Forum Ubezpieczeń Komunikacyjnych
Wpływ wytycznych KNF na rynek warsztatów
Przewodni temat zorganizowanej przez Polską Izbę Motoryzacji konferencji (1 grudnia 2015 r., Warszawa) dotyczył zmian na rynku naprawczym po 1 kwietnia 2015 roku. Uczestnikom udało się wypracować wspólne stanowiska w kilku kwestiach. Niekwestionowaną wartością uczestnictwa w spotkaniu była możliwość zadawania pytań osobom odpowiedzialnym za wiążące decyzje na rynku likwidacji szkód.
Jubileuszową konferencję rozpoczął panel dyskusyjny, którego moderatorem był wiceprezes PIM, Janusz Kobus. W rozmowie udział wzięli przedstawiciele takich instytucji, jak: Rzecznik Finansowy w osobach Bartłomieja Chmielowca i Pawła Wawszczaka, Stowarzyszenie Forum Recyklingu Samochodów (FORS) w osobie prezesa Adama Małyszko, Instytut Transportu Samochodowego (ITS) w osobie dr. inż. Dariusza Rudnika, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) w osobie profesora Wojciecha Bijaka i reprezentowany przez Emilię Kulińską i Macieja Podlewskiego Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy XXIII Wydział Gospodarczo-Odwoławczy reprezentowała sędzia Aneta Łazarska.
CEP wymaga natychmiastowej korekty!
Dyskusja rozpoczęła się od przywołania oficjalnych danych, które zawyżają wartość rynku motoryzacyjnego i w konsekwencji mają negatywny wpływ nie tylko na sytuację sektora ubezpieczeń. W Polsce według CEP i stanu na koniec czerwca 2015 r. zarejestrowanych jest 30.862.835 pojazdów. W tej grupie średni wiek pojazdu wynosi 19 lat. Natomiast ubezpieczonych jest 18.730.328 (średni wiek 14 lat), a nieubezpieczonych – 12.132.507. Z kolei wśród pojazdów mających ważny przegląd techniczny średni wiek wynosi 13 lat. Wniosek? Teoretyczna kwota należna UFG z tytułu kar za brak OC szacowana jest na – bagatela – 36 miliardów złotych.
- Przyczyn dysproporcji pomiędzy liczbą pojazdów zarejestrowanych a liczbą pojazdów ubezpieczonych jest kilka. Mści się przede wszystkim brak możliwości ustalenia, kto faktycznie jest właścicielem pojazdu. Co gorsza, nie jest też możliwe wprowadzenie do CEP danych wynikających ze zgłoszeniu faktu zbycia/nabycia pojazdu, brak też egzekucji obowiązku zgłoszenia faktu zbycia/nabycia pojazdu i skutecznej egzekucji obowiązku ubezpieczenia pojazdu (OC) – utyskiwał prezes FORS.
Jak dodaje, w celu uporania się z tym należałoby uporządkować CEP poprzez usprawnienie przepływu informacji, tworząc możliwości odnotowania w CEP zgłoszenia faktu zbycia/nabycia pojazdu i egzekwować stosowanie sankcji z art. 97 Kodeksu wykroczeń.
- Jak uzdrowić system? Wystarczy udrożnić system faktu nabycia/zbycia pojazdów, wprowadzając 30-dniowy termin powiadomienia o tym, a zniknąłby problem „martwych dusz” i UFG mógłby zacząć egzekwować obowiązek OC! Nam również zależy na eliminacji z aukcji internetowych wraków, które są tylko dawcami dokumentów dla legalizacji najczęściej sprowadzanych pojazdów w lepszej kondycji – zaapelował A. Małyszko, obrazując dane z zakupów na aukcjach internetowych jednej z firm.
Reprezentant środowiska recyklerów wspomniał też, że jednym z czynników mających wpływ na pogarszającą się sytuację ekonomiczną stacji demontażu są drastyczne spadki cen złomu i brak adekwatnych sankcji karnych za aktywność „szarej strefy”, co zresztą stanowić ma najważniejszą ułomność nowej ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. Wspomnijmy, że z dniem 1 stycznia nie będzie dopłat za demontaż w wysokości 500 zł.
Pesymistyczny ton wypowiedzi skłonił wiceprezesa PIM do zadania pytania pod adresem przedstawiciela UFG – jak instytucja ta zamierza przeciwdziałać patologiom na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych?
- W skali roku tylko z własnych kontroli wykrywamy aż 25 tys. pojazdów poruszających się po drogach bez ubezpieczeń, więc efektywność naszych działań jest dwukrotnie wyższa od policji! Wykorzystując modele matematyczne UFG, szacujemy, że po polskich drogach jeździ około 250 tysięcy pojazdów bez obowiązkowej polisy OC. Współpracujemy z CEP i CEPiK, a znowelizowana w roku 2015 ustawa Prawo o ruchu drogowym zmienia totalnie sytuację. Co innego, że w naszej opinii zmianę na lepsze odczujemy de facto dopiero po 5 latach – odpowiadał przedstawiciel instytucji, która dysponuje największą bazą ubezpieczeń (OC i AC) w Polsce.
Podczas tej i kolejnych prezentacji stanowisk dało się odczuć nieobecność przedstawiciela Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU), której statutowym celem jest przecież reprezentowanie rynku ubezpieczeniowego i działania na rzecz rozwoju tych usług przed ustawodawcą (m.in. przez uczestnictwo w pracach komisji sejmowych). Od ośmiu miesięcy obowiązują wszak wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego dla zakładów ubezpieczeń w przedmiocie likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych. Wskazane wytyczne dotyczą także kwestii zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego. Standard postępowania wg KNF zakłada, że zakład ubezpieczeń powinien każdy przypadek zgłoszenia roszczenia o zwrot poniesionych kosztów najmu pojazdu zastępczego rozpatrywać indywidualnie, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności danej sprawy. Przyjęcie omawianych wytycznych stanowiło wtedy reakcję na zaobserwowane nieprawidłowe praktyki zakładów ubezpieczeń, w tym m.in. nieterminowe wypłacanie świadczeń, wypłacanie świadczeń w zaniżonej wysokości. I właśnie trudności w osiąganiu zadowalającej każdą ze stron wyceny czasu trwania napraw i wydatków na pojazd zastępczy przybliżyła przedstawicielka sądu rejonowego, który w latach 2013-2014 odnotował lawinową liczbę roszczeń tego typu.
- Dzisiaj jeszcze zbyt mało czasu minęło od momentu wprowadzenia w wytycznych KNF, bo w sądach mamy do czynienia z pewną zaszłością, tzn. to, co rozpoznaje sąd, dotyczy roku 2012, 2013, więc jest pewne opóźnienie, co wynika z procedur, w tym korespondencji, negocjacji itd. – mówiła sędzia Aneta Łazarska. - Jednak statystyki pokazują – mam na myśli Sąd Rejonowy dla miasta Warszawy, że nastąpił spadek spraw związanych z wynajmem samochodów zastępczych. Niemniej jednak my mamy dwa problemy związane z samochodami zastępczymi. Pierwszy dotyczy ustalenia czasu naprawy uszkodzonego pojazdu, co jest dla sądu niezwykle trudne. Drugi problem to zatwierdzenie kalkulacji, a dokładniej, czy warsztat ma prawo oczekiwać na zatwierdzenie wyceny?
Przedstawicielka Wydziału Gospodarczo-Odwoławczego Sądu Rejonowego dla miasta Warszawy sugerowała, że logicznym wyjściem dla warsztatów jest wliczenie kosztów przeciągających się spraw sądowych w ryzyko działalności gospodarczej, postulując jednocześnie konieczność wypracowania kategorii „szkody istotnej”. Stanowisko takie spotkało się z nader krytycznymi głosami z sali. Tu wspomnijmy, że w spotkaniu wzięło udział ponad 150 przedstawicieli wielu towarzystw ubezpieczeniowych oraz serwisów blacharsko-lakierniczych.
Kategoria „szkody istotnej” pojawiła się też podczas ostatniego wystąpienia w przedpołudniowej sesji.
- W myśl założeń GVO jakość części i zgodność jej cech z oryginałem jest o tyle trudna do weryfikacji, że wystarczy oświadczenie producenta, które może i bywa faktycznie jedynym potwierdzeniem tego faktu, odkąd zniknął w 2004 roku obowiązek certyfikacji wyrobów realizowanych dotąd przez ITS – dowodził dr inż. Dariusz Rudnik.
