Z Mirosławem Makuratem, właścicielem Autoryzowanego Serwisu Samochodowego Auto Miras w Pępowie i organizatorem sieci warsztatów blacharsko-lakierniczych United Car Services, rozmawia Krzysztof Dulny.
- United Car Services to nowość na rynku sieci warsztatowych...
United Car Services to ogólnopolska sieć warsztatów, których wspólnym mianownikiem są przede wszystkim wysokie standardy. Całodobowa pomoc drogowa, infolinia call , minimalizacja formalności, no i samochody zastępcze: dla każdego, bez wyjątku – to tylko niektóre usługi, które oferują warsztaty należące do naszej sieci. Dzięki działaniom opartym na wiedzy, wysokiej klasy personelowi z wieloletnim doświadczeniem i nowoczesnym standardom obsługi sieć jest w stanie zapewnić wykonanie napraw na najwyższym poziomie.
- Skąd pomysł?
W branży jesteśmy od 15 lat. Obserwujemy i analizujemy rynek, starając się wychodzić naprzeciw wymaganiom klientów. Nie liczy się to, co chcemy sprzedać, ale to, co klient chce kupić, czego mu brakuje. Chcemy sprawić, aby klient powierzał nam swój samochód bez namysłu. Rynek się zmienia, a my próbujemy dopasować swoje zachowania i procedury do niego.
- Mapa sieci obejmuje obecnie 11 warsztatów. Czy przewiduje Pan jej dalszy rozwój?
Nie chcemy bić rekordów w jak największej liczbie członków. Na pewno dojdzie jeszcze kilku, ale już niewielu – wszystko zależy od zapotrzebowania. Nie chcemy, aby należące do naszej sieci warsztaty były dla siebie konkurencją, stąd niezbyt gęste, ale strategiczne ich rozmieszczenie na mapie.
Nadmienić warto, że United Car Services to sieć warsztatów, które zachowują swoją tożsamość, czyli m.in. nazwę – wspólny jest tylko branding, za którym idą kwestie marketingowe i organizacyjne.
- Na jakiej podstawie dobrane zostały te punkty?
To był długotrwały proces wyłaniania tych najlepszych. Zbieraliśmy referencje, jeździliśmy, robiliśmy audyty... Większość tych firm znamy osobiście, co też nie było bez znaczenia – wiedzieliśmy, na jakim poziomie świadczą usługi, jakie standardy spełniają. Są to serwisy, które posiadają swój bagaż doświadczeń, oferując obsługę klienta na wysokim poziomie.
- Sieć funkcjonuje na rynku już pół roku...
Tak, i radzi sobie bardzo dobrze. Obecnie kończymy wdrażanie systemu informatycznego, który umożliwi nie tylko przepływ informacji pomiędzy pracownikami poszczególnych działów serwisu (a także pomiędzy serwisami a jednostką nadzorującą), ale również pozwoli klientowi na bieżąco nadzorować prace likwidacyjne. Auto w blacharni, zakładanie nowych elementów, lakierowanie... – wszystko to będzie widział na udostępnionych mu on-line zdjęciach.
- Załóżmy, że wywiad ten czyta właściciel warsztatu blacharsko-lakierniczego, który myśli sobie: „Fajnie byłoby do takiej sieci przystąpić”. Jakie kryteria musi taki punkt spełnić?
Przede wszystkim – wieloletnie doświadczenie. Do naszej sieci należą warsztaty, które posiadają również flotę aut zastępczych.
Wymagania będziemy z czasem precyzować, dokręcać przysłowiową śrubkę. I nie jest to żadne „widzimisię”, bo taki jest po prostu rynek – klient jest coraz bardziej wymagający, a my musimy zmieniać się wraz z jego oczekiwaniami, wraz z rynkiem. Propagujemy styl, żeby mniej mówić, a więcej działać.
- Z Pana wypowiedzi wynika, że Pana firmie wiedzie się nie najgorzej. Tymczasem mówi się, że w branży blacharsko-lakierniczej nie dzieje się dobrze...
Tak, i jest kilka tego powodów. Po pierwsze – mniejsza liczba szkód, co wynika z coraz lepszych dróg, autostrad, coraz większej liczby radarów itp. Statystyki mówią o aż 20-procentowym spadku liczby wypadków.
Jest kilka przyczyn kurczenia się branży, lecz aby o nich mówić, musielibyśmy napisać osobny artykuł. Między innymi dlatego większość klientów woli korzystać z usług warsztatów należących do sieci – czy United Car Services, czy jakiejkolwiek innej. Wolą stawiać na sprawdzoną jakość, niż ryzykować powierzeniem auta anonimowemu warsztatowi. Takie są trendy, a konsolidacja rynku jest nieunikniona.
- Dziękuję za rozmowę
Komentarze (0)