– czyli zmiana segmentacji
O znaczeniu opon dla bezpieczeństwa i ekonomii jazdy nie trzeba nikogo przekonywać. W eksploatacji pojazdów ciężarowych jest to jeszcze bardziej istotne. W czasach słabej, często zmiennej, koniunktury wszelkie sposoby optymalizacji kosztów są mile widziane. Dlatego też o kilku nowościach poinformował nas Michelin.
Podczas spotkania, które odbyło się 3 lutego br. w centrum szkoleniowym Michelin w Warszawie, zaprezentowana została nowa segmentacja opon przeznaczonych do pojazdów ciężarowych i autobusów. Przy okazji francuski koncern pochwalił się swoimi najnowszymi produktami, oponą przyjazną środowisku – Michelin X ENERGY SAVERGREEN, oraz oponami X MultiWay i X Maxi Trailer. Nowa opona SAVERGREEN została wyprodukowana w oparciu o istniejące oraz nowe technologie. Jedną z nowości jest Michelin Durable Technologies (Technologia Infinicoil) poprawiająca wytrzymałość i nośność opony. Nowością jest również Karkas Energy Flex. Powstaje on z wykorzystaniem nowej mieszanki gumy, produkowanej z mniejszych cząsteczek, dzięki czemu boki opony zyskują lepszą elastyczność. Nowością jest również bardziej elastyczna linka opasująca karkas.
Porównanie zużycia opony wyprodukowanej tradycyjnie i z wykorzystaniem technologii InfiniCoil. Tradycyjna opona jest bardziej podatna na odkształcenia, przez co szybciej się zużywa.
O nowościach opowiadał Adam Korwin- Kossakowski, menedżer ds. Produktu Opon Ciężarowcych Michelin Polska: Te opony to realny zysk dla firm transportowych i środowiska naturalnego. Dzięki stosowaniu tej opony, można realnie zaoszczędzić nawet 0,4 l paliwa na 100 km. Przy średnim rocznym przebiegu w transporcie międzynarodowym ok. 130 tys. km daje to oszczędność ok. 500 litrów.
Zużycie opony X MaxiTrailer w czasie testu było znacznie mniejsze niż opony konkurencyjnej.
Nowa opona będzie dostępna na oś prowadzącą – XF oraz na oś napędową – XD. Nowością w ofercie Michelin są również opony X MultiWay i X MaxiTrailer, których testy zostały przeprowadzone w polskich warunkach drogowych przez firmę PKS Gdańsk Oliwa. Ich przeznaczeniem i środowiskiem pracy mają być naczepy. Szczegóły przedstawił dyrektor Działu technicznego gdańskiego przewoźnika Damian Miller: Testy dowiodły, że nowe opony testowane przez naszych kierowców pozwalają na znaczne zwiększenie przebiegu na jednym komplecie ogumienia. Dzięki temu realnie spadają koszty eksploatacji.
Opony były testowane przez różnych kierowców, przewożących różne ładunki. Wszystko po to, aby wyniki testów były jak najbardziej miarodajne. Testy dowiodły, że nowe opony nie tylko pozwalają na zmniejszenie ogólnych kosztów eksploatacji, ale także podnoszą bezpieczeństwo jazdy. Ich niższy od tradycyjnych profil pozwala na osadzenie ich na większych kołach. To z kolei daje możliwość zastosowania hamulców tarczowych nawet w naczepach niskopodwoziowych.
Przedstawiona została również nowa segmentacja, którą prezentujemy w tabeli.
Przekonanie o słuszności poczynań firmy wyraził również Patrick Leforte, dyrektor Sprzedaży Opon Ciężarowych Michelin Polska: “Kontynuujemy naszą politykę, nawet w tych trudnych czasach” – to główne przesłanie, jakie towarzyszyło konferencji, na której kryzys finansowy i jego wpływ na sytuację firm transportowych był głównym tematem rozmów w kuluarach. Wstępem do dyskusji o kryzysie i jego skutkach była prezentacja Marcina Niewulisa, analityka Rynku Michelin Polska, na temat polskiego rynku opon do pojazdów ciężarowych w 2008 roku.
Tabela. Nowa segmentacja.
- Po dwóch latach bardzo dynamicznego wzrostu całej branży ciężarowej, rok 2008 był rokiem gorszej koniunktury. Spadło zapotrzebowanie na pojazdy, a od połowy III kwartału również gwałtownie na naczepy. Co więcej, negatywny wpływ na branżę miały wysokie ceny paliw w pierwszej połowie roku i mocna złotówka w drugiej połowie – mówi Marcin Niewulis.
Rynek opon ciężarowych zanotował znaczny spadek w porównaniu z poprzednimi latami.
W 2008 roku załamał się rynek sprzedaży nowych pojazdów ciężarowych.
Obserwując sytuację na rynku jedynie segment pojazdów budowlanych, a co za tym idzie również ogumienia do nich, nie stracił w stosunku do 2007 roku. Michelin “pochwalił” się również niższym od ogólnorynkowego spadkiem sprzedaży, który wyniósł 5 proc. w stosunku do ponad 13 proc. całej branży.
Wśród gości przeważały opinie, że kryzys zarówno w branży, jak i całej gospodarce jest stanem przejściowym. Dlatego też Michelin nie zamierza dokonywać żadnych gwałtownych ruchów, a uważnie obserwować sytuację rynkową i w zależności od wyników sprzedaży i stanów magazynowych zmniejszać lub zwiększać produkcję. Trzeba przyznać, że to bardzo rozsądna strategia w sytuacji, kiedy wiele firm ratuje się przed upadkiem stosując zwolnienia. Pozwoli to nie tylko ograniczyć ewentualne straty, ale w sytuacji kiedy zapotrzebowanie rynku wzrośnie nie będzie problemu związanego z brakiem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników.
Marcin Kopeć
Komentarze (0)