Wspomniane testy są wykonywane w ośrodkach badań i rozwoju niezależnych instytutów, które wykorzystują do tego specjalistyczną aparaturę. Tego typu procedury ujawniają oczywiście zagrożenie, jakie niesie ze sobą usługa serwisowa dla środowiska naturalnego, ale przede wszystkim straty finansowe, które ponosi warsztat wyspecjalizowany w serwisie układów klimatyzacji samochodowych. Podczas badań udowodniono, że stacje, a co za tym idzie – warsztaty, tracą średnio od 60 do 120 g przy każdorazowej usłudze. Uwaga! Dane te dotyczą czynnika starego typu, którego koszt jest przecież wielokrotnie niższy niż najnowszego czynnika. Tego typu doświadczenia przekonują, że sprawność stacji do obsługi klimatyzacji samochodowej, mierzona ubytkiem czynnika przy okazji typowej usługi serwisowej, ma ogromne znaczenie dla rentowności warsztatu, a już w przypadku wprowadzenia najnowszego czynnika będzie sprawą pierwszorzędną.
Jak producenci urządzeń do obsługi klimatyzacji samochodowej zareagowali na wzrost cen nowego czynnika R 1234yf? Ten kosztuje dziś ok. 1,5 tys. zł/kg! Otóż wysiłki konstruktorów idą w kierunku skonstruowania stacji gwarantującej maksymalny odzysk czynnika chłodniczego, czyli niewiarygodnie niski poziom emisji, bliski 0 gram stanowi najpoważniejsze wyzwanie. Oszczędność kosztów to jedno. Nie bez znaczenie jest ochrona środowiska naturalnego.
- To kilka powodów, dla których wprowadziliśmy w naszych stacjach opatentowane rozwiązanie „Low Emission”, dzięki czemu urządzenia mają wyjątkowo dużą sprawność, bo odzyskują 99,8% czynnika – przybliża zalety nowoczesnych urządzeń Andrzej Słota, Sales Manager Automotive, Dometic Poland Sp. z o.o. - Przy starym czynniku daje to oszczędność rzędu 4 zł dla pojedynczej usługi serwisowej w porównaniu ze stacjami, które gwarantują odzysk na poziomie 90%. Przy cenie obecnego czynnika zysk wydaje się znikomy, ale przecież stację klimatyzacji kupuje się z myślą o perspektywie co najmniej kilku lat, więc te przysłowiowe parę złotych trzeba mnożyć przez ilość usług w ciągu dnia, miesięcy, w końcu lat. Przy nowym czynniku ten zysk robi się od razu większy, bo 5 kg 1234yf kosztuje dziś. ok. 7 tys. zł netto!
Nowy czynnik, nowe normy
Różnice w odzysku nowego czynnika przez stacje wahają się od 95% do 99,8% co generuje warsztatom podczas tylko jednej usługi oszczędność nawet rzędu 60 zł! Licząc tylko 260 usług serwisowych w ciągu roku, warsztat zaoszczędza – uwaga – kilkanaście tys. zł (netto). Więcej w naszej poglądowej tabeli. Wniosek jest czytelny. Dla podniesienia rentowności warsztatów posiadanie stacji do serwisowania klimatyzacji samochodowej, która maksymalnie ogranicza straty czynnika, ma ogromne znaczenie. WAECO chwali się opatentowanym rozwiązaniem „Low Emission”, dzięki któremu emisja czynnika do atmosfery została ograniczona niemalże do zera, bo urządzenie odzyskuje z klimatyzacji czynnik chłodniczy na poziomie 99.8%. Urządzenie to ma również profesjonalny układ dozowania czystego oleju i dodatku UV. Zwróćmy uwagę, że olej oraz barwnik UV przechowywany w tradycyjnych, plastikowych (odkręcanych) zbiorniczkach pochłania wilgoć. W stacjach do obsługi klimatyzacji WAECO świeży olej jest przechowywany w wolnych od wilgoci laminowanych torbach aluminiowych, umieszczonych w ochronnych butlach z metalu, które są podpinane do stacji za pomocą szybkozłączki. Współczesne stacje do obsługi klimatyzacji muszą odpowiadać wytycznym normy SAE J 2788. Standard wymogów opracowało Stowarzyszenie Inżynierów Samochodowych (SAE). Wytyczne obowiązują już na terenie USA. Za amerykańskim rynkiem idzie europejska branża samochodowa. Wytyczne znajdziemy dziś w specyfikacjach fabrycznych kilku niemieckich producentów samochodów. Jakie są najważniejsze wymagania i które z nich odnoszą się do codziennej eksploatacji w warsztacie?
