Diagnostyka

ponad rok temu  03.04.2014, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Praktyka przede wszystkim – szkolenia w zakresie diagnostyki i naprawy pojazdów

Współczesny samochód może być źródłem niezmąconej satysfakcji dla kierowcy pod warunkiem, że jego skomplikowaną architekturę biorą w opiekę na bieżąco kształceni fachowcy branży warsztatowej. Okazuje się, że tegoroczna propozycja Centrum Szkoleniowego Techniki Motoryzacyjnej Bosch w Warszawie będzie obfitowała w wiele nowych i zaskakujących lekcji zawodu. O aktualnej, ale przede wszystkim najnowszej ofercie szkoleń rozmawiamy z Kierownikiem Działu Technicznego, Arturem Kornasiem.

- Od otwarcia nowej siedziby spółki Robert Bosch w tym miejscu mija kilka lat. Ze zmianą adresu (CSTM Bosch znajduje się przy ulicy Jutrzenki 105 w Warszawie) wiele więcej zmian anonsujecie właśnie w tym roku. Przypadek?
Witryna (www.szkoleniabosch.pl) jest na bieżąco uaktualniania, a aktywność naszych szkoleniowców docenili przełożeni z głównego centrum szkoleniowego koncernu w Plochingen (koło Stuttgartu), przyznając nam nagrodę BEST PRACTICE 2013. Zwykle dwa razy w roku każdy ze szkoleniowców zdobywa tam najświeższą wiedzę. Otóż autorskie pomysły Działu Technicznego spodobały się naszym przełożonym z Niemiec do tego stopnia, że jednym z programów podnoszenia jakości najpewniej będziemy zawiadywali z Warszawy w ramach całej sieci Bosch. To powód do dumy, bo też faktycznie warszawski ośrodek szkoleniowy wyróżnia się ambitnym podejściem dydaktycznym. Dość powiedzieć, że w porównaniu do roku 2013 przybędzie 8 nowych tematycznie szkoleń. Cieszy, że zainteresowanie wiedzą, w jakiej posiadaniu jest nasza firma, kojarzona nie bez powodów z układów elektronicznych, wychodzi poza tradycyjnie postrzegane przez warsztaty mechaniki pojazdowej.
Mogę zdradzić, że jeszcze w tym roku ruszy pionierski system szkoleń organizowanych wspólnie z sieciami warsztatów oponiarskich, a także z producentem instalacji gazowej. Specjalistów od ogumienia interesuje rozwiązywanie dylematów z zakresu geometrii i układów hamulcowych. Warsztaty LPG, zanim zamontują taką instalację, chcą lepiej poznać zasady działania napędu „niezagazowanego”, by tym sposobem eliminować kosztowne pomyłki.


- Takie zaangażowanie wymaga pewnie nowych inwestycji w wyposażenie, skoro też wiele więcej dydaktycznych spotkań ma służyć przekazywaniu ściśle praktycznych porad.
Pomieszczenia centrum szkoleniowego zajmują dwie sale wykładowe do zajęć teoretycznych oraz dwie bardzo dobrze wyposażone hale do ćwiczeń praktycznych. Korzystając z dostępnych urządzeń diagnostycznych, w części praktycznej kursanci mają za każdym razem za zadanie zlokalizować usterkę zadaną wcześniej przez szkoleniowca. Do dyspozycji oddajemy całą gamę urządzeń diagnostycznych firmy Bosch, w tym testery KTS, diagnoskopy FSA, urządzenia do obsługi klimatyzacji ACS, testery wtryskiwaczy EPS i urządzenia do ustawiania geometrii FWA. Podczas zajęć wspomniane usterki lokalizujemy w samochodach, jak i w sześciu silnikach szkoleniowych: dwóch benzynowych i czterech Diesla. Jeden z silników benzynowych wyposażony jest w układ pośredniego, a drugi w układ bezpośredniego wtrysku benzyny. Silniki Diesla demonstrują cztery różne systemy: układ z pompą rozdzielaczową VE EDC, układ z pompą VP44, pompowtryskiwacze oraz układ common rail.
Co więcej. Na dniach kupujemy dwa kolejne modele pojazdów szkoleniowych: BMW z wtryskiem bezpośrednim i Citroën C5 z układem dieslowskim Delphi, co oczywiście nie jest proste w czasach oszczędności. Zakup drugiego pojazdu motywowaliśmy faktem, że największe problemy przysparzają mechanikom współczesne układy common rail.

- Na marginesie. Czy Pana pojazd także bywa wykorzystywany do celów szkoleniowych?
Owszem i powiem szczerze, że nigdy nie mam pewności, czy któryś z kolegów nie wziął go na warsztat – dosłownie! Najważniejsze, że wszystkie eksperymenty na „żywym organizmie” wieńczy sukces i zawsze dojadę do domu. Co więcej, nawet pojazdy służbowe dyrektorów naszego koncernu bywają łakomym kąskiem… Wspomniane auta są leasingowane i zwykle udaje się nam je po prostu „przejąć”. Po co to wszystko? Ano celowo psujemy park pojazdów, a ukryte usterki są tematem szkoleń. Najciekawszym materiałem są oczywiście podzespoły silników, więc równie często kupujemy na aukcjach internetowych np. wątpliwej jakości wtryski, które jeszcze bardziej psujemy.

