Ciekawe pytania
Jak przedstawia się w 2007 r. sytuacja tzw. samozatrudnionych?
Z dniem 1.1.2007 r. weszły w życie przepisy uchwalające zmiany w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, które zmieniły definicję działalności gospodarczej, znacznie ograniczając tym samym możliwość stosowania samozatrudnienia. Od stycznia 2007 r. samozatrudnienie nie będzie już możliwe, jeśli:
- odpowiedzialność podatnika wobec osób trzecich za rezultat jego czynności oraz ich wykonywanie, za wyjątkiem odpowiedzialności za popełnienie czynów niedozwolonych, ponosić będzie jedynie podmiot zlecający;
- wykonywać on będzie czynności pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego;
- nie będzie ponosić ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością. Intencją ustawodawcy w wprowadzeniu ww. zmian było przeciwdziałanie sytuacjom, gdy pracownicy zakładają jednoosobowe firmy, choć ich praca przypomina bardziej zatrudnienie na etacie. W wyniku zmian część jednoosobowych firm straci możliwość rozliczania podatków i ZUS jako przedsiębiorcy. Decydować o tym będą zapisy w poszczególnych umowach, a kontrolerzy urzędu skarbowego sprawdzać będą ich rzeczywisty charakter. W sytuacji, gdy urzędnik uzna, że kontrolowany przez niego podmiot nie jest przedsiębiorcą, ale faktycznie pracownikiem czy zleceniobiorcą to konsekwencje podatkowe poniesie nie tylko ten podmiot, ale również firma, która dała mu zlecenie. W mojej ocenie kryteria podane w ustawie są dość “nieostre”, a przedsiębiorcom trudno będzie zakwalifikować swoje czynności i porównać do stanu prawnego w 2006 r. i po zmianie przepisów. Jednak z drugiej strony uważam, że nie wolno wpadać w panikę i nadal forma samozatrudnienia będzie funkcjonowała. Przykładowo, cała rzesza handlowców, czy inaczej przedstawicieli handlowych, może spać spokojnie, gdyż każdy wie, że mają oni nienormowany czas pracy i nieokreślone miejsce wykonywania pracy. Jednak już budowlańcy czy kierowcy w transporcie drogowym mogą mieć wątpliwości, czy ich działalność będzie spełniała nowe kryteria. Reasumując, ustawodawca w mojej ocenie znowu pogłębił stan niepewności prawnej przedsiębiorców, a to nie jest korzystne rozwiązanie dla gospodarki. Powinno się przede wszystkim iść w kierunku obniżania kosztów pracy, a nie zmuszać podatników do fikcyjnych rozwiązań. Nie pomogą tu dodatkowe zakazy, ale dobrze stworzony system podatkowy, w którym nie będzie motywacji do oszukiwania fiskusa.
Jak w 2007 r. przedstawia się czas pracy zatrudnionych pracowników w zakładach pracy?
Z dniem 30.11.2006 r. weszła w życie nowelizacja kodeksu pracy, która skraca dopuszczalną liczbę dni i godzin pracy oraz porządkuje przepisy określające szczegółowo ustalanie wymiaru urlopu proporcjonalnego. W kwestii czasu pracy zmiany polegają na wprowadzeniu zasady, że każde święto, niezależnie od układu świąt w kalendarzu, obniża wymiar czasu pracy o 8 godzin (pod warunkiem, że przypada w dzień inny niż niedziela). W praktyce zmiana ta wprowadziła większą liczbę dni wolnych od pracy. Skreślony został bowiem przepis, zgodnie z którym, jeżeli w jednym tygodniu kalendarzowym wystąpią święta w inne dni niż niedziela, obniżenie wymiaru czasu pracy o 8 godzin następuje tylko z tytułu jednego z tych świąt. Tak więc obecnie wymiar czasu pracy za miesiące, w którym będą 2 święta, tj. maj i grudzień, będzie obniżany o 16 godzin. Wskutek nowelizacji kodeksu pracy, liczba godzin i dni pracy będzie niższa również w maju i grudniu 2007r., a także we wszystkich kolejnych latach, w których święta majowe i grudniowe przypadać będą w jednym tygodniu kalendarzowym. Dla pracowników jest to korzystna zmiana, a pracodawcy nie mogą już żądać odpracowania dodatkowego dnia w maju czy w grudniu. Ponadto, zgodnie z ww. nowelizacją kodeksu pracy zmniejszenie wymiaru czasu pracy w okresie rozliczeniowym obejmującym grudzień 2006 r. nie może spowodować obniżenia wynagrodzenia za pracę wypłacanego pracownikom za ten okres - w stosunku do wynagrodzenia, jakie otrzymaliby za przepracowane godziny pracy wynikające ze starych przepisów. Choć grudzień i stary rok już za nami, warto o tym pamiętać. Tak więc w 2007 r. wymiar czasu pracy wynosi w sumie 2016 godzin pracy, co przekłada się maksymalnie na 252 dni pracy w niżej wymieniony sposób:
- styczeń 176 godzin i 22 dni pracy,
- luty 160 godzin i 20 dni pracy,
- marzec 176 godzin i 22 dni pracy,
- kwiecień 160 godzin i 20 dni pracy,
- maj 168 godzin i 21 dni pracy,
- czerwiec 160 godzin i 20 dni pracy,
- lipiec 176 godzin i 22 dni pracy,
- sierpień 176 godzin i 22 dni pracy,
- wrzesień 160 godzin i 20 dni pracy,
- październik 184 godziny i 23 dni pracy,
- listopad 168 godzin i 21 dni pracy,
- grudzień 152 godziny i 19 dni pracy,
Robert Gorczyca prawnik, państwowy starszy inspektor pracy
Komentarze (0)