Jak pokazują statystyki, zimą w Polsce jest niemal o 100 proc. mniej wypadków niż jesienią, kiedy temperatura spada poniżej 7 stopni Cel- sjusza, a na drodze jeszcze nie ma śniegu. Według brytyjskich statystyków, w ich kraju wypadków, do których dochodzi zimą na mokrych drogach, jest o 267 proc. więcej niż latem! Dlatego warto zadbać o własne bezpieczeństwo na drodze, zmieniając opony na zimowe i przypominając sobie podstawowe techniki jazdy na śliskiej drodze. Zdaniem synoptyków niewykluczone, że w listopadzie czeka nas powtórka z ubiegłego roku, kiedy fale chłodów nadeszły wcześniej niż zwykle i wcześniej też spadł pierwszy śnieg. Nie należy jednak do tego czasu czekać z przygotowaniem samochodu, a zwłaszcza z wymianą opon na zimowe, ponieważ to właśnie w październiku i listopadzie średnia temperatura powietrza wynosi około 7 stopni Celsjusza, a w takich warunkach opony letnie charakteryzują się zdecydowanie gorszymi osiągami i nie zapewniają kierowcom odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa.
Średnie temperatury powietrza w Polsce w latach 1971-2005 wynosiły w październiku 7,8 stopni Celsjusza, w listopadzie: 2,7-3,4 stopni Celsjusza, a w grudniu: -1,1 stopni Celsjusza.
Okazuje się jednak, że od śniegu groźniejsze są niska temperatura oraz mokre drogi w październiku i listopadzie. To właśnie one mają wpływ na większą liczbę wypadków, a wynika to między innymi z braku przygotowania pojazdów i samych kierowców na nagłą zmianę warunków atmosferycznych. Statystyki policji wskazują, że właśnie w tych miesiącach liczba wypadków jest wyższa niemal o 100 proc. niż w styczniu czy lutym.
Powyższe dane statystyczne oraz opinie fachowców wskazują, że do zimy należy przygotować się wcześniej, kiedy średnia temperatura spada poniżej 7 stopni Celsjusza, często już w październiku. Wtedy też warto wymienić opony na zimowe, nie czekając na pierwszy śnieg. Nowoczesna opona zimowa zdecydowanie lepiej od letniej radzi sobie nie tylko na śniegu, ale na każdej nawierzchni, gdy jest zimno.
- Z mojego doświadczenia wynika, że opony zimowe sprawdzają się już gdy temperatura powietrza spada poniżej 7 stopni Celsjusza – mówi Tomasz Kuchar, czołowy polski kierowca rajdowy, twórca Akademii Bezpiecznej Jazdy. - Niestety, wówczas wielu kierowców czuje się nadal bezpiecznie na swoich letnich oponach. Nic bardziej mylnego – gdy termometr wskazuje 7 stopni Celsjusza, to znak ostrzegawczy dla każdego kierowcy, aby zmienić opony na zimowe i przypomnieć sobie podstawowe techniki jazdy na śliskiej nawierzchni.
Niektórzy kierowcy tłumaczą, że nie kupują opon zimowych z oszczędności. To błąd. Ewentualny wypadek spowodowany wydłużoną drogą hamowania na oponach niedostosowanych do zimnej nawierzchni, będzie z pewnością kosztował dużo więcej niż komplet zimówek.
- W październiku i listopadzie, a więc gdy nie ma jeszcze śniegu, zimówki radzą sobie dużo lepiej od opon letnich przede wszystkim ze względu na specjalną mieszankę gumy, z której zostały wykonane – powiedział Waldemar Jarosz, dyrektor ds. handlowych Grupy Goodyear w Polsce. - Sprawia ona, że opony zimowe zachowują elastyczność w niskich temperaturach, w których opony letnie twardnieją i „ślizgają się” na drodze. Dlatego każdy rozsądny kierowca powinien we własnym interesie zaopatrzyć się w zimowe opony.
Oprócz specjalnej mieszanki, projektanci zimowych opon dbają też o charakterystyczną rzeźbę bieżnika z dużymi, mocnymi klockami z większą liczbą nacięć i szerokimi rowkami, które skutecznie odprowadzają wodę i błoto pośniegowe, zmniejszając tym samym ryzyko aquaplaningu, czyli ślizgania się koła po cienkiej warstwie wody. Taki bieżnik umożliwia też oponie szybsze wgryzanie się w powierzchnię pokrytą śniegiem lub lodem i docieranie do twardego podłoża, poprawiając dzięki temu przyczepność.
Komentarze (0)