Niecodzienna sytuacja miała miejsce we wtorek rano, na jednym z ruchliwych skrzyżowań w ciągu ul. Mikołowskiej w Katowicach.
Inspektor z oddziału ITD w Wodzisławiu Śląskim zobaczył kłęby białego dymu unoszące się z rury wydechowej osobówki, stojącej przed światłami sygnalizacji świetlnej. Zatrzymał się i ruszył na pomoc. Kierująca próbowała wyłączyć silnik poprzez standardowe wyjęcie kluczyka ze stacyjki, ale ten wciąż pracował na bardzo wysokich obrotach.
- Inspektor wsiadł za kierownicę auta, wrzucił najwyższy bieg równocześnie wciskając hamulec. W ten sposób wyhamował i unieruchomił „rozbiegany” silnik. Inspektor doskonale wiedział, jak zachować się w tak stresującej dla kierowców sytuacji. Ma uprawnienia i doświadczenie diagnosty samochodowego, które wykorzystuje w trakcie prowadzonych kontroli drogowych. Funkcjonariusz poinformował kierującą, jak w takiej sytuacji, skutecznie wyłączyć „rozbiegany” silnik w pojeździe - informuje w komunikacie GITD.
Czytak także:
Rozbiegany silnik? Mnóstwo filmów i internetowych porad. Co o nich myślicie?
Komentarze (2)