Warto wiedzieć

ponad rok temu  04.12.2023, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Potrzebne inwestycje w sprzęt warsztatowy, diagnostykę, szkolenia - prezes Moto-Profil o warsztatach po 2035

– Jeżeli nie pójdziemy do przodu, to zostaną nam wyłącznie funkcje, z których większość z nas na tym rynku nie wyżyje, to znaczy wymiana klocków hamulcowych czy oleju. Z drugiej strony ta zmiana jest też ogromną okazją do zrobienia biznesu. Na pewno będą potrzebne inwestycje w sprzęt warsztatowy, diagnostykę, szkolenia – mówi w rozmowie z Newseria Biznes Michał Tochowicz, prezes zarządu Moto-Profil, dystrybutora części i akcesoriów motoryzacyjnych, dostawcy do hurtowni, sklepów i warsztatów samochodowych.

Większość producentów samochodów deklaruje, że będzie gotowa na 2035 rok i obowiązek wprowadzania do obiegu tylko pojazdów bezemisyjnych. Problem będą mieć jednak producenci części i podzespołów, ponieważ większość działających w Polsce poddostawców dla fabryk samochodów wytwarza komponenty wyłącznie do aut spalinowych. Spora część z nich nie jest jeszcze przygotowana do przestawienia profilu produkcji pod samochody elektryczne. To samo dotyczy też warsztatów mechanicznych, obecnie nastawionych przede wszystkim na klasyczną motoryzację. 

- Z tego, co słyszymy, samochody elektryczne mają mniej więcej 25 proc. tych części, które w tej chwili mają konwencjonalne samochody, więc to jest ogromna zmiana. Dlatego musimy w jakimś stopniu przeskalować swoją działalność i zastanowić się, jak będziemy mogli w dalszym ciągu zarabiać na tym pieniądze – mówi Michał Tochowicz.

Zgodnie z unijnymi przepisami od 2035 roku na terenie całej Unii Europejskiej ma obowiązywać 100-proc. redukcja emisji z nowo sprzedawanych samochodów, co oznacza, że producenci będą mogli wprowadzać na rynek UE jedynie nowe pojazdy bezemisyjne – głównie na prąd lub wodór, ale też paliwa syntetyczne.

- Bezwzględnie potrzebujemy wsparcia i mówimy zarówno o legislacji w Polsce, jak i legislacji europejskiej. Potrzebujemy też ludzi, którzy rozumieją motoryzację i ten biznes, nie patrzą wyłącznie z perspektywy producenta, ale również aftermarketu. COVID-19, który wyhamował produkcję samochodów, świetnie pokazał, że my – jako aftermarket – jesteśmy bardzo istotni w momencie, kiedy trzeba podtrzymać mobilność. Sprawił, że ten rynek na chwilę stał się gwiazdą, bo pozwolił producentom w jakimś stopniu utrzymać się na powierzchni. Niestety teraz się o tym zapomina, dlatego my potrzebujemy wsparcia. Zdajemy sobie sprawę, że mamy teraz dość newralgiczny moment, ale to wsparcie jest nam obecnie bardzo potrzebne i myślę, że jeśli je dostaniemy, to świetnie je wykorzystamy, zapewniając pracę dużej liczbie ludzi i płacąc wysokie podatki - dodaje prezes Moto-Profil.

na podstawie: Newseria Biznes

Komentarze (1)

dodaj komentarz
  • ~ Biski 1 ponad rok temu to ciekawe dlaczego rozwalił dział zajmujący się szkoleniami i wyposazeniem warsztatowym. ciekawe dlaczego zwalnia fachowców a zatrudnia kolesi z innych branż. Obłuda, obłuda obłuda
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
do góry strony