Firma Noco przekazała na wyposażenie floty motoambulansów urządzenia rozruchowe i ładowarki do akumulatorów.
Gdy dojdzie do wypadku, a na pomoc czekają ofiary, liczy się każda minuta. Pomimo że służby ratownicze poruszają się pojazdem uprzywilejowanym, często czas dojazdu wydłuża się przez korki. Efektywną alternatywą są jednoosobowe ambulanse zbudowane na motocyklach. Taki zespół od kilku lat tworzy Fundacja Jednym Śladem, świadcząc dodatkowo pomoc w transporcie krwi na terenie Warszawy i okolic.
– Obecnie dysponujemy czterema maszynami, które mają status i wyposażenie pojazdu uprzywilejowanego. (…) W sezonie od marca do października jesteśmy w gotowości przez 24 godziny 7 dni w tygodniu – mówi Krzysztof Rzepecki, ratownik medyczny i prezes Fundacji Jednym Śladem.
Taka gotowość oznacza perfekcyjne przygotowanie motocykla do akcji. Już na starcie nie może zawieść akumulator, dlatego w każdej z dwóch baz postojowych zawsze jest kilka zapasowych. Są one systematycznie podmieniane i nieustannie ładowane. Od teraz pomagają w tym urządzenia amerykańskiej firmy Noco.
– Przekazaliśmy na potrzeby motoambulansów kilka naszych ładowarek Genius i boosterów. Decyzja o wyborze modeli zapadła po szczegółowych konsultacjach, ich parametry zostały dobrane do realnych potrzeb i codziennych zastosowań. Cieszę się, że w ten sposób firma Noco może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach i ratowania ludzkiego życia – dodaje Sławomir Gosławski, dyrektor sprzedaży na wschodnią i centralną Europę w Noco Company.
Komentarze (0)