Jak to najczęściej bywa, na początku wszystko wydaje się proste i łatwe. W Dz. Ust. 155/2009 w bardzo prosty sposób opisuje się przebieg badania (cytuję: „oględziny i kontrola prawidłowości połączeń elektrycznych za pomocą przyrządu do kontroli złącza elektrycznego pojazd-przyczepa). Przeprowadzając badanie zgodnie z instrukcją zawartą w Dz. Ust. i z instrukcją obsługi urządzenia, otrzymujemy jednoznaczny wynik: złącze „sprawne” lub „niesprawne”. Dociekliwy diagnosta zada sobie jednak pytanie: Dlaczego to złącze jest sprawne, a inne nie? Jakie kryteria oceny są obowiązujące?
PROBLEM 1
Dużym problemem jest brak dokładnych przepisów i instrukcji. Konstruktorzy urządzenia AMX 700, przyrządu służącego do kontroli złącza elektrycznego pojazdu i przyczepy, przewidzieli w swoich założeniach możliwość kontroli wszystkich złącz w samochodach osobowych: 7-pinowe, N, S, 13-pinowe i wszystkich typów złącz w samochodach ciężarowych z napięciem 24V.
PROBLEM 2
W tym momencie chciałbym zwrócić uwagę na problem 2, a mianowicie – zgodnie z Dz. Ustaw nr 75/2009, poz. 639 - od dnia 1.08.2009 r. można dopuszczać tylko złącza 13-pinowe. Moja teza jest dość kontrowersyjna, ale spróbuję ją obronić. Dlaczego? Przepis nakazuje, aby każda przyczepa o DMC pow. 750 kg zarejestrowana po raz pierwszy po 1.08.2009 r. była obowiązkowo wyposażona w światło cofania, a takie zapewni jedynie złącze 13-pinowe. Znane są „przejściówki” z 13 na 7 pinów, ale w drugą stronę są już bardzo rzadko spotykane. Przepisy nie mówią nic na ten temat. Moim zdaniem więc, jeśli pojazd jest dopuszczony do ciągnięcia przyczepy o DMC powyżej 750 kg, powinien być wyposażony w złącze 13 pin. Ale oczywiście chętnie podejmę polemikę na ten temat.
PROBLEM 3
Zadaję sobie pytanie: Dlaczego złącze o napięciu zasilania na styku świateł STOP o wartości 9,5 V uznawane jest za sprawne, a styk o napięciu 9 V za niesprawny? Urządzenie AMX 700, które uzyskało w swoim czasie certyfikat ITS, miało ustawiony próg spadku napięć na poziomie 30%. Zadaję złośliwe pytanie: Dlaczego nie 25%? Zostało to wymuszone przez „warunki techniczne ITS”. Potem warunki techniczne „zniknęły”, a problem pozostał. Oczywiście, można odwołać się do doświadczenia diagnosty, ale czy nie za dużo się na niego ceduje? Czy diagnosta musi ukończyć „5 fakultetów”?
PROBLEM 4
Kolejny problem – to nowe samochody. Jestem przekonany, że większość diagnostów spotkała się z problemem kontroli złącza pojazd-przyczepa w nowych samochodach. Na czym to polega? W większości nowych samochodów za sterowanie złączem odpowiedzialny jest procesor. Na złączu pojawi się napięcie tylko i wyłącznie w momencie, gdy procesor „uzna”, że do samochodu podłączona jest przyczepa. Niestety, przyrządy stosowane do tej pory obciążały złącze pojazd-przyczepa wybiórczo, tzn. tylko w momencie kontroli na danym „pinie” pojawiało się obciążenie. Takie działanie przyrządu procesor samochodu uznaje za nieprawidłowo podłączoną przyczepę i albo odłącza tylko ten „pin”, albo odłącza całe złącze pojazd-przyczepa (zależy od marki i typu pojazdu). Konstruktorzy przyrządu AMX 700, reagując na zgłoszenia klientów przeprowadzili całą serię badań nowoczesnych pojazdów i skonstruowali „przejściówkę” – mikroprocesorowy symulator obciążenia AMX 701 umożliwiający kontrolę złącza nowych pojazdów. Jak on działa? AMX 701 „współpracuje” z procesorem sterującym złączem pojazd-przyczepa. Umożliwia dzięki temu kontrolę złącza pojazd-przyczepa w nowoczesnych pojazdach. AMX 701 jest rodzajem interfejsu do urządzenia AMX 700 i współpracuje z prawie wszystkimi przyrządami AMX 700. Aby móc przeprowadzić kontrolę złącz pojazd-przyczepa w nowoczesnych pojazdach, należy przeprogramować przyrząd AMX 700 i zakupić interfejs AMX 701.
PROBLEM 5
Złącze pojazd-przyczepa w przyczepie to następny kłopot. Na badanie techniczne przyjeżdża przyczepa o DMC powyżej 750 kg zarejestrowana po raz pierwszy po 1.08.2009 r. Ma ona złącze 7-pinowe typ „N”. Co z taką przyczepą zrobić? Czy instalacja jest prawidłowa? Światło cofania znajduje się na pinie tylko w złączu typu S – bardzo rzadko spotykanym, więc w badanej przyczepie nie ma wymaganych przepisami świateł cofania.
W powyższych rozważaniach zadałem więcej pytań niż udzieliłem odpowiedzi. Celem jej było wywołanie problemu, a nie jednoznaczna odpowiedź na wszystkie postawione kwestie. Zachęcam zatem do podzielenia się swoimi uwagami i spostrzeżeniami.
dr inż. Adam Wrona
Komentarze (0)