Z dniem 30 marca dobiegły końca największe w tej części Europy Targi Techniki Motoryzacyjnej, ale żniwa dopiero się rozpoczęły! Współczesne imprezy stanowią ledwie pomost łączący wystawców z zainteresowanymi, a rzeczowe pertraktacje przenoszą się w sferę kontaktów via Internet. Na jak duży plon mogą liczyć uczestnicy tegorocznego spotkania?
Cztery dni w Poznaniu upłynęły pod znakiem międzynarodowego spotkania profesjonalistów. Tu jednak uwaga. O międzynarodowym charakterze TTM 2014 zdecydowali (nie tylko) wystawcy z Turcji, Chin, a zwłaszcza z Tajwanu. Na stoiskach 23 reprezentantów tajwańskiej branży największym zainteresowaniem cieszyły się produkty wyposażenia aftermarketowego, zwłaszcza oświetlenie samochodowe i pomniejsze akcesoria. Poza firmami produkującymi części samochodowe, jak np.: Antrc Industrial Corp., Chih Tai Y & S Co. Ltd, CUB, Eagle Eyes Traffic Industrial Co., Ltd., Nak Sealing Technologies Corporation czy Yuan Cherng Industry Co. Ltd, do Polski przyjechali także przedstawiciele Tajwańskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów Transportowych (Taiwan Transportation Vehicle Manufacturers Association).
Dla nikogo nie stanowi też tajemnicy fakt, że tzw. czteropak (połączone przestronnym holem pawilony: 7, 7a, 8 i 8a) zdecydowanie lepiej służył dostawcom wyposażenia warsztatowego. Czy im bliżej stoisk Motor Show, tym mniejsza szansa na kontakty z fachowcami branży warsztatowej? Zdania są podzielone. Z kolejnych rozmów z wystawcami TTM 2014 wyłania się taki oto obraz. Kto zwlekał do ostatnich chwil z podjęciem decyzji o zakupie przestrzeni wystawowej, ten mógł narzekać.
- Akces uczestnictwa w roli wystawcy złożyliśmy pod koniec lutego. Efekt? Mój szef zapowiedział, że o wystawianiu się w Poznaniu częściej niż co cztery lata mam mu nawet nie wspominać – podsumowuje minione wydarzenie Kamila Zap, koordynator sprzedaży krajowej w firmie Fischer Automotive One. - Pokazaliśmy, co prawda, cały asortyment produkowanych elementów, czyli elementy montażowe układów wydechowych: uszczelki, pierścienie uszczelniające, wieszaki gumowe, złączniki rur, zaciski, opaski puszek tłumików oraz podkładki i inne uzupełniające artykuły dla motoryzacji, ale tylko sobota i niedziela wynagrodziła nam śladową frekwencję zwiedzających przed weekendem. Gdyby nie wcześniej umówione spotkania z klientami stałymi, to byłby dramat.
Nie zawiniła więc tylko mniej atrakcyjna lokalizacja stoiska (wspomniana firma wystawiała się w pawilonie 5A – przyp. red.). Powodów do narzekania nie widzi inny wystawca z tegoż pawilonu.
- Stoiska zlokalizowane poza tzw. czteropakiem były faktycznie mniej widoczne, ale że to był nasz debiut w Poznaniu, trudno o krzywdzący komentarz podsumowujący imprezę – informuje Dariusz Kozioł, prezes firmy Kegger. - Prezentując profesjonalne zabudowy busów i kompletne systemu najazdów, liczyliśmy na zainteresowanie fachowców branży motoryzacyjnej i nie zawiedliśmy się. Pośród odwiedzających gościliśmy wiele osób z Niemiec, Austrii czy Rosji. Ciekawym wydaje się zestawienie powyższych wypowiedzi z komentarzem firmy, która jest stałym wystawcą targów w Poznaniu. Auto-Starter uczestniczy w TTM od 15 lat, prezentując za każdym razem najnowsze katalogi. W tym roku na stoisku można było obejrzeć również film prezentujący nową siedzibę firmy.
