Ładowarka teleskopowa może pomóc rozwiązać problemy ze składowaniem w warsztacie
Przyjaciel serwisu i pomocy drogowej
Wzrastające koszty pracy nakazują poszukiwać rozwiązań zastępujących ludzi, a do tego uniwersalnych. Jednym z nich jest mechanizacja działań w serwisach pojazdów i w pomocy drogowej. Mogą w tym pomóc coraz popularniejsze ładowarki teleskopowe. Maszyny znane z placów budów i gospodarstw rolnych? Tak, gdyż ich uniwersalność sięga daleko poza te dwie branże.
Pod pojęciem ładowarki teleskopowej rozumiemy maszynę przystosowaną do podnoszenia ładunków za pomocą rozsuwanego ramienia, zakończonego różnego rodzaju osprzętem. Mają one tę przewagę nad wózkami widłowymi, że są wszechstronniejsze i mogą swobodniej poruszać się poza terenem placówki serwisowej. A co mogą zrobić w warsztacie?
Osiłek na warsztacie
Podstawowe możliwości ładowarek teleskopowych to praca z widłami lub hakiem. Tak jak wózek widłowy, maszyna może podejmować się wielu ładunków spaletyzowanych. Może je rozładować z ciężarówki i ulokować na regale lub sztaplować jeden na drugim. To naprawdę cenna opcja, gdy w serwisie brakuje powierzchni do składowania. W przeciwieństwie do wózka widłowego ładowarka nie potrzebuje tak dobrych nawierzchni, po których się porusza. Ba, może pokonać nawet tereny nieutwardzone.
Także przy samych pracach serwisowych może okazać się użyteczną maszyną. Za pomocą odpowiedniego zawiesia jest w stanie podnosić ciężkie silniki samochodów ciężarowych, przemieszczać opony wielkogabarytowe, beczki, mauzery itp. Jeśli dysponujemy ładowarką, w większości przypadków nie potrzeba dodatkowych urządzeń dźwignicowych – tylko nieco więcej miejsca do poruszania się nią po warsztacie. Wiele operacji można też przeprowadzić na wolnym powietrzu, gdzie suwnica czy dźwignica nie dociera.
Przy naprawach na wysokościach, jakie zdarzają się w pojazdach ciężarowych i autobusach, ładowarka kołowa z podestem roboczym zastępuje rusztowania lub pomosty. Niektóre z nich mogą być sterowane wprost z kosza, jak typowe zwyżki.
Pracownik placowy
Posiadając kilka dedykowanych osprzętów do ładowarki, można też zadbać o plac serwisowy. Służą do tego zamiatarki i pługi odśnieżne. Niewątpliwą zaletą ładowarek jest duża siła uciągu, więc to także dobra opcja, gdy trzeba poprzestawiać samochody oczekujące na naprawę, a niezdolne do samodzielnej jazdy.
Zamiast kilku chłopa...
Olbrzymi potencjał ładowarek kołowych coraz bardziej doceniają pomoce drogowe. Wszechstronność tych maszyn ułatwia prowadzenie likwidacji skutków wypadków, zwłaszcza z udziałem załadowanych ciężarówek.
Ładowarkę wystarczy przewieźć autolawetą na miejsce zdarzenia, a tam może wykonać kawał dobrej roboty. To niezastąpiony pomocnik przy przeładunkach towarów z pojazdu uszkodzonego na zastępczy. Dodatkowy osprzęt pomaga także przy ewakuacji ładunków niespaletyzowanych, np. sypkich. Gdy przewożony towar uległ zniszczeniu i rozsypaniu, ładowarka skutecznie go pozbiera i załaduje do utylizacji. Ponadto, gdy wypadek spowodował, że jakiś pojazd znalazł się w rowie lub w polu, „telehandler” łatwiej do niego dotrze i zadziała jak maszyna pociągowa. W przypadku mniejszych pojazdów może je unosić, a w przypadku całkowitych wraków – wziąć po prostu na widły. Po zakończonej akcji za pomocą dołączanej zamiatarki można uporządkować nawierzchnię i dopuścić ją do ruchu.
Oczywiście aby tak wszechstronnie przeprowadzić akcję z udziałem ładowarki, potrzeba kilku osprzętów, ale w większości przypadków będą to te same, które pomagają w warsztacie stacjonarnym.
A koszty?
Ładowarki nie da się kupić za 5 zł, ale miesięczne koszty pozyskania i utrzymania kilku pracowników będą odpowiadały... racie wynajmu lub leasingu. Poza tym nie musi to być maszyna nowa. Średniej wielkości warsztat zajmujący się także pomocą drogową pojazdom użytkowym powinien poważnie przemyśleć kolejną inwestycję w sprzęt właśnie pod kątem ładowarki teleskopowej. Kurs uprawniający do pracy tą maszyną nie należy do drogich, a ufundowanie go pracownikowi może być dobrą inwestycją w jego przywiązanie do firmy.
Grzegorz Teperek
Fot. producenci, Transdźwig Zawadzcy
Komentarze (0)