Oleje silnikowe jeszcze nigdy nie zmieniały się tak szybko jak ostatnio. Do niedawna najczęściej spotykane były lepkości 10W-40, a w nowocześniejszych silnikach 5W-30 lub 5W-40. Wprowadzane regularnie coraz bardziej wyśrubowane normy spalania wymagają od producentów stosowania doładowanych silników o coraz mniejszej pojemności, które są bardzo obciążone termicznie i mechanicznie, a jednocześnie silników o coraz niższych stratach energii i oporach wewnętrznych.
Producenci olejów wprowadzają więc oleje o coraz niższych lepkościach, takich jak Castrol EDGE Professional H 0W-20, ale jednocześnie stale poprawiają jakość oleju i zwiększają wytrzymałość filmu olejowego, chroniącego współpracujące ze sobą elementy. Stosowana w olejach EDGE technologia FST wprowadziła na rynek oleje o zmieniających się właściwościach w zależności od warunków pracy. W środowisku, gdzie nie ma dużych obciążeń, oleje takie zachowują wysoką płynność i nie zwiększają oporów wewnętrznych silnika. Jednocześnie w miejscach szczególnie obciążonych olej taki wytwarza bardzo wytrzymały film olejowy, który chroni kluczowe elementy silnika znacznie lepiej niż oleje bez tej technologii.
Należy się spodziewać, że w drodze do poprawienia wyników emisji spalin producenci nadal podążali będą drogą „downsizingu”, a oleje będą oferowały coraz mocniejsze filmy olejowe i coraz lepiej chroniły silniki.
Paweł Mastalerek
Komentarze (0)