- Tak duże targi to doskonała okazja do prezentacji klientom oferty, która na dzień dzisiejszy liczy aż 7000 referencji – wyjawia Marta Wróblewska, Auto-Starter. - Nowe katalogi cieszyły się dużym zainteresowaniem i na pewno zgłosimy swój udział do kolejnej edycji targów. Wydarzenie było także sposobnością do bezpośrednich rozmów ze stałymi, jak i nowymi potencjalnymi klientami. Dla mnie była to podwójna przyjemność, ponieważ był to mój pierwszy udział w targach – przyjemnie było spotkać się z klientami twarzą w twarz i poznać osobiście ludzi, z którymi na co dzień rozmawia się przez telefon. Przyjemnością było też podziwianie samochodów podczas trwającego równolegle Motor Show.
Powyższe komentarze mogą stanowić asumpt do rozważań nad atrakcyjnością stoisk. W dobie profesjonalizacji kontaktów via Internet atrakcyjna aranżacja stoiska to trochę mało. Ładna hostessa nie zadowoli wyczekujących dowodów na przewagę technologiczną naszej firmy. Na pewno lepiej skomunikowane ze sobą powierzchnie wystawiennicze, duża ilość stref relaksacyjnych – wszystko to wyraźnie podniosło biznesowy charakter stoisk w tzw. czteropaku. Czyżby wystawiający się pod gołym niebem byli na straconej pozycji? Otóż ani trochę! Dowód? Na terenach otwartych pokaźne stoisko z myjkami urządziła firma EHRLE. Zwiedzający mogli nie tylko zapoznać się z najnowszymi modelami myjni: CarWash Outdoor, CarWash Indoor, JetWash Plus oraz SmartWash Plus. Techniczne tajniki prezentowali i objaśniali serwisanci w sposób dynamiczny, bo też przez bite 4 dni trwały tu pokazy mycia bezdotykowego zarówno samochodów, jak i… motocykli.
- Do tej pory wystawialiśmy się podczas targów Stacje Paliw, ale to debiut podczas TTM 2014 wypada zaliczyć do najlepszych posunięć marketingowych tego roku! – podkreśla Jerzy Bobrowicz, właściciel EHRLE Polska Sp. z o.o. - Ogromna ilość rozmów z konkretnymi klientami, którzy nierzadko już mają pozwolenia na budowę myjni, przerosła nasze najśmielsze oczekiwania, jeśli idzie o niezagospodarowany potencjał rynku. Jedno- i dwustanowiskowe myjnie nawet w najmniejszych miejscowościach będą powstawały jak grzyby po deszczu, a to wszystko jeszcze w tym roku. To cieszy, bo też dotąd sądziliśmy, że polski rynek jest nasycony, więc nowych rynków zbytu pozostaje nam szukać daleko na wschodzie, zwłaszcza w Azji. Krótko mówiąc, zrewidowaliśmy nasz pogląd co do renomy targów organizowanych na terenach MTP i już czekamy na kolejną taka imprezę.
Wypowiedź szefa firmy świetnie koresponduje z opinią specjalistów od detailingu wyrażoną w pierwszej części naszej relacji (nr kwietniowy „NW”). Rośnie zainteresowanie punktami, które słyną z szybkich i ekonomicznych napraw oraz pielęgnacji karoserii. Specjaliści od pielęgnacji nadwozi są też pewni, że jeszcze w tym roku światło dzienne ujrzą myjnie zaprojektowane dla miłośników… jednośladów.
- Chromy, nikle – motocykl bywa dobrem luksusowym, a jego posiadacze słusznie wyczekują dedykowanych rozwiązań. Usatysfakcjonowani frekwencją na pewno przyspieszymy prace nad zaprojektowaniem takich stanowisk – dodaje Jerzy Bobrowicz.
Na drugim biegunie znajdziemy rosnącą rzeszę miłośników pojazdów specjalnych, zwłaszcza turystycznych. I właśnie dla nich zadebiutowały rozwiązania podnoszące komfort i bezpieczeństwo podróży – mowa o zestawach zawieszeń pneumatycznych krakowskiej firmy Elcamp. Nowością targów były zatwierdzone i zaakceptowane przez Opel Niemcy systemy wzmocnień zawieszeń opracowanych dla podwozia X62, czyli znanego w Europie samochodu Opel Movano. Zestawy oferują większą stabilność i bezpieczeństwo jazdy szczególnie przy dużych obciążeniach i wysokich zabudowach. Dywizja Elcamp Zawieszenia poinformowała również, że zestaw Firestone dedykowany do Volkswagena Amaroka otrzymał certyfikat producenta o braku przeciwwskazań montażu (tzw. LONO).