- Wy psujecie wtryski, a naprawiają je uczestnicy szkoleń…
Nie tylko oni. Od kilku lat organizujemy „test tajemniczego klienta” z myślą o podnoszeniu jakości usług w 36 dieslowskich warsztatach autoryzowanych, czyli Bosch Diesel Centrum/Serwis. To też nasz autorski pomysł. Uszkodzone wtryski lądują w niezależnych warsztatach, które wtajemniczamy w akcję, bo to one mają nawiązać kontakt z punktami autoryzowanymi z prośbą: wymontowałem, ale nie potrafię ich naprawić, więc podejmijcie się tego zadania. Odtąd cała procedura usługi jest przez nas monitorowana. Nieświadomy niczego Bosch Service naprawia wtryskiwacze, które w końcu trafiają do Warszawy, a my kontrolujemy, czy wszystko odbyło się według procedur i uczciwie.
Tym sposobem weryfikujemy rzetelność naszych specjalistów od Diesla. Idea spodobała się przełożonym z Niemiec do tego stopnia, że już przygotowujemy się do kierowania całą operacją via Warszawa na rynku… czeskim.

- A jakie są efekty testu tajemniczego klienta? Czyżby laury dla zwycięzców, a przegranym biada?
Rzetelnie wykonana naprawa skutkuje bonusem o wartości 1%. Kto nie przyłożył się do powierzonego zadania, ten nam podpadł, ale tylko raz! O drugiej pomyłce nie może być mowy. Nie możemy sobie pozwolić na równanie w dół, więc lojalnie uprzedzamy taki punkt, że czeka go kolejny sprawdzian – oczywiście nie informujemy o terminie. Czasem pracownicy takiej firmy czekają rok, zanim pojawi się okazja do rehabilitacji.

- Wracając do najnowszych szkoleń. Prócz bardzo zaawansowanych, zarezerwowanych tylko dla profesjonalistów, znajdziemy też takie, jak: podstawy obsługi silników Diesla dla początkujących mechaników. Czyżbyście chcieli wspomóc system szkolnictwa zawodowego?
Reagujemy po prostu na potrzeby rynku i podobną genezę ma wspomniany cykl szkoleń dla początkujących mechaników. Otóż w ostatnich latach nasz kraj otrzymał potężny zastrzyk w postaci dofinansowania programów unijnych. UE chętnie współfinansowała, a i pewnie podobnie będzie w nowym rozdaniu, zakup stanowisk do badania osprzętu, czyli stołów probierczych EPS 815 czy nowszych EPS 708. Już 2 lata temu sprzedaliśmy, ku zdziwieniu naszych niemieckich kolegów, najwięcej stołów probierczych w całej Europie!
Kto rekrutuje się pośród nabywców? Mamy np. firmę z branży… piekarniczej czy z przemysłu drzewnego, która, korzystając z dotacji, nabyła taki - jak można było podejrzewać - bez naszej pomocy nie jest w stanie rozkręcić biznesu w branży warsztatowej. Stąd też zamysł, by szkolenie to składało się aż w 90% z części praktycznej, podczas której uczestnicy będą mieli możliwość wykonania podstawowych czynności serwisowych związanych z silnikiem Diesla. Poznają m.in. zagadnienia związane z pompami VP30/VP44, nauczą się też wymieniać pasek rozrządu w jednostkach 1.9TDI i 2.0 TDI. Duży nacisk położymy na pracę według procedur montażowych zawartych w programie ESI tronic (narzędzia specjalne, momenty dokręcania itp.) w celu wykształcenia właściwych nawyków koniecznych do dobrego wykonania pracy.

- Zdecydowana większość nowych szkoleń, bo aż 7, ma być w 100 procentach praktycznymi zajęciami. Rozwiejmy przy okazji wątpliwość – czy dosłownie każdy warsztat może w nich uczestniczyć?
Owszem. Nie interesuje nas, czy są autoryzowane, czy działają niezależnie, czy też w sieci. Interesują nas tylko i wyłącznie potrzeby rynku. Cenną wskazówką, z czym nie radzą sobie mechanicy, jest nasz hotline, czyli telefoniczna pomoc techniczna (0708/588-388). To co prawda odpłatna usługa (3 zł/min.), ale warsztaty chętnie wykorzystują ten środek komunikacji z nami. Pomagamy, a przy okazji zyskujemy wiedzę na temat konkretnych problemów, z jakimi borykają się w swojej pracy.
Gorszym sygnałem z rynku jest nadzieja, że narzędzie diagnostyczne wygeneruje zestaw poleceń, dzięki którym pracownik warsztatu będzie kierowany „krok po kroku”. Tymczasem nie jest sztuką podać gotową receptę na trapiącą samochód usterkę. Największym naszym zadaniem jest nauczyć myślenia, bo też rzadko kiedy problem będzie identyczny.
Stąd też pomysł na jednodniowe szkolenie praktyczne, podczas którego małe (maks. 6-osobowe) grupy spędzą czas tylko i wyłącznie w naszym warsztacie na praktycznych eksperymentach, wyjaśnieniach, poznawaniu zróżnicowanych układów itd. Jedno z takich spotkań będzie służyło poznaniu przyczyny i metody postępowania podczas nietypowych sytuacji związanych z diagnostyką sterowników (np. brak komunikacji ze sterownikiem, nieprawdopodobnie duża ilość usterek w pamięci sterownika), inne poświęcone może być pośredniemu wtryskowi benzyny z zakresu typowych usterek i diagnostyki np. przepływomierzy masowych HFM 5, 6, 7, MAP-sensorów (Fiat, Opel, Renault, inne). Równie dobrze możemy nauczyć radzenia sobie z regulacją i stabilizacją biegu jałowego (idzie np. o czujniki położenia pedału gazu, przepustnice elektromotoryczne, silniki krokowe, inne nastawniki przepustnicy oraz zawory obejściowe). Za każdym razem proponujemy otwartą formę szkolenia – dostosowaną do życzeń i poziomu wiedzy uczestników.

- Dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiał: Rafał Dobrowolski
Fot. R. Dobrowolski i BOSCH

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony