Na deskach nowo otwartego przez Andrzeja Mazura salonu Forda w Zielonej Górze odbył się hucznie zorganizowany finał olimpiady Forda. Siódma już edycja turnieju miała na celu wyłonienie najlepszych pracowników autoryzowanych salonów i serwisów. W sześciu kategoriach. Spośród ponad siedmiuset kandydatów, poprzez liczne pytania konkursowe, wytypowano zwycięzców w kategoriach: sprzedawca części zamiennych, doradca napraw nadwozi, mechanik, blacharz, lakiernik oraz w tej najważniejszej, której finał odbył się z rozmachem godnym niejednego teleturnieju – tak wyłoniono zwycięzcę w kategorii doradcy serwisowego klienta.
Finał odbył się w formule pytań otwartych. Finaliści zgłaszali się poprzez naciśnięcie białych lampek. Odpowiedzi uczestników oceniał Dariusz Lech, dyrektor działu serwisu i części zamiennych Ford Polska. Najlepszym doradcą serwisowym klienta został Marcin Kowalski z firmy Autoplaza Warszawa. Był to jego trzeci udział w olimpiadzie Forda i drugie z rzędu zwycięstwo.
Nowiutkie zielonogórskie dealerstwo od zaplecza.
- Bardzo trudno było się dostać do zielonogórskich finałów – mówi Marcin Kowalski, najlepszy Doradca Serwisowy Roku 2009. - Poziom z roku na rok jest coraz wyższy. W mojej kategorii startowało 170 doradców, co ukazuje skalę tej imprezy. Zwycięstwo w takiej imprezie daje nie tylko korzyści dla zwycięzcy, ale również prestiż dla całej firmy. Polska, jako pierwsza z krajów posiadających sieć salonów i serwisów Forda, zaczęła organizować tego typu imprezy, co okazało się bardzo dobrym pomysłem. Drugie miejsce w kategorii Doradca Serwisowy Roku 2009 w sieci Autoryzowanych Dealerów zajął Adam Pustołka z Ren Car Rybnik, zaś trzecie Mariusz Michalski reprezentujący PGD Euro Car Kraków.
Profesjonalnym Sprzedawcą Części Zamiennych Roku 2009 został Adam Pietrucha z Lipski BS Warszawa, drugie miejsce zajął Krzysztof Dębski z BIG Autohandel Gdańsk, zaś trzecie Bartosz Dampc z Euro-Car Gdynia. Doradcą Autoryzowanego Zakładu Napraw Nadwozi Roku 2009 w sieci Autoryzowanych Dealerów Forda został Andrzej Otrębus reprezentujący Lipski BS Warszawa, drugie miejsce zajął Jan Kościółek z Res Motors Rzeszów, zaś trzecie Aleksandra Materna z Gołębiewski Starogard Gdański.
Zwycięzcy i finaliści olimpiady Forda.
Mechanikiem Roku 2009 okazał się Feliks Musialski z Pol Motors Wrocław, drugie miejsce zajął Jarosław Domaruk z Auto Hobby Białystok, zaś trzecie Kamil Urban z Planet Car Siedlce. Rywalizację o tytuł Blacharza Roku 2009 wygrał Grzegorz Malon z Lipski BS Warszawa, drugie miejsce zajął Karol Wójciak z Nova Lublin, zaś trzecie Jacek Mania z Super Cars Leszno. Jeśli chodzi o Lakiernika Roku, po raz kolejny lakiernicy pracujący na co dzień na materiałach lakierniczych PPG sięgnęli po najwyższe trofea (aż pierwsze cztery miejsca). Lakiernikiem Roku 2009 został Dariusz Stolarski z BIG Autohandel Olsztyn, drugie miejsce zajął Andrzej Komsta z BIG Autohandel Olsztyn, trzecie - Stanisław Gołoś z BIG Autohandel Warszawa, zaś czwarty wynik – Krystian Leś z BIG Autohandel Olsztyn. W codziennej pracy najlepsi lakiernicy sieci Ford korzystają z technologii PPG, opartej na platformie wodorozcieńczalnej Envirobase High Performance oraz wiedzy nabytej na szkoleniach prowadzonych przez techników PPG. Ich sukces potwierdza, że passa zwycięstw lakierników współpracujących z PPG, jakiej jesteśmy świadkami od kilku lat, nie jest dziełem przypadku. Zwycięstwo w konkursach lakierniczych ma znaczenie nie tylko prestiżowe – buduje i wzmacnia wizerunek warsztatu w oczach klientów i partnerów biznesowych, ale także stanowi obiektywne potwierdzenie najwyższej klasy umiejętności lakierniczych, ocenionych i docenionych przez niezależnych ekspertów.
Marcin Kowalski, Doradca Serwisowy Roku 2009.
Adam Kołodziejczyk, prezes Ford Polska.
Roelant de Waart, wiceprezes Ford of Europe.
Inicjatywa godna polecenia
Olimpiada Forda to wydarzenie, które nie pozostaje bez echa i wkładu we wszystkich dealerstwach marki. To jakże duże przedsięwzięcie, którego liczba uczestników stale rośnie i rosła będzie, jest motywacją do pogłębiania swojej wiedzy specjalistycznej przez pracowników właściwie wszystkich działów. Oprócz tych konkursowych nagród, przy okazji olimpiady, wręczone zostały również tytuły za wyniki sprzedaży poszczególnym handlowcom i dealerstwom. Taka olimpiada podnosi również morale pracowników, chęć do pracy i identyfikację z pracodawcą.
