Marka Philips systematycznie rozwija segment lamp roboczych. Najnowszą propozycją jest gama Xperion 6000, na którą składają się modele: Pocket, Slim, Line, Pillar i UV Pillar. Ich wizualnym wyróżnikiem jest limonkowo-szara obudowa. Takie zestawienie nie jest przypadkowe, bo zostało zaproponowane przez mechaników, którzy nieraz tracili czas na odnalezienie lampy w warsztacie.
Innym często zgłaszanym postulatem był sposób mocowania do powierzchni metalowych. W nowej serii zastosowano silniejszy magnes, a nawet dwie sztuki w przypadku modeli Slim, Pillar i Pillar UV. To rozwiązanie pozwala na stabilne ustawienie lampy w pionie. Dodatkowo każdy z pięciu modeli wyposażono w wyjmowany i obracany wokół własnej osi haczyk.
Bezprzewodowe zasilanie ułatwia wykonanie różnych czynności przy samochodzie, szczególnie w razie konieczności zmiany pozycji, korzystania z kanału czy podnośnika. To z kolei wiąże się z koniecznością użycia pojemniejszych akumulatorów, które muszą być relatywnie szybko ładowane. Czas ten udało się skrócić dzięki wprowadzeniu portu USB typu C – teraz wynosi on od 3,5 do 4,5 godziny.
Co więcej, poza modelem Xperion 6000 Line, do pozostałych oferowane jest nowe akcesorium – stacja dokująca podłączona do sieci 230 V. Za jej pośrednictwem można ładować jednocześnie dwie lampy.
Innym premierowym rozwiązaniem jest funkcja „Find my device”. Dwa moduły radiowe – nadajnik i odbiornik – pozwalają szybciej zlokalizować odłożoną lampę, zasygnalizują też jej pozostawienie w naprawionym pojeździe, który właśnie wyjeżdża z warsztatu.
Wspólnym mianownikiem wszystkich modeli Xperion 6000 są szeroka wiązka światła LED, możliwość pracy w trybach świecenia Eco lub Boost oraz korzystania z punktowej diody umieszczonej na głowicy lampy – w przypadku modelu Pocket znajduje się ona na elastycznym wężyku o długości 25 cm. Dodatkiem do UV Pillar jest z kolei ultrafioletowe światło ułatwiające szukanie miejsc wycieków płynów eksploatacyjnych. To również lampa z wysokim wskaźnikiem oddawania barw CRI95, co poszerza jej zastosowanie.
Komentarze (0)