Jeżeli podstawiamy moduł o tych samych numerach, nie oceniajmy jego stanu, zanim nie sprawdzimy oprogramowania
Systemy samodiagnozy układów funkcjonalnych w samochodzie wykrywają uszkodzenia i przypisują im numer błędu. Niezgodność parametrów technicznych z zaprogramowanymi wzorcami interpretują jak uszkodzenia. Jednak pod uwagę warto brać nie tylko wartości parametrów w danej chwili, ważne są też zależności w stosunku do pozostałych parametrów, a także inne zjawiska, które wskazują na nieprawidłowości.
Obserwując działanie systemów samodiagnozy na przestrzeni kilkudziesięciu lat, można dostrzec duży postęp w precyzji określenia uszkodzenia. Można stwierdzić, że jest ono coraz doskonalsze. Jednak to dążenie, tendencja, ponieważ systemy samodiagnozy nigdy nie będą idealne. Dlatego człowiek musi umieć interpretować błędy, które odczytuje za pomocą skanera.
Pierwszy przykład dotyczy świateł ksenonowych w Volvo C30, S40 i V50.
W sterowaniu światłami bierze udział kilka...
Pełna treść artykułu dostępna jest tylko dla zalogowanych prenumeratorów Nowoczesnego Warsztatu.
Możesz odblokować dostęp poniżej lub zalogować się na stronie nowoczesnywarsztat.pl i ponownie przejść do tego artykułu.
Komentarze (0)