Wydarzenia

ponad rok temu  09.10.2018, ~ Administrator - ,   Czas czytania 6 minut

Nowa hala Profix – solidna inwestycja na kolejne lata

Profix w Czosnowie. Po prawej stronie oddana właśnie do użytku nowa hala

Centrum dystrybucyjno-handlowe producenta i sprzedawcy narzędzi, chemii i odzieży roboczej Profix wzbogaciło się o nową halę. Pozwoli ona zwiększyć nie tylko wolumen, ale także asortyment.

Obiekt był planowany już od dawna, więc jego budowa nie była dla nikogo zaskoczeniem. W połowie września nastąpiło symboliczne otwarcie hali, połączone ze spotkaniem pracowników firmy. Podczas uroczystości pierwszy prezes i założyciel firmy Lech Pyrżak oraz obecny prezes Krzysztof Sobieraj otrzymali od dyrektora Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich Radosława Rybickiego odznaczenie „Pro Masovia” przyznane spółce Profix z okazji 25-lecia działalności firmy. W ceremonii wręczenia udział wzięli także starosta nowodworski Magdalena Biernacka i jej zastępca Paweł Calak. Wśród zaproszonych gości znalazł się też wójt gminy Czosnów Antoni Kręźlewicz. Obie strony, czyli lokalne władze i Profix, podkreślają znakomitą współpracę od momentu pojawienia się firmy w Czosnowie, lezącym w powiecie nowodworskim. Po części oficjalnej uczestnicy z dużym rozbawieniem obejrzeli spektakl komediowy pt. „Cztery tony podłogi” Pawła Burczyka z Teatru Kamienica. Wieczór uwieńczył efektowny pokaz sztucznych ogni.

Hala
Nowa hala ma powierzchnię ok. 5 tys. m2 i wys. 10 m. Jest to bliźniaczy obiekt do już istniejącego, który w przyszłości będzie jeszcze rozbudowany. Docelowo ma mieć powierzchnię 10 tys. m2. 
– Ten istniejący obiekt był już za mały dla naszej ciągle rozwijającej się działalności. Nowa hala pozwoli na rozdzielenie procesu logistycznego i jego właściwy przebieg, począwszy od przyjęcia towaru, rozładunku kontenerów, poprzez składowanie, do sprzedaży i wydania zewnętrznego. Docelowo ta nowa hala, oprócz składowania, będzie wykorzystana do procesów kompletacji, pakowania i wysyłki – informuje nas dyrektor działu logistyki Tomasz Łuszczyk. Już w kilka dni po uroczystości obiekt zacznie się zapełniać regałami i innymi urządzeniami. – Mamy już dwa nowe wózki magazynowe wysokiego składowania. Są specjalnie przystosowane do naszego standardu, który przez lata wypracowaliśmy. Mamy własną „geografię” każdej hali. W tej nie mógłby jeździć każdy wózek, bo nie spełniałby swoich zadań. Nasze są odpowiednio dopasowane do ścieżek kompletacyjnych między regałami – zaznacza Łuszczyk. 
Budowa trwała około roku. Obok głównej hali, w bocznej części obiektu umieszczono działy kontroli jakości i logowania. Są tu też pomieszczenia, gdzie będzie wykonywany sitodruk i haft komputerowy na artykułach odzieżowych, oferowanych przez Profix. Możliwe do wykonania jest praktycznie każde logo lub wzór w dowolnym kolorze. Co zwraca uwagę, to bardzo szczelne okna. Mimo bezpośredniego sąsiedztwa ruchliwej trasy ekspresowej S7 do wnętrza nie dostaje się hałas. Ogółem całe centrum dystrybucyjno-handlowe firmy Profix, położone ok. 25 km od centrum Warszawy, ma blisko 20 tys. m2. Codziennie realizuje kilkaset zleceń w kraju i ok. 30 innych państwach.

Serwis
– Naprawiamy praktycznie wszystko: urządzenia elektryczne, spalinowe, pneumatyczne i hydrauliczne. Są to zarówno naprawy gwarancyjne, jak i pogwarancyjne – informuje nas przy wejściu do bocznych pomieszczeń głównej hali jeden z serwisantów Dariusz Dłuski. Jest to centralny serwis firmy, który będzie miał teraz nowe pomieszczenia. Jedno z nich zostało przystosowane do naprawy urządzeń spalinowych, gdzie niezbędne jest użycie odciągacza spalin. Zainstalowano dwa takowe. Obecnie 7 osób radzi sobie ze spływającymi z całego kraju urządzeniami, wymagającymi naprawy. Typowy czas naprawy, liczony od oddania do odebrania sprzętu, wynosi 36-48 godzin, wliczając transport. Zdarzają się dłuższe naprawy. Jednak są to wyjątki, ponieważ większość części zamiennych mechanicy mają na miejscu, co oczywiście znacznie przyspiesza i ułatwia naprawy.
– W przypadku napraw pogwarancyjnych czasem konieczna jest zgoda klienta na wykonanie usługi. Uzyskujemy ją najczęściej drogą mailową – opowiada Pan Dariusz. 
– Najprostsze urządzenia, typu wiertarka lub szlifierka kątowa, są naprawiane w ciągu 20-30 minut, bez względu na rodzaj usterki. Większe i cięższe maszyny, jak chociażby młotowiertarki czy pilarki ukosowe, są przywracane do użytku w 1-2 godziny. Wszystko zależy od rodzaju usterki. Samo rozbieranie większych urządzeń pochłania więcej czasu. A naprawy pogwarancyjne? Co się najczęściej psuje, pytamy. – Przy dużym asortymencie, jaki oferujemy, trudno powiedzieć, co się najczęściej psuje, ale warto wspomnieć, co jest najczęstszą przyczyną tych usterek: użytkowanie urządzenia niezgodnie z przeznaczeniem lub instrukcją obsługi – podkreśla na pożegnanie Dariusz Dłuski. Pamiętajmy więc, aby jednak, przynajmniej pobieżnie przeczytać instrukcję obsługi, a zakupionych narzędzi i urządzeń nie traktować jak uniwersalnych robotów.

