Nawet 2,73 mld zł przychodów, wobec 2,43 mld rok wcześniej, może w 2011 r. wypracować Inter Cars. Tak przynajmniej prognozują analitycy Domu Maklerskiego IDMSA, rekomendujący giełdowym inwestorom zakup akcji przedsiębiorstwa z podwarszawskiego Cząstkowa Mazowieckiego. Ich zdaniem, kierowany przez Roberta Kierzka lider polskiego rynku części zamiennych ma przed sobą kilka lat nieprzerwanego wzrostu sprzedaży. Prognozują, że spółka w dalszym ciągu będzie rozwijać się w kilkunastoprocento‑wym tempie i w 2012 r. przełamie poziom 3 mld zł skonsolidowanych przychodów, a rok później zaksięguje 3,35 mld zł obrotów. O podobnym tempie wzrostu rywale Inter Carsu mogą jedynie pomarzyć.
Rynkowi analitycy przestrzegają przed wyciąganiem z osiąganych przez Inter Cars wyników zbyt daleko idących wniosków dla całej branży dystrybucji części zamiennych w Polsce. Wskazują, że Inter Cars mocniej rośnie za granicą niż w Polsce, lepiej mu się wiedzie ponadto w takich obszarach, jak sprzedaż opon czy wyposażenia warsztatów niż w działalności podstawowej, jaką jest sprzedaż części. Wskazują w końcu, że główni rywale Inter Cars: AD Polska, Fota czy Grupa Auto Polska rozwijają się w wolniejszym tempie niż lider całego rynku.
Analizując wyniki Inter Carsu i pozostałych z wymienionych spółek, można za to zauważyć inną ciekawą prawidłowość – od kilku lat na rynku części nieprzerwanie trwa umacnianie pozycji rynkowej największych graczy. Z przeprowadzonej przez „Nowoczesny Warsztat”analizy wyników finansowych największych firm dystrybucyjnych za ostatnie pięć lat wynika, że zagregowane wyniki trzech największych graczy na rynku w analizowanym okresie niemal potroiły się, sięgając 3,6 mld zł w 2010 r., podczas gdy trzy następne pod względem dochodów firmy w analizowanym okresie podwoiły swoją sprzedaż. Choć wzrost sprzedaży analizowanych firm nie wynika wyłącznie z rozwoju organicznego, ale również przeprowadzonych akwizycji, to nie ulega wątpliwości, że liderzy polskiego rynku dysponują większym potencjałem wzrostu sprzedaży i sądząc po wynikach giełdowych spółek z tej branży, trend ten w 2011 r. jest kontynuowany.
Dlaczego liderzy rynku rosną szybciej niż konkurencja? Powodem, jak zawsze, są pieniądze, a raczej dostęp do nich. Duże firmy są w stanie pozyskiwać środki na kapitał obrotowy na korzystniejszych warunkach niż ich mniejsi konkurencji. Liderzy rynku są wiarygodniejszym partnerem dla banków, część z firm ponadto korzysta ze statusu spółki publicznej dla pozyskania kapitału. O ile w czasach prosperity gospodarczej nad Wisłą banki nie wahały się udzielać wsparcia mniejszym i, w mniemaniu kredytodawcy, bardziej ryzykownym przedsiębiorstwom, kryzys mocno zweryfikował ich nastawienie., co w niektórych przypadkach doprowadziło wręcz do odcięcia słabszych firm z branży od bankowych kredytów. Biorąc pod uwagę specyfikę branży handlowej, wymagającej utrzymywania dużych stanów magazynowych i angażowania w nie pokaźnych środków obrotowych, możliwość pozyskania nawet nieznacznie tańszego finansowania ma olbrzymie znaczenie w rywalizacji o klienta. Mniejsze środki obrotowe w praktyce oznaczają mniejsze stany magazynowe, uboższą ofertę, dłuższy czas oczekiwania na dostarczenie części do warsztatu. Drugim elementem decydującym o obecnym kierunku zmian na rynku części są pozycje negocjacyjne z dostawcami. Firmy generujące większe obroty, mające dłuższą historię współpracy, są w stanie wynegocjować korzystniejsze warunki dostaw czy płatności za otrzymany towar. Zasada ta stała się jeszcze bardziej aktualna w czasach kryzysu, gdy wiele firm z branży dotknęły zatory płatnicze.
W jakim kierunku będzie rozwijał się rynek części zamiennych? Przedstawiciele spółek i analitycy rynku przewidują, że najwięksi gracze na rynku będą dalej umacniać swoje pozycje rynkowe. Podczas gdy rynek będzie rozwijał się w średnim tempie 5 proc. rocznie, jego liderzy mają, zdaniem komentatorów, rosnąć w widocznie wyższym tempie. Czy możliwe jest, że rynek czeka fala akwizycji i przejmowania słabszych podmiotów przez firmy z większym potencjałem. Robert Kierzek, prezes Inter Cars, wydaje się być sceptycznie nastawiony do takiego scenariusza wydarzeń. - Inter Cars nie planuje dalszych przejęć o skali porównywalnej z zakupem JC Auto. Doświadczenia z fuzji z JC Auto pokazują, że połączenie dwóch odmiennych organizmów nie jest zadaniem łatwym, ponadto nie widzimy na rynku podmiotów, których cena mogłaby być na tyle atrakcyjna, by skompensować wydatki związane z integracją biznesu – mówił w niedawnej rozmowie z „NW” prezes Inter Cars. Kierzek nie wyklucza co prawda mniejszych zakupów, w grę wcho‑dzą jednak wąsko sprofilowane firmy, niedziałające w podstawowym dla Inter Cars biznesie. - Gdyby na stole pojawiła się oferta zakupu firmy zajmującej się np. przeglądami, naprawą i legalizacją tachografów czy montażem wind do samochodów ciężarowych, z pewnością byśmy się jej przyjrzeli – dodaje Kierzek.
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele Foty. - Nasza strategia dla polskiego rynku na najbliższe lata nie zakłada akwizycji. Skupiamy się na optymalnym wykorzystaniu już posiadanych aktywów i organicznym rozwoju, z ukierunkowaniem na największe miasta Polski, których potencjał wyraźnie rośnie – tłumaczy Paweł Gizicki, prezes spółki.
Adam Dzięgielewski
Komentarze (0)