Tzw. podatek wielkopowierzchniowy
Czy serwisy i dealerzy będą musieli płacić kolejny podatek? Jeden z flagowych pomysłów nowo powołanego rządu ma zasilić budżet państwa o dodatkowe 3,5 mld zł rocznie. Analiza założeń projektowanego przez nową władzę podatku od handlu detalicznego stanowiła temat wystąpienia doradcy podatkowego Crido Taxand. Co zatem z warsztatami? Powierzchnia warsztatów samochodowych przekracza przecież często 250 m2.
- Na tej powierzchni dokonywane są naprawy samochodów, jak również dostarczane części (co ma również odzwierciedlenie na fakturach – rozbicie na części i robociznę). Czy działalność warsztatów można potraktować wyłącznie jako działalność usługową i wyłączyć z opodatkowania? Mając na względzie aktualne brzmienie projektu, jest to wątpliwe – rozpoczął Piotr Leonarski. - Istnieje poważne ryzyko, że salony i warsztaty będą musiały taki podatek zapłacić, bo zapisy projektu ustawy przywodzą skojarzenia z rozwiązaniami wzorowanymi na rynku… węgierskim. Prawdopodobnie podatek będzie ograniczony do transakcji z konsumentem detalicznym. Jeśli czytać dosłownie założenia ustawy, to nie obejmie też sprzedaży części dla np. firm flotowych, co nie zmienia faktu.
Konkluzja? Konsultacje społeczne są wybitnie krótkie, więc mówca zaapelował, by PIM wystosował jak najszybciej pismo, argumentując, że w zapisy wkradł się błąd, bo przecież podatek wymierzony jest w placówki handlowe z zagranicznym kapitałem, a polskie warsztaty to rodzimy biznes. Wspomnijmy tylko, że 3 grudnia br. Polska Izba Motoryzacji wystosowała pismo do Pani Premier Beaty Szydło w sprawie wyłączenia branży motoryzacyjnej z projektu wspomnianej ustawy.
Ubiegłoroczne forum to nie tylko dyskusje i referaty. Przedstawiciele kilku firm zadbali o ciekawy program prezentacji swych kompetencji. Serwisowe „best practice”, czyli sprawdzone sposoby zarządzania serwisem blacharsko-lakierniczym przybliżał Andrzej Stefańczyk, dyrektor Ciesiółka Auto Group. W przerwach między sesjami można było poznać najnowsze propozycje takich firm, jak Hella czy Global Services TV. Pionierska wśród operatorów sieci komórkowych propozycja stanowiła treść referatu przedstawili firmy Orange. Energia od firm telekomunikacyjnych? Tak! W Polsce to na razie nowość, na świecie rosnący trend, przekonywał dyrektor Orange Energy, którego wystąpienie pt. „Wyższe oszczędności, czyli gdzie warsztat może zaoszczędzić?” nawiązywało do faktu, że już w 2007 roku rynek energetyczny w naszym kraju został zliberalizowany, więc każdy może wybrać dostawcę energii.
- Tylko w 2015 roku spośród 1,8 mln małych i średnich przedsiębiorstw ok. 9% zmieniło sprzedawcę lub według szacunków Orange dodatkowe 18% wynegocjowało nowe warunki z dotychczasowym dostawcą. Średnia oszczędność to 15-20%! – podkreślał Paweł Bakun.
Odnotujmy, że PIM oraz Orange Energy z myślą o branży stworzyły specjalny program, aby zminimalizować koszty energii, które ponoszą przedsiębiorcy.
Najlepsze praktyki i propozycje rozwiązań
Sesję drugą rozpoczęła prezentacja wybranych rozwiązań stosowanych w Europie Zachodniej, a dotyczących ustalania i weryfikacji wysokości kosztów naprawy w procesie likwidacji szkody komunikacyjnej, co stanowiło temat wystąpienia Mariusza Mankiewicza, wiceprezesa zarządu DEKRA Polska Sp. z o.o. Bogato ilustrowana prezentacja przybliżała najbardziej kosztowo efektywne metody kontroli zakresu i jakości napraw powypadkowych, jak m.in. rozwiązania on-spot z wykorzystaniem urządzeń mobilnych i wideokonferencje.
