Stołeczne lotnisko “Bemowo” na trzy dni zamieniło się w siedzibę teamu BMW Sauber.
Dla wszystkich fanów Formuły 1 przygotowano mnóstwo atrakcji. Największym magnesem, który przyciągnął kibiców były popisowe przejazdy Roberta Kubicy. Co prawda, nasz rodak tylko w niewielkim stopniu zaprezentował możliwości bolidu, ale wynikało to m.in. z powodu bardzo krótkiego toru, mającego długość porównywalną do boiska piłkarskiego. Jednak “bączki” kręcone przez Kubicę spotkały się z entuzjastycznymi reakcjami widzów. Bardzo duże zainteresowanie towarzyszyło również wywiadom jakie przeprowadzali dziennikarze. Pytali m.in. o początki wyścigowej pasji Roberta, a także o jego szanse na udział w serialu F1 w kolejnym sezonie. Wtedy Robert jeszcze nie wiedział, że będzie kierowcą BMW również w roku 2008. Dziś jest to już pewne i cieszymy się z kolejnego sukcesu Polaka.
Gdy skończyły się popisy za kierownicą bolidu i wywiady, Robert Kubica mógł w końcu poświęcić trochę czasu kibicom, którym zawsze dziękuje za doping i wsparcie w trudnych chwilach. Przez kilka godzin odwdzięczał się swoim fanom, pozując z nimi do zdjęć i rozdając autografy. Jak łatwo się domyśleć, dla wielu było to niezapomniane przeżycie.
Jednak nie były to jedyne atrakcje, jakie czekały na kibiców odwiedzających Pit Lane. Ponieważ BMW słynie nie tylko z aut o sportowym zacięciu, ale również motocykli, to także fani dwóch kółek znaleźli coś dla siebie. Prawdziwe mistrzostwo pokazał Chris Pfeiffer, którego ewolucje wywoływały zachwyt i burzę oklasków wśród widowni.
Oprócz pokazów kibice, którzy przybyli do Pit Lane Parku mogli na własnej skórze doświadczyć na czym polega praca mechaników w czasie wyścigu. Mogli sprawdzić się w zmianie kół na czas i tankowaniu bolidu, a także przyjrzeć się z bliska takim elementom bolidu jak silnik, układ wydechowy, spojlery, kierownica itp. Dla pasjonatów przewidziano również konkurs wiedzy o historii F1. Tym, którym marzy się kariera kierowcy wyścigowego zaprezentowano typowy trening sprawnościowy kierowcy F1, a także udostępniono symulator wyścigów. Ten ostatni największym powodzeniem cieszył się wśród najmłodszych fanów.
Ich przywiązanie do barw BMW odczuwali często rodzice, którzy wraz z pociechami tłumnie odwiedzali sklep z pamiątkami. Impreza trwająca od 17 do 19 sierpnia pozwoliła ponad 27 tys. polskich fanów F1 na obejrzenie z bliska niemal wszystkich elementów wyścigowego show, jakich zobaczyć nie mogą, gdy siedzą przed telewizorami. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że organizatorów przerosło zainteresowanie. Tysiące ludzi, często jadących przez całą Polskę, aby zobaczyć miasteczko F1 z bliska, musiało wrócić do domów z przysłowiowym kwitkiem. Żal jest zwłaszcza tych najmłodszych, kilkuletnich fanów, którzy zamiast Roberta Kubicy zobaczyli kordon porządkowych i usłyszeli gorzki komunikat o następującej treści: “Z powodu ograniczonej pojemności Pit Lane’u nie możemy już dzisiaj państwa wpuścić”. Takie słowa padły w sobotę, niestety w niedzielę było podobnie.
Miejmy nadzieję, że na kolejne imprezy F1 organizowane w Polsce wejść uda się wszystkim zainteresowanym.
Komentarze (0)