Teoretycznie, gdy rośnie gospodarka, w górę szybują wskaźniki zużycia paliw. W przypadku polskiego rynku to się nie sprawdziło i wszystkie koncerny musiały przeczekać ten okres. Firmie LOTOS się to udało
Już po raz trzeci zorganizowane zostało Sympozjum LOTOS Oil. W jego trakcie nie zabrakło prelekcji, wystąpień zaproszonych gości oraz rozmów na temat przyszłości nie tylko branży olejowej, ale i całej motoryzacji. Firma dopasowuje się do nowoczesnych rozwiązań, ale jednocześnie nadal twierdzi, że ropa naftowa i gaz ziemny nie znikną, a popyt na nie będzie rósł.
III edycja sympozjum została zorganizowana w nowym miejscu, oddalonym kilkaset kilometrów od siedziby firmy. Dlaczego postawiono na Wrocław? Ze względu na bliskość fabryk Toyoty, która była współorganizatorem wydarzenia. Przedstawiciele japońskiego producenta samochodów przygotowali wystąpienie, w którym skupili się przede wszystkim na rozwoju technologii wodorowej. Zaznaczyli, że Toyota jako jedna z pierwszych marek już wiele lat temu dostrzegła potencjał połączonego silnika elektrycznego i spalinowego. Efekt każdy z nas doskonale zna: mniejsze zapotrzebowanie na paliwo oraz zdecydowanie niższa emisja szkodliwych substancji do atmosfery. Nowoczesne jednostki potrzebują nowoczesnych rozwiązań również w kontekście olejów. Premierowo we Wrocławiu zobaczyliśmy wysokospecjalistyczny olej LOTOS Quazar Dynamic Hybrid SAE o lepkości 0W-20, który przeznaczony jest do stosowania w samochodach hybrydowych różnego typu (HEV, PHEV). Chroni on komponenty jednostki napędowej od momentu jej uruchomienia, dba także o silnik podczas pracy układu start-stop.
Zmiany, zmiany i inwestycje
Przedstawiciele LOTOS Oil lwią część spotkania poświęcili tematowi zmian w podejściu do spraw związanych z olejami oraz dokładnie przedstawili projekt budowy nowego bloku olejowego – HBO (hydrokrakingowy blok olejowy). Przede wszystkim zarząd postanowił „nie uderzać głową w mur”, bo „to nic nie daje, a głowa coraz bardziej boli”. W ten sposób nawiązano do walki cenowej na rynku i swoistego „wyścigu szczurów” między poszczególnymi producentami. Podczas prelekcji usłyszeliśmy, że „pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć”, więc LOTOS chce skupić się na tym, w czym jest naprawdę dobry. Mowa tu nie tylko o produkcji olejów i innych produktów smarnych, ale też chociażby o najnowocześniejszej w Europie rafinerii czy dużych projektach wydobywczych realizowanych w Polsce i Norwegii. W wielu aspektach LOTOS jest liderem innowacyjności, wprowadza na rynek nowe technologie i rozwiązania. „Dość konkurowania cenami, skupmy się na jakości” – tak w skrócie można streścić ten blok. Każdy olej używany jako środek smarny jest stworzony na jakimś oleju bazowym. Można je podzielić na pięć kategorii, z czego trzy pierwsze to bazy tworzone z ropy naftowej i to na nich chce skupić się frma. Od 2010 na rynku północnoamerykańskim trwała transformacja, podczas której oleje bazowe grupy pierwszej były wycofywane na poczet grupy drugiej. Gwoli wyjaśnienia: oleje grupy pierwszej mają mniej niż 90% nasyconych wiązań węglowodorowych, ponad 0,03% siarki i charakteryzują się wskaźnikiem lepkości między 80 a 120. Grupa druga to oleje bazowe mające ponad 90-procentowe nasycenie, mniej niż 0,03% siarki i wskaźnik lepkości w granicach od 80 do 120. Są one często produkowane przez hydrokraking, co jest dużo bardziej złożonym procesem niż rafinacja grupy pierwszej. Oleje z drugiej grupy mają lepsze właściwości smarne i stosunkowo niewiele wyższą cenę – stąd zwiększony popyt na nie. Ten przydługi wstęp teoretyczny służył wprowadzeniu do tematu HBO, czyli nowego hydrokrakingowego bloku olejowego. Podczas sympozjum zagadnienie to przedstawił Piotr Górski, szef biura surowca strategicznego LOTOS Oil. To jedna z najważniejszych inwestycji spółki, która pozwoli się rozwinąć i „nadgonić zaszłość historyczną”. Pomimo że oleje bazowe grupy drugiej dopiero wchodzą na rynek europejski, to LOTOS chce być na tę rewolucję przygotowany.
Nowe produkty, nowa oferta
W pozostałej części sympozjum rozmawiano m.in. o rozwoju olejów hydraulicznych i żeglugowych (tutaj też zachodzą znaczące zmiany), poruszono też temat modyfikatorów lepkości w olejach, które pracują w turbinach wiatrowych. Zwieńczeniem prelekcji był wykład profesora Jerzego Merkisza z Instytutu Silników Spalinowych i Transportu Politechniki Poznańskiej. Nawiązał on do partnera wydarzenia, firmy Toyoty, i silników hybrydowych. Porównał m.in. emisję dwutlenku węgla, która jest emitowana przez jednostkę „zwykłą”, oraz tę stanowiącą połączenie mocy prądu i benzyny.
Wspomnieliśmy już o nowym oleju do silników hybrydowych, podczas sympozjum zaprezentowana została również nowa linia produktów syntetycznych LOTOS Aurum. Według producenta zachowują one optymalne walory jakościowe przy użytkowaniu pogwarancyjnym różnych pojazdów, a przy okazji mają przystępną, rynkową cenę. Można więc stwierdzić, że to oleje idealne na polski rynek, na którym kierowcy niechętnie kupują części zamienne z „wyższej półki”, przede wszystkim do starszych pojazdów.
Wieczorem, po oficjalnych prelekcjach i wystąpieniach, na sympozjum pojawili się goście specjalni, których wspiera LOTOS. Mowa tu m.in. o polskich olimpijczykach czy Kajetanie Kajetanowiczu z LOTOS Rally Team.
Tekst i fot. Bartłomiej Ryś
Komentarze (0)