- W obydwu tych przypadkach oznacza to, że teraz można montować zawieszenia dystrybuowane przez naszą firmę bez obawy o utratę gwarancji nawet w fabrycznie nowych pojazdach – podkreśla Michał Gąsior, specjalista w dziale zawieszeń pneumatycznych Elcamp.
Skoro o zawieszeniach mowa. Nie sposób było nie zauważyć premiery urządzenia do geometrii kół Hofmann megaline SSENCE 400. Ponieważ urządzenie megaline SSENCE dokonuje pomiarów w rzeczywistej przestrzeni 3D, nie ma konieczności idealnego poziomowania podnośnika czy kanału.
- System mierzy tylko geometrię pojazdu. Dostarczone przez nas urządzenie jest w pełni gotowe do użycia z dokładnie skalibrowanymi kamerami i w związku z tym po instalacji jest ono gotowe do pracy. Nowość na rynku już cieszy się ogromnym zainteresowaniem i faktycznie zamówienia spływają lawinowo od zakończenia targów! – wyjawia kulisy rozmów biznesowych Barbara Madajczak z firmy Best Products. - Kolejną nowością jest Megamount 703XL Racing. Zupełnie nowa, automatyczna montażownica firmy Hofmann to maszyna obsługująca opony o średnicy do 44” i szerokości do 365 mm (15”). Przeznaczona do najtrudniejszych kombinacji obręczy opon ma niepodważalne atuty, jak m.in. 4 siłowniki stołu, 2 prędkości obrotu stołu, sztywny maszt, pneumatyczna regulacja odległości głowicy od krawędzi felgi, opatentowany system szybkiej zmiany głowic oraz łatwego odparzania i oryginalny system podwójnego ramienia pomocniczego megafit PRO Duo. Na tegoroczne targi HELLA przewidziała wiele atrakcji i aż 2 premiery produktowe z asortymentu wyposażenia warsztatowego. W Poznaniu zadebiutował mega macs PC (pełna diagnoza) i stacja do serwisowania klimatyzacji Husky 150.
- Oprócz tego przygotowaliśmy konkurs dla naszych klientów, w którym główną nagrodą był wyjątkowy, bo jedyny w Polsce i przygotowany specjalnie na tę okazję – mega macs 42SE w barwach narodowych – podsumowuje wydarzenie Paulina Trocińska, Marketing Manager HELLA Polska Sp. z o.o. - Przed samymi targami przeprowadziliśmy też akcję informacyjną skierowaną do naszych obecnych i potencjalnych klientów. Dzięki tym wszystkim działaniom klienci dopisali, zainteresowanie prezentowaną ofertą było spore, a my możemy zaliczyć tegoroczną obecność na targach za udaną.
Także świetnie zaaranżowana przestrzeń stoiska Integra Software skłaniała do rozmów z klientami wyczekującymi wsparcia technicznego w dziedzinie oprogramowania wspomagającego pracę warsztatu. Dla zwiedzających przygotowano wiele atrakcji, m.in. mobilny moduł Integra Car 7.5 z danymi serwisowo-naprawczymi. Najnowsza wersja zawiera dane dotyczące wyceny usług, okresowych przeglądów, dane regulacyjne, instrukcje naprawcze oraz schematy elektryczne. Nowy, mobilny moduł umożliwia pracownikom serwisu korzystanie z programu na tabletach i urządzeniach diagnostycznych. Prezentowano też możliwości programu Integra WebShop 4.0., Integra WebKatalog w wersji 5.1.
Poznańska impreza to także jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu targowym firmy UNIMETAL.
