Przykład szkoleń online oferowanych przez firmę BETiS. Prawidłowy przekaz techniczny w czasie rzeczywistym wymagał zaangażowania aż trzech certyfikowanych trenerów realizujących na potrzeby scenariusza filmu różne role
Rynek potrzebuje nowych pracowników w branży motoryzacyjnej. Pracodawcy odnotowują deficyt wykwalifikowanych specjalistów oraz brak wiedzy na temat nowych technologii wśród kadry zarządzającej. Pracownicy? Edukacja szkolna czy akademicka już nie wystarcza, aby nadążyć za zmianami, dlatego tak istotna jest dziś idea uczenia się przez całe życie.
Różnorodność sektora motoryzacji i jego ciągły rozwój powodują, że rośnie zapotrzebowanie na pracowników o wielu nowych kompetencjach. Na aftermarkecie pożądane są umiejętności przywracania obiektowi technicznemu wymaganych właściwości funkcjonalnych poprzez wykonywanie przeglądów, regulacji, czyszczenia, konserwacji, napraw i remontów. Warsztaty samochodowe coraz częściej odczuwają rosnący udział prac mechatronicznych, polegających na zdiagnozowaniu stanu technicznego elementu mechanicznego, elektrycznego lub elektronicznego.
W gronie reprezentantów rynku podjęliśmy się analizy czasów niemających precedensu w kontekście kompetencji zawodowych. Do pracy w fabryce samochodów nie potrzeba szkolić specjalisty mechanika samochodowego. Montaż pojazdu czy silnika na taśmie nie różni się zbytnio od montażu pralki lub innego podobnego mechanizmu, zatem w wymaganym zakresie takich czynności wystarczy pracownik przyuczony do ich wykonania. Tu odnotujemy krytyczny komentarz osoby, która od kilkunastu lat prowadzi szkolenia z zakresu systemów sterowania zasilaniem silników spalinowych oraz systemami bezpieczeństwa w pojazdach, a od ponad 12 lat uczestniczy w organizacji egzaminu praktycznego w ramach finału konkursu dla szkół specjalności samochodowych, odbywającego się w ramach Targów Techniki Motoryzacyjnej w Poznaniu.
– W przypadku kompetencji zawodowych koniecznych do obsługi i naprawy pojazdu wiedza i umiejętności pracownika są niewspółmiernie większe. Aby utrzymać w sprawności współczesny pojazd, wyposażony w dziesiątki wzajemnie przenikających się systemów sterowania, przez kilkanaście lat użytkowania w często trudnych warunkach eksploatacji i postępującym „starzeniu” się jego komponentów, wymagana jest ugruntowana wiedza i znaczna praktyka – zwraca uwagę Waldemar Busz z firmy Centrum Szkolenia Motoryzacji „Autoelektronika Kędzia” z Poznania. – Ponieważ kolejne generacje systemów i rodzaje napędów pojazdowych następują po sobie coraz szybciej, proces szkolenia w tym zawodzie winien trwać w sposób niemal ciągły, co najmniej cykliczny, a z całą pewnością nieprzerwany.
Jego zdaniem ostatnie ,,eksperymenty” pod nazwą reformy edukacji zawodowej, którym poddawano szkolnictwo zawodowe branży motoryzacyjnej, szczególnie w koronnej specjalności technik pojazdów samochodowych, pogłębiły chaos kompetencyjny tego zawodu.
– Doprawdy nie mogę zrozumieć ludzi, którzy dopuścili do sytuacji, w której absolwent technikum samochodowego może je skończyć z tytułem zawodowym, mając tylko częściową wiedzę o przedmiocie swej edukacji. A stało się tak, ponieważ w Ministerstwie Edukacji uznano, że wszystkie zawody mają być dwukwalifikacyjne, więc „sprytnie” dla tego zawodu przygotowano podstawę programową, zgodnie z którą uczeń na 5-letni okres nauki może sobie wybrać jedną z dwóch kluczowych dla tego zawodu kwalifikacji – kontynuuje Waldemar Busz.
