Powietrze w miastach pełne jest zanieczyszczeń ze spalin samochodowych, dlatego coraz bardziej rośnie znaczenie jakości i możliwości filtra kabinowego w samochodzie.
W miejskim powietrzu unosi się kilka źródeł zagrożenia. Najbardziej niebezpieczny jest tak zwany pył zawieszony, czyli cząstki stałe sadzy, które emitują zarówno pojazdy z silnikami Diesla, jak i domowe kotłownie opalane paliwem niskiej jakości. W polskich warunkach sprawę pogarsza fakt, że w wielu samochodach napędzanych olejem napędowym albo nie ma filtra cząstek stałych, bo ich starsza konstrukcja go nie przewidywała, albo został on zużyty i po prostu usunięty z powodu relatywnie wysoki koszt wymiany tego elementu.
Kolejnym problemem są tlenki siarki i azotu oraz ozon.
- Substancje te nasilają stan zapalny błony śluzowej układu oddechowego i u alergika lub astmatyka mogą doprowadzić do nasilenia objawów. Powodują one dyskomfort także u osób zdrowych – wyjaśnia dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, specjalista alergolog.
Ostatnim, najmniej znanym zagrożeniem jest aerozol powstający z pyłu gromadzącego się na nawierzchni drogi. Tworzą go mikroskopijne cząsteczki gumy ze ścieranych opon, okładzin ciernych klocków hamulcowych, a także samej nawierzchni asfaltowej. To specyficzne zanieczyszczenie jest uciążliwe głównie dla kierowców, ponieważ wnika do kabiny przez okna otwarte w czasie jazdy. Doskonale widać je też w postaci brudu osadzającego się na kaskach i kombinezonach motocyklistów.
Jak bronić się przed tymi zanieczyszczeniami i chronić własne zdrowie? Najlepiej zastosować wysokiej jakości i bardzo skuteczny filtr kabinowy, np. Valeo ClimFilter Supreme. Składa się on aż z trzech warstw filtracyjnych: papieru, aktywnego węgla i polifenolu.
- Aktywny węgiel częściowo neutralizuje takie substancje, jak tlenki siarki i azotu czy ozon, które nie mogą zostać po prostu odfiltrowane – tłumaczy dr Piotr Dąbrowiecki.
Komentarze (0)