Na całym świecie osoby kupujące używane samochody borykają się z tym samym problemem: oszustwami ze strony pozbawionych skrupułów sprzedawców aut. Ci, chcąc zawyżyć swoje marże, bez trudu znajdują tanie pojazdy ze sfałszowanymi dokumentami, przekręconymi licznikami lub innymi ukrytymi informacjami.
W celu zwalczania tego typu procederu i edukowania nabywców samochodów powołano Association of Automotive Intelligence. Inicjatywa ta rozpocznie swoją międzynarodową misję tworzenia bardziej transparentnych rynków samochodów używanych w 5 europejskich krajach: Polsce, Czechach, Rumunii, na Węgrzech i Litwie.
Jak wyjaśnia prezes stowarzyszenia Matas Buzelis, celem organizacji non-profit jest rozwiązywanie wspomnianych problemów poprzez edukację i komunikację: – Nieuczciwi sprzedawcy samochodów są przyzwyczajeni do wykorzystywania dysproporcji w dostępie do informacji między nimi a kupującymi, co ostatecznie prowadzi klientów do rozczarowania. Wielu nabywców jest zbyt naiwnych i nie zdaje sobie sprawy z możliwych kłopotów przy zakupie samochodu. Zauważyliśmy, że problemowi oszustw nie poświęca się wystarczająco dużo uwagi, aby znaleźć rozwiązania na poziomie międzynarodowym, dlatego właśnie powstało Association of Automotive Intelligence.
AAI zrzesza wszystkie strony zainteresowane zwiększeniem przejrzystości, jasności i zaufania na rynkach samochodów używanych na całym świecie. Począwszy od instytucji rządowych i dealerów samochodów używanych w Polsce, a skończywszy na firmach z branży motoryzacyjnej zajmujących się informatyką i danymi – AAI zaprasza do przyłączenia się do organizacji pod adresem aaintelligence.org.
Według prezesa AAI kraje nie podejmują wystarczających działań w walce z przestępcami, przy czym najwyższy wskaźnik oszustw odnotowuje się w transgranicznym handlu samochodami (udział sfałszowanych aut wynosi do 50%). Co więcej, niektóre rządy nie starają się nawet chronić nabywców używanych samochodów. Matas Buzelis przedstawia doskonały przykład podejścia stosowanego przez różne kraje Unii Europejskiej: – Porównanie Szwecji i Niemiec mówi samo za siebie. Oba kraje należą do UE, ale są bardzo odległe pod względem transparentności rynku używanych pojazdów. Samochody sprowadzane ze Szwecji mają identyfikowalną historię, podczas gdy przeszłość pojazdów sprowadzanych z Niemiec jest zazwyczaj niedostępna dla opinii publicznej. Oznacza to, że kupujący samochód sprowadzony z Niemiec podejmuje znacznie większe ryzyko.
Niemcy znalazły się w takiej sytuacji nie przez przypadek. Są one zdecydowanie największym eksporterem samochodów używanych w Europie. W związku z tym odpowiadają za największy udział importu samochodów używanych w Polsce.
Po zakupie używanego pojazdu doświadczenia związane z jego posiadaniem można kształtować na dwa sposoby: kupujący będzie albo zadowolony z dokonanego wyboru, albo rozczarowany, jeśli pojazd w przeszłości uczestniczył w podejrzanych zdarzeniach i od razu wykazywał brak kosztownej konserwacji. W praktycznie każdej transakcji zakupu samochodu używanego sprzedawca nie ponosi ryzyka. Dlatego też wydaje się, że są oni nadal chronieni przez niektóre rządy, nieoferujące żadnych informacji o historii pojazdu dostępnych poprzez VIN – numer, który często może ujawnić faktyczny stan auta.
Buzelis zwraca uwagę, że pierwszym i najważniejszym powodem, dla którego wprowadzono numer identyfikacyjny pojazdu, jest bezpieczeństwo. Gdy nabywcy będą chronieni lub otrzymają zweryfikowaną historię danego auta, poziom oszustw powinien znacznie spaść.
– Naszym celem jest zapewnienie ochrony interesu publicznego, a nie odwrotnie. Aby to osiągnąć, musimy działać wspólnie z instytucjami rządowymi, szanowanymi dealerami oraz firmami informatycznymi i zajmującymi się danymi związanymi z motoryzacją, włączając w to platformy ogłoszeniowe, start-upy i inne przedsiębiorstwa – stwierdza.
Komentarze (0)