-
Na samym wstępie dziękujemy wszystkim zwiedzającym, obecnym i przyszłym klientom za zainteresowanie i wspólne dyskusje – podsumowuje wydarzenie Prezes Zarządu UNIMETAL Sp. z o.o., Jerzy Ćwiszewski. - W ciągu ostatnich dwóch lat (od poprzednich targów) bardzo dużo się wydarzyło w naszej firmie. Postawiliśmy na dalszy rozwój technologiczny naszych linii diagnostycznych. Rozwinęliśmy eksport i zaznaczyliśmy swoją obecność na rynkach światowych (eksportujemy do wielu krajów Europy, Afryki i Azji). Byliśmy też wystawcami najważniejszych targów branżowych na świecie (Frankfurt, Bolonia, Moskwa, Stambuł, Bukareszt, Budapeszt, Göteborg). Jednocześnie podjęliśmy współpracę w zakresie rozwoju z innymi, czołowymi producentami sprzętu diagnostycznego, którego do tej pory nie produkowaliśmy, dlatego tegoroczna edycja była dla nas szczególna, gdyż mieliśmy przyjemność zaprezentować szereg nowości z naszej oferty. Przypomnijmy - linia diagnostyczna Quantum, jako pierwsza w Polsce, otrzymała Złoty Medal MTP już w 2011 roku. Podczas tegorocznej edycji specjaliści z UNIMETALU zaskoczyli nas debiutem najnowszej serii Quantum GALAXY, w której to zaimplementowano szereg najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych, jak np. autorski sterownik mikroprocesorowy PLC Quantum z komunikacją LAN. Ten, zachowując możliwości komunikacji po USB i RS, rozszerza zdalną diagnostykę on-line o bezprzewodowe połączenia z repetytorami oraz możliwość obsługi z tabletu, a nawet smartfona.
Równie entuzjastycznie wypowiada się prezes firmy Italcom, która prezentowała najnowszy tester G-scan 2.
- Mimo wielu obaw towarzyszących nam w okresie przygotowawczym do tegorocznej edycji targów, szczególnie dotyczących przesunięcia terminu tej imprezy na marzec, wyjechaliśmy z Poznania bardzo usatysfakcjonowani i to pod każdym względem – informuje Grzegorz Kazimierski, Prezes Zarządu Italcom. - Targi to zawsze okazja do podkreślenia pozycji na rynku, a także możliwość prezentacji nowości technicznych. Wykorzystaliśmy w 100% te dwie sposobności, a także dokonaliśmy na samych targach licznych transakcji sprzedaży, co na wcześniejszych imprezach nie miewało raczej miejsca. Potraktowaliśmy tegoroczne targi głównie jako miejsce do prezentacji ciekawych produktów, unikając pokazywania tzw. sztampy. Biorąc pod uwagę wielkość ekspozycji i bardzo szeroką gamę wysokiej jakości prezentowanych urządzeń, stoisko nasze zwracało uwagę zwiedzających, co przekładało się na dużą ilość rozmów handlowych, umówionych spotkań potargowych, a także konkretną sprzedaż. Tak więc pomimo poniesionych znaczących kosztów finansowych warto było się wystawiać. Termin wcześniejszy, marzec/kwiecień, był także bardzo dobrym pomysłem. Niewątpliwie impreza poznańska jest i będzie numerem 1 w Polsce dla branży dostawców i producentów urządzeń do warsztatów samochodowych.
Przypomnijmy na koniec, że do nowości firmy wypada zaliczyć też m.in. całą gamę produktów DUNLOP (wyważarki, montażownice, podnośniki), a także premierowy pokaz nowej generacji linii diagnostycznej „V-TEQ Expert” oraz geometrię 3D firmy HPA. Największym hitem okazał się jednak tester do samochodów azjatyckich G-scan z wbudowanym 4-kanałowym oscyloskopem. Jego producent jest wyłącznym dostawcą do autoryzowanych serwisów KIA/Hyundai na cały świat. Ciekawostkę stanowi też fakt, że tester ten opanował 70% rynku japońskiego.
Rafał Dobrowolski
Współpraca: Krzysztof Dulny
Fot. R. Dobrowolski, K. Dulny,
A. Grzesiński, mat. wystawców TTM 2014
Komentarze (1)