Pierwsza z nich, tj. obsługa, diagnozowanie oraz naprawa mechatronicznych systemów pojazdów samochodowych (MOT.02), dotyczy wiedzy z zakresu elektronicznych systemów pojazdowych. Druga, tj. obsługa, diagnozowanie oraz naprawa pojazdów samochodowych (MOT.05), obejmuje zakresem tradycyjną wiedzę z zakresu mechaniki pojazdowej. W czym tkwi problem? Ponieważ ta druga jest uważana przez młodych ludzi za łatwiejszą, to stanowi wybór nowego pokolenia fachowców w 80% przypadków. Tymczasem na rynku pracy poszukiwana jest „w każdych ilościach” specjalność MOT.02. Niestety, „dzięki mechanizmowi wolnego wyboru” na rynek pracy trafi tylko 20% absolwentów z tytułem technika pojazdów samochodowych i wiedzą w zakresie mechatronicznych systemów pojazdów samochodowych. Co ciekawe, poprzednia podstawa programowa dla tego zawodu, i to dla 4-letniego okresu nauki, zawierała obie kwalifikacje, a absolwent zdobywał kompletną wiedzę o współczesnym pojeździe. Czy za 3 lata rynek pracy zaleją niedouczeni i niepotrzebni tak naprawdę absolwenci z tytułem technika o specjalności „mechanik”? Co gorsza, również szkolnictwo zawodowe nie jest zainteresowane realizacją nauczania trudniejszej w realizacji kwalifikacji MOT.02, choćby ze względu na braki wśród nauczycieli zawodu.
Czasy pandemii wzmogły popyt na efektywne platformy kształcenia zawodowego w specjalności samochodowej.
Każdy projekt szkoleniowy powinien zaczynać się od pytania...
Czy szkolnictwo zawodowe i aftermarket skwapliwie wykorzystały czas zamrożenia gospodarki, by utrwalić, uzupełnić, nabyć nowe czy co bardziej pożądane na rynku umiejętności? Okazuje się, że o ile warsztatu nie da się przenieść w sferę online, to część szkoleń zawodowych już tak.
Czasy pandemii przyspieszyły wykorzystanie wirtualnej rzeczywistości. Przykładem może być tutaj platforma e-learningu Electude. Już w 35 krajach wspiera procesy kształcenia dotyczące całego obszaru tematycznego branży automotive, dla zdobywania wiedzy i podnoszenia kompetencji praktycznych Jest dostępna 24/7, w dowolnym miejscu i czasie – od 9 miesięcy także w Polsce, gdzie ma już ponad 15 000 indywidualnych użytkowników.
- W październiku 2020 roku przeprowadziliśmy kampanię marketingową i udostępniliśmy bezpłatnie zainteresowanym szkołom do końca roku szkolnego, tj. do 30 czerwca, przeznaczoną do kształcenia przyszłych specjalistów branży samochodowej ( MOT) platformę e-learningu Electude – przybliża nietuzinkową inicjatywę edukacyjną Arkadiusz Łangowski, MBA project manager Mechatronika Wyposażenie Dydaktyczne Sp. z o.o. – Minione 9 miesięcy aktywnej pracy z systemem przez 90 największych szkół branży MOT, ich nauczycieli i uczniów, którzy realizując nauczanie zdalne i hybrydowe, przeprowadzali ponad 9000 lekcji dziennie, pokazuje, że oferowanie i stwarzanie możliwości rozwoju zawodowego w oparciu o nowoczesne formy kształcenia bazujące na interaktywnej formie prezentacji treści szkoleniowych, wspieranej grafikami i animacją, procentuje podniesieniem jakości i efektywności kształcenia przy jednoczesnym wsparciu „zawodowców” w przygotowaniu lekcji.