- Naszym głównym celem jest podnoszenie jakości obsługi naszych klientów we wszystkich możliwych dziedzinach - tłumaczy Adam Kołodziejczyk, prezes Ford Polska. - Chcemy włączyć wszystkich pracowników w proces samodoskonalenia, co bezpośrednio przekłada się na wyniki i opinie klientów. Staramy się też – poprzez wysoki poziom naszych konkursów – uwidocznić Państwu różnicę między poziomem wiedzy specjalistów od danej marki, z autoryzowanych stacji naprawczych, a zwykłymi mechanikami z serwisów nieautoryzowanych.
Wygrać może teoretycznie każdy pracownik swojego działu. Wystarczy odpowiednia, obszerna wiedza z zakresu swoich obowiązków, wiedza ogólna motoryzacyjna i wiedza o marce. Na pewno przyda się też refleks i umiejętność odpowiadania pod presją czasu i publiczności. Odrobina szczęścia też nie zaszkodzi, lecz to już rzecz drugorzędna.
- W Fordzie wierzymy, że wszystko skupia się wokół produktu – mówi Roelant de Waart, wiceprezes Ford of Europe. - Poprawiając więc jakość naszych usług, poprawiamy ogólny wizerunek produktu. Muszę również przyznać, że polscy pracownicy są niezwykle bystrzy i kreatywni. Umieją również działać w niekonwencjonalny sposób, co nie znaczy, że niezgodnie ze standardami. Muszę Polaków za to bardzo pochwalić.
Na zwycięzców oraz finalistów polskiej edycji olimpiady Forda czekają nagrody. Poza pucharem i dyplomem, przygotowano również nagrody rzeczowe. Jednym słowem – warto jest brać udział i warto jest wygrywać.
- Dealerzy potrafią docenić swoich finalistów i zwycięzców – dodaje prezes Ford Polska Adam Kołodziejczyk. - W niektórych dealerstwach, jak choćby u Andrzeja Mazura, u którego gościmy przy okazji tegorocznej olimpiady, na finalistów czekają stałe dodatki do wynagrodzenia.
Dodatkowe atrakcje
Ford przygotował jeszcze dwie niespodzianki. Pierwszą z nich była zapowiedź nowej usługi pod tajemniczą nazwą SAWA, która ma zrewolucjonizować rynek usług naprawczych i gwarancyjnych. Ta nowatorska usługa polegać ma na odpłatnym przedłużaniu gwarancji pojazdu, nawet do dziesiątego roku życia tego auta lub przebiegu 200 000 km. Możliwość taka ma być dostępna dla każdego posiadacza Forda z oferty europejskiej. Nie ważne czy to samochód sprowadzony, czy krajowy.
Zwycięski BIG Team oraz jego opiekunowie techniczni z PPG.
- Po weryfikacji stanu pojazdu i przeprowadzeniu napraw doprowadzających auto do odpowiedniego poziomu technicznego, jesteśmy w stanie udzielić gwarancji na rok lub 20 000 km, z możliwością przedłużenia po upływie tego okresu – deklaruje Dariusz Lech, dyrektor działu serwisu i części zamiennych Ford Polska. - Stawka pieniężna będzie stała i zakres gwarancyjny będzie również stały. Wszystko to dla samochodów do dziesiątego roku życia lub do 200 000 km. Uczciwe zasady za uczciwe, symboliczne pieniądze
Jak już jesteśmy przy pieniądzach – Ford nie chce na razie zdradzać najważniejszego – ile taka roczna gwarancja będzie miała kosztować. Na moją sugestię, że może 300 zł, prezes Kołodziejczyk tylko szczerze się uśmiechnął, dając do zrozumienia, że będę mile zaskoczony kwotą, którą przedstawi Ford Polska, za jakiś czas. Dzisiaj słyszymy tylko o “kwocie symbolicznej”.
- Gwarancja w ramach programu SAWA obejmuje te same podzespoły dla wszystkich pojazdów, również dla dostawczego Transita. Mowa to o silniku i jego osprzęcie, skrzyni biegów i napędzie – zachęca prezes Kołodziejczyk. Drugą niespodzianką, zapewnioną przez Forda na zielonogórskim spotkaniu, była możliwość poprowadzenia na płycie lotniska w Kąkolewie nowego Forda Focusa RS, którego przedni napęd – jak się okazuje - całkiem nieźle radzi sobie z mocą ponad 300 KM, produkowanych przez 2,5-litrowy, turbodoładowany silnik. Dzieje się tak dzięki specjalnemu, nowemu dyferencjałowi, który pozwala RS-owi utrzymywać neutralne zachowanie na drodze, nawet w ekstremalnych warunkach. Jazdy Focusem RS odbywały się pod czujnym okiem Tomasza Czopika – rajdowego mistrza - i jego pilota, co czyniło je jeszcze ciekawszymi, dzięki ich radom i sugestiom.
Artur Ostaszewski
Komentarze (0)