Krótko potem wybitnie ciekawy projekt przedstawił Marc Franke – Market Segment Manager Influencers w BASF Coatings GmbH. Była mowa nie tylko o czynnikach sterujących popytem na lakiery renowacyjne.
- Z myślą o rynku napraw uruchomiliśmy w lutym 2015 roku platformę Color Motion. To platforma on-line typu b2b, stanowiąca zawsze aktualne informacje o firmach, z czego skrzętnie korzystają firmy flotowe i TU. Propozycja nasza cieszy się rosnącym zainteresowaniem warsztatów, bo stanowi bezpłatną formę promocji kompetencji – zachęcał przedstawiciel wiodącego dostawcy technologii lakierniczej.
Z kolei mecenas Olgierd Porębski (Kancelaria Porębski i Wspólnicy) mówił o odpowiedzialności z tytułu rękojmi w przypadku umów sprzedaży, zarówno części samochodowych, jak i obejmujących montaż rzeczy przez sprzedawcę oraz umów o naprawę pojazdu (umów o dzieło). Na szczególną uwagę zasługiwało też wystąpienie Tomasza Otawy, dyrektora ds. szkoleń z Grupy Doradczej Otawa Group pt. „Jak zainteresować, zdobyć i zatrzymać klienta serwisu?” oraz Macieja Kroenke, dyrektora Fern Partners z prelekcją „Atrakcyjna oferta i skuteczne rabaty – w jaki sposób zwiększać zyski z działalności warsztatowej?”. Blok prezentacji najlepszych praktyk zakończył Konrad Owsiński, dyrektor Pionu Ubezpieczeń Biznesowych w firmie LINK4, który podjął się omówienia telematyki, innowacji, która niesie ogromne szanse zwiększenia konkurencyjności dla wszystkich uczestników rynku motoryzacyjnego. W referacie przewijał się wątek personalizacji składki dopasowanej nie tylko do stylu jazdy, więc i ryzyka, ale w niedalekiej przyszłości także odpowiednio niższej dla osób okazjonalnie użytkujących swój pojazd.
Złoty Zderzak
Podczas X Dyskusyjnego Forum Ubezpieczeń Komunikacyjnych Polska Izba Motoryzacji już po raz dziesiąty ogłosiła wyniki Badania Satysfakcji ze Współpracy Warsztatów Naprawczych z Towarzystwami Ubezpieczeniowymi. Łącznie oceniano 20 firm ubezpieczeniowych. W mijającym już roku nagrodę główną – statuetkę Złotego Zderzaka – otrzymało STU Ergo Hestia, którego ocena średnia wyniosła 3,923 (3,41 w 2014 roku), na drugim miejscu, tak jak i przed rokiem, znalazł się stały bywalec podium, czyli TUiR Allianz z oceną 3,919 (3,26 w 2014 roku). Trzecie miejsce zajęło tym razem PZU z wynikiem na poziomie 3,80 (2,94 w 2014 roku).
W ubiegłym roku warsztaty naprawcze niechętnie wystawiały wysokie noty firmom ubezpieczeniowym, stąd też tak wyważone średnie dla pierwszej trójki (zestawienie wszystkich ocenianych firm publikujemy na wykresie). Co ciekawsze, zdecydowanie słabiej niż przed rokiem warsztaty oceniły praktyki rozliczenia kosztów wynajmu samochodu zastępczego. Średnia w tym pytaniu nie przekroczyła 2,79 pkt. (3,2 pkt. w 2014).
Laureatów było w roku 2015 więcej. Po raz pierwszy przyznano tytuł „Złota Lakiernia” dla najlepszego warsztatu blacharsko-lakierniczego w Polsce. Zwycięzcą rywalizacji okazała się firma Auto Miras z Żukowa. Wyróżnione tytułem zostały dwa obiekty z Warszawy: Summit Motors Poland i Auto-Blak.
Rafał Dobrowolski
Fot. R. Dobrowolski i materiały Polskiej Izby Motoryzacji
Komentarze (0)