrody. Wiele przy tym zabawy i nieformalnych rozmów, ale generalnie zdobywamy tą drogą sporo interesujących informacji, które trudno byłoby wydobyć podczas oficjalnych rozmów. O ile tegoroczna oferta nowości w dziedzinie napraw blacharsko-lakierniczych nie była może powalająca, to specjalistom nie mógł ujść uwadze ergonomiczny system rodem z Hiszpanii. Paint Trother to mobilne (na kółkach) urządzenie umożliwiające wstępną obróbkę i przygotowanie elementu oraz wykonanie procesu malowania.
- Dzięki własnemu systemowi wentylacji oraz osłon malowany element nie jest narażony na zanieczyszczenia. Możliwość wyposażenia urządzeń w promiennik daje użytkownikowi dodatkowy czas na wykonanie innych czynności przygotowawczych – informuje Philippe Ferrol, Export Manager, Lagos.
Przy zasłonięciu obu kurtyn urządzenie daje nam możliwość malowania oddzielnego elementu w zupełnie sterylnych warunkach, nie narażając nas na skazy lakiernicze oraz potrzebę załączania całej kabiny lakierniczej i zbędne koszty. To oczywiście nie wszystkie ciekawostki prezentowane podczas niedawno zakończonych targów. O kolejnych napiszemy wkrótce.
Rafał Dobrowolski
Fot. R. Dobrowolski
Komentarze (0)