Jednak gdy dzieje się to zbyt szybko, świadczy to o błędzie albo mechanika montującego klocki w samochodzie, albo użytkownika, który nadmiernie obciąża układ hamulcowy.
Samochód średnio powinien pokonać kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, zanim grubość okładzin ciernych klocka hamulcowego spadnie do minimalnego poziomu, przy którym zalecana jest wymiana na nowy. „Średnio”, ponieważ dystans ten zależy od jakości okładzin, sposobu jazdy kierowcy, masy pojazdu i mocy jego silnika. Zdarza się jednak, że mechanik wskazuje na konieczność wymiany klocków hamulcowych przy kolejnym przeglądzie – co oznacza, że doszło do przedwczesnego zużycia. Jakie mogą być tego przyczyny?
– Trzy główne czynniki skracające żywotności klocków hamulcowych to błędy montażowe, eksploatacyjne lub niesprawny element układu, jak tarcza czy cylinderek. Dlatego przed zamontowaniem nowego kompletu mechanik powinien ocenić, co było przyczyną zużycia poprzedniego – mówi Mirosław Przymuszała, przedstawiciel TMD Friction w Polsce.
Błędy kierowcy
Przeciążając układ hamulcowy, kierowca może doprowadzić nie tylko do przedwczesnego starcia okładziny ciernej, ale wręcz do jej zniszczenia. Proces hamowania to zamiana energii kinetycznej samochodu w cieplną poprzez tarcie. W czasie hamowania rozgrzewają się więc zarówno tarcze, jak i klocki hamulcowe. Z reguły klocki przeznaczone do samochodów poruszających się po drogach publicznych mogą pracować w maksymalnych temperaturach nie dłużej niż 10-20 minut. Jeśli nie zostaną schłodzone, po tym czasie dochodzi do nieodwracalnych zmian w strukturze okładziny ciernej i klocki wymagają wymiany, ponieważ nie będą w stanie zapewnić już odpowiedniej siły hamowania.
– Przegrzanie klocków hamulcowych może nastąpić w czasie długich zjazdów w górzystym terenie, gdy kierowca naciska pedał hamulca, zamiast hamować silnikiem. W Polsce jest też coraz więcej wydarzeń typu Track Day, które dostarczają sportowych wrażeń, ale stanowią wyzwanie dla samochodów do sportu nieprzeznaczonych – dodaje Mirosław Przymuszała.
Trzeba pamiętać także o interwencjach systemu ESP, w który standardowo wyposażone są wszystkie nowe samochody sprzedawane na terenie Unii Europejskiej. Jego działanie polega na stabilizowaniu toru jazdy auta poprzez przyhamowywanie jednego z kół. O interwencji ESP kierowca jest informowany mrugającą ikoną w zestawie wskaźników, a każda taka interwencja to dodatkowe zużycie klocków hamulcowych. Dlatego agresywny styl jazdy, w którym kierowca często korzysta z pomocy ESP, oznacza przyśpieszone zużycie eksploatacyjnych elementów układu hamulcowego.
Błędy mechanika
Przy demontażu zużytych klocków pracownik warsztatu powinien zwrócić uwagę na ewentualne ślady przegrzania, będące wynikiem zatarcia prowadników, tłoczka czy samego klocka w jarzmie. O przegrzaniu może świadczyć spalenie farby pokrywającej tylną płytkę klocka, odbarwienie tej płytki, a także krucha struktura czy wręcz odklejenie masy ciernej. Przed montażem nowego kompletu koniecznie trzeba oczyścić jarzmo z korozji, a po założeniu klocka upewnić się, że porusza się on z lekkością.
– W przeciwnym razie klocek cały czas będzie delikatnie dotykał do tarczy i przegrzewał się od tarcia – wyjaśnia Mirosław Przymuszała.
Zapomnianą przyczyną blokowania się hamulców – i w konsekwencji ich przedwczesnego zużycia – są rozwarstwiające się wewnętrznie elastyczne przewody hamulcowe. Choć z zewnątrz nic nie wskazuje na usterkę, takie rozwarstwienia potrafią działać jak zawór jednokierunkowy, blokując przepływ płynu i uniemożliwiając prawidłowe cofnięcie się tłoczka po hamowaniu. Jedyną metodą wykrycia takiej usterki jest kilkukrotne naciśnięcie pedału hamulca, a następnie odkręcenie odpowietrznika układu przy zacisku. Jeśli przewód rozwarstwił się wewnętrznie, płyn hamulcowy wypłynie pod dużym ciśnieniem i jest to jednoznaczny sygnał do wymiany przewodów hamulcowych na nowe.
Ważna jest precyzja osadzenia klocka hamulcowego w jarzmie. Szczególnie w tylnych zaciskach hamulcowych zdarzają się wycięcia w tłoczkach, które współpracują z występami na klockach. Jeśli tłoczek nie trafi w to wycięcie, jego nacisk na klocek będzie nierównomierny, przez co okładzina zetrze się szybciej z jednej strony.
Przedwczesne zużycie klocków hamulcowych mogą wywołać także wyeksploatowane tarcze. Głębokie rowki obwodowe, pęknięcia czy nawet korozja spowodują, że klocek początkowo nie będzie przylegał całą powierzchnią. Z czasem nastąpi jego ułożenie do takiej tarczy, ale zawsze odbywa się to kosztem skrócenia przebiegu możliwego do osiągnięcia bez wymiany klocków.
– W skrajnej sytuacji może to spowodować spadek siły hamowania, a także odkształcenie płytki nośnej klocka i wykruszenie się materiału ciernego – przestrzega Mirosław Przymuszała.
Należy także pamiętać o podstawowych zasadach wymiany klocków hamulcowych: wymieniamy zawsze klocki po obu stronach osi. Zgodnie z polskim prawem i zdrowym rozsądkiem należy montować wyłącznie części fabrycznie nowe.
– Warto także każdorazowo wymieniać na nowe wszystkie elementy montażowe, by mieć pewność prawidłowego zamontowania i swobody ruchu klocka – dodaje Mirosław Przymuszała, przedstawiciel TMD Friction w Polsce.
Komentarze (0)