Po pierwsze, stacja musi odzyskać przynajmniej 95% czynnika chłodniczego zawartego w układzie klimatyzacji samochodowej w ciągu 30 minut, w temperaturach otoczenia między 20 a 24°C. Innymi słowy, w układzie klimatyzacji nie może pozostać więcej niż 5% czynnika chłodniczego. Po drugie, czynnik chłodniczy musi być podany z dokładnością ±15 g, a odzysk czynnika chłodniczego powinien wynosić i zostać wyświetlony z dokładnością ±30 g.
- W celu spełnienia tych wymogów zmodyfikowaliśmy stacje z serii ASC pod względem sprzętowym i oprogramowania. Opracowaliśmy, między innymi, nową platformę ważącą. Nowością jest też specjalna technologia ważenia. Ta nie wymaga blokady transportowej – dodaje Andrzej Słota. Wspomniane wytyczne norm i standardów określają oczywiście minimalne wymagania dla urządzeń serwisowych. Przewaga rozwiązań gwarantujących 100-procentowy odzysk czynnika to nie tylko oszczędność pieniędzy i lepsza ochrona środowiska. Wielokrotnie przecież podczas typowej usługi serwisowania klimatyzacji samochodowej zasadna jest diagnostyka układu. Trudno polegać na wskazaniach stacji, która gwarantuje nam odzysk na poziomie 95%. Inaczej jest w przypadku maszyn z serii „Low Emission”.
„Low Emission”
W niskoemisyjnej stacji WAECO ASC 2500 „Low Emission” i ASC 5000 RPA zostały zastosowane opatentowane rozwiązania polegające na zamkniętym hermetycznie zbiorniczku na stary olej i zamkniętej pompie próżniowej. Dzięki temu czynnik, który by uciekł ze zbiorniczka na stary olej i z pompy próżniowej do atmosfery, jest odpompowany do zbiornika na czynnik chłodniczy.
- W stacjach zintegrowano wszystkie elementy mające wpływ na położenie czynnika chłodniczego na platformie ważącej. Oznacza to, że można zważyć całkowitą ilość czynnika chłodniczego znajdującego się w urządzeniu i określić ze 100% pewnością ilość odzyskanego czynnika. To z kolei umożliwia operatorowi ustalenie, czy w układzie klimatyzacji nie ma potencjalnych nieszczelności – podkreśla Andrzej Słota.
- Znikoma strata sprawia, że stacja WAECO pełnić może funkcje… diagnostyczne! Skoro urządzenie cechuje się szczelnością na poziomie prawie 100%, to sprawdzi, ile czynnika brakowało w pojeździe, który przyszło nam serwisować – dodaje Andrzej Słota. Funkcja dokładnej diagnostyki w seriach stacji „Low Emission” (np. ASC 2500) jest bardzo przydatna ze względu na fakt, że współczesne pojazdy wykorzystują coraz mniejsze ilości czynnika chłodniczego. W segmencie samochodów kompaktowych pojawiają się już modele pobierające mniej niż 400 g. Starsze stacje do obsługi klimatyzacji nie są w stanie tak precyzyjnie obsługiwać tych układów z wymaganą dokładnością. Z kolei podanie nadmiernej lub niewystarczającej ilości może spowodować poważne problemy.
Rafał Dobrowolski
Komentarze (0)