...czyli punkt wymiany oleju na kołach. Stacjonarne punkty wymiany oleju w naszym kraju są liczne i z trudem na siebie zarabiają – jest ich po prostu zbyt wiele. Są jednak na świecie miejsca, gdzie takich punktów brak, a mimo to nikt nie narzeka. W Ameryce Północnej i Australii punkty wymiany oleju docierają do klienta i tam świadczą usługi.
Olbrzymie odległości i mała gęstość zaludnienia ww. kontynentów powodują, że dostępność wielu usług ogranicza się do lokalnych ośrodków miejskich. Pomiędzy nimi trudno liczyć na jakieś wygody – wyjątkiem są stacje paliw. Z drugiej strony ogromne przestrzenie tych bezludzi kryją często bogate złoża kopalin lub są miejscami dużych inwestycji, np. w elektrownie wodne czy drogi. Czy można w takich warunkach zadbać o serwis pojazdów i maszyn? Można i to dwojako – albo zorganizować serwis tymczasowy, albo dojazdowy.
Pierwsza z możliwości jest wygodna dla bardziej skoncentrowanych działań – kopalń i kamieniołomów czy budowy elektrowni wodnych. Ale przy układaniu ropociągu, budowie dróg lub kolei serwis musi nadążać za postępem inwestycji – trudno co chwilę przenosić hale warsztatowe. Dlatego rozsądnym wyjściem jest serwis mobilny. Pojawia się jednak spore „ale”. Jak przy dużej gamie różnorakich maszyn i pojazdów skonfigurować pojazd serwisowy? To pytanie całkiem na miejscu, bo albo będzie to kilka potężnych pojazdów, albo całe „stado” małych. Amerykanie, jak na naród pragmatyków przystało, sprawę załatwili jeszcze prościej – pojazdy techniczne podzielili na mechaniczne i olejowe. W tym artykule zajmiemy się tymi drugimi.
Amerykańskie pojazdy zwane „lube truck” mają za zadanie dojechać do maszyn pracujących w terenie i uzupełnić ich płyny. Wiele z tych maszyn nie wraca do jakiegoś miejsca postoju po pracy, zwłaszcza przy inwestycjach liniowych, takich jak drogi, ropociągi, gazociągi czy linie kolejowe. Jest to albo nieopłacalne, albo niemożliwe. Do nich muszą dotrzeć „lube trucki”. Ich zadaniem bywa również dostawa paliw – typowy pojazd tego typu ma zbiornik paliwa od 480 (1817 l) do 950 galonów (3596,1 l). Są to głównie pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej 12-26 ton, ale bywa, zwłaszcza w kamieniołomach, że bazują nawet na podwoziach wodzideł sztywnoramowych. Wyposażone są w zapas kilku rodzajów olejów, smary, płyny chłodnicze, wodę, paliwo oraz zbiornik na zużyty olej. Zbiorniki na olej o pojemnościach 75 (283,90 l) do 350 galonów (1324,90 l) pozwalają wyeliminować niewygodne beczki. Bywa, że do jednej maszyny zalewanych jest kilka rodzajów olejów: silnikowy, przekładniowy, hydrauliczny, chłodzący itp. Łatwo sobie wyobrazić, ile „zabawy” byłoby z kilkoma beczkami, gdyby trzeba było dolać do maszyny olej każdego rodzaju. Ilość tych środków też nie jest mała, więc i obrót beczkami byłby trudny. Ważąca 60 ton ładowarka samego oleju silnikowego ma 70 litrów, a im większa maszyna, tym więcej środków smarnych. Ponadto punkty podawania olejów są w różnych miejscach maszyny. Stąd powszechne w „lube truckach” są węże z pistoletami o długościach nawet kilkudziesięciu metrów.
Nadwozie tego typu pojazdów najczęściej występuje w wersji otwartej i zamkniętej. Pierwsza swoją konstrukcją odwołuje się do pick-upa: wejście jest od tyłu, a pistolety odsłonięte. Opcjonalnie montowany jest mały dźwig przydatny wtedy, gdy trzeba przemieścić np. element maszyny. Wersja zamknięta ma roletowe drzwi chroniące zespół pistoletów. Inną wersją „lube trucka” jest tzw. skid. To samodzielny moduł, który można zamontować na każdym innym podwoziu lub przyczepie, zwłaszcza tam, gdzie usługi wykonywane są rzadziej. Jednak ogólnie pojazdy olejowe pracują dużo, gdyż każdego dnia odwiedzają maszyny z paliwem i uzupełniają inne płyny. Biorąc pod uwagę fakt, że zapotrzebowanie na paliwo i inne media jest większe niż na typowe usługi serwisowe, podział na serwisy mechaniczne i olejowe jest całkiem słuszny. I co ciekawe, zaczyna to docierać i na nasz kontynent, chociaż w nieco innej formie. Europa wypracowuje sobie swój, nieco odmienny system. Powodem tego jest inna grupa klientów. Amerykanie „lube truckami” odwiedzają firmy wydobywcze i budowlane. Z kolei europejczycy głównie branżę przemysłową, energetyczną i floty. Budowa pojazdów też jest nieco inna. Z reguły są to albo typowe pojazdy dostawcze, albo liczące 18-24 tony masy całkowitej ciężarówki. Pierwsze pojazdy łatwiej docierają do urządzeń stacjonarnych, ulokowanych gdzieś w „gąszczu” instalacji przemysłowych. Większe pojazdy odwiedzają floty, elektrownie wiatrowe i rolników. Na pierwszy rzut oka trudno odróżnić europejskiego „lube trucka” od zwykłej ciężarówki. Pojazdy mają najczęściej nadwozie skrzyniowo-plandekowe z platformą załadowczą. Jedynie skrytka pomiędzy osiami wskazuje na coś więcej – to tam znajduje się bateria nalewaków z pompą. Oleje podawane są albo z baterii beczek znajdujących się w nadwoziu, albo ze specjalnych tanków. W Europie tego typu usługi są skromniejsze od amerykańskich z uwagi na większą ekologię oraz lepszą jakość użytkowanych maszyn i pojazdów – dzięki temu zużywamy mniej olejów. Nie oznacza to, że usługi tego typu się nie rozwijają.
Przykładem jest Orlen oferujący usługę Power Service ORLEN OIL. To oferta Specjalistycznego Serwisu Olejowego kierowana do przedsiębiorstw przemysłowych, które w swoich procesach produkcyjnych wykorzystują środki smarowe. POWER SERVICE to linia produktów serwisu olejowego świadczonych bezpośrednio u klientów olejów w zakresie: mobilnego serwisu olejowego, monitorowania systemów smarowania, badań analityczno-kontrolnych, wymiany olejów, obsługi układów olejowych oraz czyszczenia instalacji oraz urządzeń. Powierzenie nadzoru nad maszynami i urządzeniami profesjonalnemu serwisowi olejowemu wpływa bezpośrednio na oszczędności i obniżenie kosztów utrzymania ruchu, co przekłada się w znacznym stopniu na generowanie zysku dla użytkownika. Dzieje się tak poprzez: poprawę niezawodności pracy maszyn i urządzeń oraz idącym za tym zapewnieniem ciągłości pracy i planowanej skali produkcji, wydłużenie czasu, który musi upłynąć między wymianą eksploatowanych środków smarnych, prowadzenie prewencyjnych działań zapobiegawczych, obniżenie kosztów eksploatacyjnych związanych z gospodarką smarowniczą, a także optymalizację zużycia środków smarowych.
Do podstawowych działań serwisowych należą:
- monitoring środka smarnego w eksploatacji, który ma na celu ocenę jego stanu pod kątem stopnia degradacji, zmian własności użytkowych oraz obecności zanieczyszczeń pochodzących z procesów zużyciowych oraz otoczenia pracy maszyny;
- zabiegi pielęgnacyjne, w tym przede wszystkim filtrację olejów, aby usunąć zanieczyszczenia mechaniczne oraz uzyskać klasy czystości wymagane w dokumentacji techniczno-ruchowej maszyny.
Ponadto oferta obejmuje obsługę przemysłowych układów olejowych, aplikację olejów technologicznych i monitoring olejowy (analizy cieczy roboczych). Połączenie systematycznej obserwacji trendów i dynamiki zmian parametrów fizykochemicznych oleju z jego okresową pielęgnacją pozwala na wykrycie (na wczesnym etapie) potencjalnych przyczyn wystąpienia awarii oraz na maksymalne wydłużenie okresu między wymianami oleju. W celu usprawnienia pracy służb utrzymania ruchu Serwis Olejowy Orlen Oil oferuje zintegrowany system komputerowy do zarządzania utrzymaniem ruchu SUR-FBD, wspomagający prowadzenie gospodarki smarowniczej. Powyższe oprogramowanie wdrażane jest u klientów, którzy w sposób stały współpracują z ORLEN OIL.
Grzegorz Teperek
Komentarze (0)