Spośród wielu zalet i korzyści wynikających z zastosowania systemu użytkownicy doceniają także możliwość pełnej diagnostyki komponentów i układów elektrycznych auta, na bazie gotowych, udostępnionych uczniowi scenariuszy awarii. Dostęp do treści szkoleniowych jest dużym wsparciem nie tylko podczas przygotowania zajęć przez nauczycieli, zwiększa także atrakcyjność i efektywność zdobywania wiedzy przez ucznia, które opiera się na doświadczaniu zjawisk i procesów. A podkreślmy, że zasoby platformy Electude umożliwiają dostęp do opracowanych przez Electude N.V. ponad 3000 lekcji (modułów), w tym także tych dotyczących obszaru elektromobilności.
Firmy wspierające aftermarket – nie tylko przecież w ramach dostaw części zamiennych, nowoczesne warsztaty okres pandemii wspominają jako czas, kiedy musiały szybko dostosować swą ofertę szkoleniową do panującej sytuacji. Był to czas poznawania nowych narzędzi niezbędnych do prowadzenia zajęć, uczenia się na błędach, a także poszukiwania nowej drogi dotarcia do uczestników. Cieszyć musi wysokie zainteresowanie szkoleniami online, zwłaszcza gdy w jakimś stopniu część przekazywanej wiedzy uczestnicy mogą wykorzystać od razu w praktyce warsztatowej.
– Niewątpliwą wadą szkoleń prowadzonych w trybie zdalnym jest utrudniony kontakt z uczestnikami. Nie zawsze jesteśmy pewni, kto jest po drugiej stronie i czy sposób, w jaki przekazujemy wiedzę, jest odpowiedni, podczas szkoleń stacjonarnych możemy natomiast na bieżąco dostosowywać poziom prowadzonych zajęć do oczekiwań uczestników. W przypadku zajęć zdalnych trener musi polegać na swojej intuicji. Dodatkowo występują pewne ograniczenia, zarówno techniczne związane z narzędziami online, jak i brak możliwości zaprezentowania omawianego zagadnienia w formie praktycznej – mówi nam Tomasz Hurt, menedżer działu techniczno-szkoleniowego Delphi Technologies Aftermarket. – Z kolei największe zalety takiej formuły szkoleń to ich szeroka dostępność, elastyczny czas prowadzenia zajęć, a także możliwość ich rejestracji i późniejszej analizy. Nie ma ograniczeń lokalowych czy w liczbie uczestników. Tego typu szkolenia są doskonałą bazą do rozwijania oferty szkoleń stacjonarnych. Należy pamiętać, że nie zastępują one szkoleń tradycyjnych, a stanowią wstęp do usystematyzowania wiedzy z zakresu teoretycznego.
I zapewnia, że gdy tylko ruszą szkolenia stacjonarne, nie będzie już konieczności powtarzania materiałów teoretycznych. Będzie można skupić się na przekazywaniu umiejętności praktycznych.
Rozmrożona gospodarka i boom na szkolenia praktyczne
Na pewno zamrożenie gospodarki i blokada możliwości realizacji szkoleń stacjonarnych ograniczyły możliwość wykonywania ćwiczeń praktycznych i powtarzania wymaganych procedurami czynności serwisowych czy też wykonywania zaplanowanych zadań praktycznych na specjalistycznych stanowiskach i samochodach szkoleniowych.
– Niestety, w okresie pandemii mechanik mógł być zmuszony do posługiwania się wiedzą uzyskaną zdalnie od razu na samochodzie klienta. Takie działania na dłuższą metę mogą powodować wyłącznie negatywne skutki – sugeruje dr inż. Sławomir Olszowski z firmy BETiS, która jest certyfikowanym dostawcą szkoleń i doradztwa w Bazie Usług Rozwojowych. – Szkolenia online oczywiście zdały egzamin. Mechanicy mieli czas na poznanie nowych technologii, ale od strony teoretycznej i wymaganego sprzętu zaplecza technicznego, dlatego odmrożenie gospodarki spowodowało boom na szkolenia praktyczne. W czerwcu został pobity wieloletni rekord dzienny BETiS w liczbie zrealizowanych szkoleń. Oczywiście ma to związek ze szkoleniami realizowanymi bezpośrednio na halach serwisowych.
I od razu dodaje, że część szkoleń miękkich oczywiście pozostanie w formie zdalnej. Dodajmy tutaj, że część szkoleń prowadzonych przez BETiS w formie online było realizowanych przez kilku trenerów pełniących różne role – począwszy od prowadzącego szkolenie. Był więc narrator podejmowanych działań na wizji. Drugi trener wykonywał ćwiczenia praktyczne, a trzeci dbał o prawidłowy przekaz techniczny.
– I pomimo że uczestnicy są zadowoleni ze szkoleń online, to jednak w ocenie trenerów interakcja między nimi jest niewystarczająca – podsumowuje okres od marca 2020 roku do trzeciej fali pandemii Sławomir Olszowski.
Nie tylko jego zdaniem nic nie zastąpi bezpośredniej interakcji z uczestnikami. Po prostu na szkoleniach online trudno wzbudzić serwisową kreatywność, co jest standardem przy szkoleniach stacjonarnych. Zachodzi relacja uczeń – mistrz, więc można uczestnikowi bezpośrednio zlecić przeprowadzenie jakiegoś zadania „ćwiczebnego”. Przewagą warsztatów praktycznych jest też łatwość reakcji ze strony uczestnika szkolenia, łatwość ćwiczenia na „żywym organizmie” i pod okiem instruktora. Owszem, podczas szkoleń online można z powodzeniem zrealizować te założenia poprzez pokaz przygotowanego na tę okoliczność filmu. Tyle że taka transmisja może być zawsze w jakimś stopniu obarczona uproszczeniem praktyki warsztatowej. To co dla trenera jest banalne, może się okazać, że nie znajdzie się na filmie.
Gen motoryzacyjny
W branży motoryzacyjnej pracuje wiele osób, które kierują się pasją i doświadczeniem zawodowym. Niejaką klamrą niech będzie ciekawy przykład, że można i warto pomagać rozwijać w młodym pokoleniu pasje motoryzacyjne. Filip Gawron z miejscowości Kamień w województwie łódzkim doszedł już do takiej wprawy w regeneracji pomp wtryskowych i naprawie wtryskiwaczy, że nie tylko po raz pierwszy uczestniczył w szkoleniu organizowanym przez firmę J.R. Motor Services G.B. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Filip ma 11 lat. I bardzo lubi spędzać wolny czas w rodzinnym warsztacie. Diesel Service. Regeneracja pomp wtryskowych i Naprawa Wtryskiwaczy. Gawron Damian – tak brzmi pełna nazwa punktu należącego do sieci, która skupia w kraju blisko 40 firm działających pod sztandarem Delphi Service Centre (DSC). Niezależne warsztaty zajmujące się diagnostyką oraz nieautoryzowaną naprawą układów paliwowych w dieslach wspiera w ramach rozlicznych szkoleń firma J.R. Motor Services G.B.
Podczas pandemii ze szkoleń prowadzonych w trybie zdalnym skorzystał także zdolny 11-latek. Fascynuje go aparatura common rail. Uczeń szkoły podstawowej potrafi już obsługiwać stół probierczy do testowania wtryskiwaczy! Opowiada nam, że czas spędzany w warsztacie ojca to dużo ciekawsze zajęcie niż np. granie w gry komputerowe. Poza tym lubi piłkę nożną. Uczeń podstawówki gra w klubie Stal Głowno. Czy marzy mu się kariera piłkarza? – Raczej wolałbym pracować przy samochodach – bez namysłu odpowiada.
Rafał Dobrowolski
Fot. Damian Gawron i materiały firm: BETiS, Mechatronika Wyposażenie Dydaktyczne Sp. z o.o.
Komentarze (0)