Od dwóch lat Instytut Badań Edukacyjnych tworzy tzw. ramy kwalifikacji zawodowych w Polsce
Czy w dobie dynamicznego rozwoju wykonywane przez nas zawody są zgodne z potrzebami rynkowymi? Czy określenie „lakiernik” wystarczy do sprecyzowania jego kompetencji i umiejętności? Czy popularny „wulkanizator” zawsze rozumie tematykę TPMS?
Tak jak zmienia się motoryzacja, tak zmieniają się kwalifikacje zawodowe ludzi pracujących w tej branży. Mechanik samochodowy, lakiernik czy wulkanizator to bardzo szerokie pojęcia, które w gruncie rzeczy nic nie mówią o specjalizacji i umiejętnościach danego pracownika. Podczas Poznań Motor Show 2019 (28-30 marca, Międzynarodowe Targi Poznańskie) odbędzie się debata dotycząca kwalifikacji zawodowych. To pierwszy krok do wprowadzenia w Zintegrowanym Rejestrze Kwalifikacji nowych zawodów w naszej branży.
Po co to wszystko? Od dwóch lat Instytut Badań Edukacyjnych tworzy tzw. ramy kwalifikacji zawodowych w Polsce. Zdaniem organizatorów debaty dzisiejszy chaos uniemożliwia pracodawcom zatrudnianie właściwych osób. Kiedy serwis ogumienia zatrudnia wykwalifikowanego wulkanizatora, nie ma żadnej gwarancji, że będzie on potrafił np. serwisować opony z systemem TPMS.
– W Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji będą szczegółowo opisane kwalifikacje i umiejętności, które pracownik z daną specjalizacją posiada – mówi Adam Niedzwiedzki z Akademii Novol, która jest jednym ze współorganizatorów debaty.
Zintegrowany Rejestr Kwalifikacji działa od ponad dwóch lat, a prowadzi go wspomniany instytut, będący jednostką Ministerstwa Edukacji. Funkcjonują już w nim zawody związane z mechaniką samochodową, ale podział ten jest bardzo ogólny. To system umożliwiający zdobywanie odpowiednich kwalifikacji także drogą nieformalną czy pozaszkolną i uczenie się przez całe życie.
– W najbliższym nam lakiernictwie jest podział jedynie na mistrza i czeladnika. A przecież podziały te są dużo szersze – dodaje Adam Niedzwiedzki. – Wyróżniamy lakierników chociażby przemysłowych i samochodowych. Czy w dużych firmach komórka zajmująca się zatrudnieniem potrafi poradzić sobie z wyłonieniem właściwego kandydata przy takiej liczbie technologii i technik lakierniczych? Praca w serwisach powypadkowych, dużych lakierniach przemysłowych i małych zakładach jest bardzo odmienna. Dzisiaj coraz mniej jest zakładów, gdzie jeden lakiernik wykonuje wszystkie czynności samodzielnie. Serwisy dzielą operacje na poszczególnych pracowników, więc zakres ich prac, czyli wymaganych umiejętności, kompetencji i wiedzy, zmienia się. Czy możemy wszystkich tych fachowców wrzucić do jednego worka i nazwać lakiernikami? Chyba nie do końca, ponieważ każdy z nich ma kompletnie inne zadania. Dlatego potrzebujemy fachowców ze ściśle określonymi, dostosowanymi do potrzeb rynkowych kwalifikacjami. Dodatkowo mogą oni prezentować bardzo różny poziom umiejętności. Podczas debaty, która odbędzie się w Poznaniu, będziemy dyskutować o nowych kwalifikacjach zawodowych na tych dwóch konkretnych przypadkach – lakiernika i specjalisty ds. obsługi TPMS.
W debacie wezmą udział eksperci Instytutu Badań Edukacyjnych i przedstawiciele branży motoryzacyjnej. Odbędzie się ona pod naszym patronatem medialnym.
– Podczas tej debaty chcemy pokazać, jakie korzyści z dobrze wprowadzonych do rejestru zawodów z naszej branży będą miały obie strony, zarówno pracownicy, jak i pracodawcy. Taki system funkcjonuje dziś w całej Europie. Nie tylko porządkuje on pewne sprawy, ale też motywuje pracowników do rozwoju i edukacji podyplomowej. W mechanice samochodowej jest szereg zadań, które przed laty zupełnie nie funkcjonowały, jak np. obsługa nowoczesnych systemów klimatyzacji. Aby poprawnie serwisować takie systemy, trzeba posiadać odpowiednią wiedzę techniczną. Po kursach i szkoleniach z tego zakresu warto potwierdzić nowe umiejętności na egzaminie, bo to kolejny ważny element Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji – opowiada nasz rozmówca.
Do Instytutu Badań Egzaminacyjnych trafił już wniosek z listą kwalifikacji zgodnych z potrzebami rynkowymi polskiej branży motoryzacyjnej. Obecnie jest on analizowany przez ekspertów IBE, a ostateczną decyzję podejmie minister edukacji. Zapraszamy do udziału w dyskusji i zgłaszania uwag podczas debaty – drugiego dnia targów, w piątek 29 marca. Do zobaczenia!
Komentarze (0)