Krzysztof Sobieraj, prezes zarządu Profix 

- Panie Prezesie, czy to była długo wyczekiwana inwestycja?
Niekoniecznie długo wyczekiwana, ponieważ mamy długofalowy program rozwoju, który zakładał już przy budowie poprzednich części powstanie tego obiektu w 2017 lub 2018 roku. I tak się stało.

- Ile kosztowało wybudowanie hali?
W przybliżeniu ponad 21 milionów złotych.

- Sfinansowali Państwo tę inwestycję z własnych środków?
Nie, to zbyt duża kwota, abyśmy mogli ją od razu wyłożyć. Wzięliśmy kredyt na dogodnych warunkach. Obecnie ta forma finansowania inwestycji nie jest droga. Oprocentowanie jest stosunkowo niskie, a podaż pieniądza duża. I my to wykorzystaliśmy.

- Ale to się oczywiście zamortyzuje? 
Musi się zamortyzować. Inaczej nie byłoby sensu budować. Zakładamy oczywiście pełną i w miarę szybką amortyzację, podobnie jak to się stało z poprzednimi halami. 

- Ten nowy obiekt oznacza również poszerzenie Waszego portfolio czy tylko zwiększenie powierzchni użytkowej?
Zdecydowanie poszerzenie portfolio. Dlatego że produktów, które możemy zaoferować klientom, jest ogromna ilość. A my mamy obecnie w asortymencie tylko część. Co prawda, jest to około 16 tysięcy produktów, ale są firmy, które mają ich 20-25 tysięcy. Bez dodatkowej powierzchni nie byłoby szansy, aby wprowadzić nowe artykuły. Takie, na które klienci oczekują. Bardzo mocno rozwijamy grupę środków ochrony indywidualnej. A one potrzebują trochę przestrzeni, bo to odzież i obuwie. W związku z tym konieczna jest powierzchnia, aby być coraz większym i lepszym.

- Czyli potrzebni będą też pracownicy. Ile miejsc pracy powstanie dzięki tej hali?
Nowi ludzie na pewno będą potrzebni. Tylko, że obecnie mamy kłopoty na rynku, ciężko pozyskać szybko i skutecznie nowych pracowników. Niemniej zakładamy, że około 10 osób zatrudnimy tylko z tytułu powstania tego nowego obiektu.

- Dzisiaj są tutaj scena, widownia i miejsce przyjemnego spotkania. Za kilka dni hala wypełni się urządzeniami, a później towarem. Planują Państwo od razu osiągnięcie pełni możliwości tego obiektu?
Nie, będzie to następowało stopniowo. Zaś pełne wykorzystanie wszystkich możliwości nowej hali zaplanowaliśmy na 2 stycznia, czyli na początek przyszłego roku. 

- Wspomniał Pan o długofalowym programie inwestycyjnym. W takim razie, co dalej po tej hali będzie się u Was działo?
Nasze założenia są następujące: najpierw poszerzamy asortyment, w ciągu najbliższych 3-4 lat do 20 tysięcy produktów. Za około 5 lat chcemy budować następną część hali wraz z biurami. Zwiększamy eksport, a do tego są potrzebni nowi ludzie. Poprzednie biuro, zbudowane w 2007 roku, jest już w pełni wykorzystywane. Potrzebujemy zatem także nowej powierzchni biurowej.

- Wystarczy Wam gruntów, które tutaj, w Czosnowie, macie?
Tak, wystarczy, nie musimy niczego kupować. Ta powierzchnia, którą dysponujemy, pozwoli nam teoretycznie przynajmniej trzykrotnie zwiększyć sprzedaż. Czyli jest to perspektywa, ostrożnie licząc, 10-15 lat. 

- To prócz Was, cieszą się także lokalne władze...
Jak najbardziej się cieszą, podobnie jak my się cieszymy z tej współpracy. Jak powiedział podczas części oficjalnej wójt, podatki płacimy regularnie i coraz większe.

Tekst i fot. Klaudiusz Madeja

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Przy takich stanowiskach wiertarka lub szlifierka kątowa jest naprawiana w 20-30 minut, większe i cięższe maszyny, jak młotowiertarki czy pilarki ukosowe w 1-2 godziny
W nowej hali znajdują się pomieszczenia, gdzie nowoczesne maszyny robią haft komputerowy na artykułach odzieżowych, oferowanych przez Profix. Możliwe do wykonania jest praktycznie każde logo lub wzór w dowolnym kolorze
Pierwszy Prezes i założyciel firmy Profix Lech Pyrżak oraz obecny Prezes Krzysztof Sobieraj odebrali odznaczenia „Pro Masovia” przyznane z okazji 25-lecia działalności firmy
Wszyscy zebrani z Prezesem Sobierajem na czele dobrze się bawili przy występie Pawła Burczyka

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony