Paliwa i oleje

miesiąc temu  18.10.2024, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Od wielu lat fachowcy z branży olejowej zwracają kierowcom uwagę na krytycznie ważną sprawę - wymianę oleju w terminie. W końcu olej to nie tylko smarowanie panewek i innych obracających się części, ale także chłodziwo, odbierające ciepło z krytycznych obszarów silnika. W miarę upływu czasu olej staje się coraz bardziej zanieczyszczony. Są to zarówno przedmuchane do bloku silnika cząstki stałe ze spalin, jak również pojawiające się w wyniku mechanicznego zużycia silnika pyły metalowe.

W czeluściach Internetu można znaleźć pomysły zgoła odmienne - jeżdżenie miliona kilometrów na jednym oleju ponoć jest dowodem, że koncerny olejowe tworzą spiskową organizację, wyciągającą od nas pieniądze. Celują w tym niektóre strony amerykańskie. Prezentowane tam pickupy i maszyny rolnicze ponoć nie potrzebują wymiany oleju, robiąc miliony kilometrów i motogodzin. 

Czy to prawda?

I tak i nie. Istnieje możliwość, że długotrwałe używanie oleju będzie lepsze dla silnika, jak jego częste wymiany. Jednak wymaga to zarówno specyficznej budowy silnika, jak i dopowiedzenia paru rzeczy. Ze względu na fenomenalne właściwości poślizgowe jednej z postaci węgla, wytrącanej w oleju ze spalin pozostawianie starego oleju może mieć sens, o ile używamy niskoprężnego silnika benzynowego. Przy czym i tak musimy zmieniać filtr oleju oraz uzupełniać olej (którego, z racji niskiej szczelności silnika ubywa dość szybko). W rzeczywistości olej jest wymieniany, tyle że na raty. Takie pojazdy to najczęściej benzynowe maszyny rolnicze i pickupy o dużych, niewysilonych silnikach, częstokroć mające dwukrotną pełnoletniość na karku. Jednak Ameryka lat siedemdziesiątych to nie Europa w XXI-ym wieku.

Nie jest żadną tajemnicą, że czarny, wypełniony węglem i jego pochodnymi, pochodzącymi ze spalania olej może smarować lepiej, jak olej świeży - o ile nie zawiera innych zanieczyszczeń. Stąd zresztą mamy "protezy" takiego oleju, od razu "zanieczyszczone" dwusiarczkiem molibdenu (MOS2), czy pochodnymi litu - substancjami obniżającymi tarcie. Działają lepiej niż przeciętne oleje przynajmniej przez pierwsze parę tysięcy kilometrów.

Jednak olej zużyty zawiera także zanieczyszczenia, które nie pomogą w smarowaniu, a raczej mogą uszkodzić silnik - pyły metalu, cząstki stałe nagaru, krzemiany.

Reasumując - jeżeli nie jesteś amerykańskim rolnikiem to raczej terminowa wymiana oleju przyniesie więcej korzyści, niż strat. W stosunku do ceny auta, a już na pewno - uwzględniając potencjalne kosztowne naprawy silnika - terminowa wymiana oleju na wysokiej jakości, zalecany dla konkretnego silnika opłaca się. Wasz silnik podziękuje wam za to nienaganną pracą i osiągami.

Autor:
Tomasz Pirowski
VTech

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony